Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Weinbach Schlossberg 2011

Komentarze
© Kondrat Wina Wybrane.

Domaine Weinbach Grand Cru Schlossberg 2011

Trudno przemilczeć tę wiadomość, jeśli winiarska Francja interesuje nas bardziej niż los własnych dzieci. Pojawiły się w Warszawie – na stałe, można mieć nadzieję – wina z czołowej posiadłości alzackiej, Domaine Weinbach. Obok Deissa, Zind-Humbrechta (nieco butelek importuje Korek), Ostertaga i Boxlera zalicza się ją od lat do najwybitniejszych producentów alzackich (i nie tylko) win białych. Trzy panie Faller – Catherine, Colette i Laurence wytwarzają całą ich gamę, od wytrawnych po Sélections de Grains Nobles; wszystkie najważniejsze odmiany alzackie (muscat, gewurtztraminer, pinot gris i riesling, który i tu jest królem), biodynamika, wyrazisty, czysty styl (jak ma być wytrawnie to jest wytrawnie). Jest drogo i wesoło. Wina są zbyt prestiżowe, by można się było spodziewać średniej alzackiej, ale też jakość ma swoją cenę.

W sklepie Kondrata pojawiło się kilka spośród kilkunastu win wytwarzanych w posiadłości. Dobrze obstawiony jest Grand Cru Schlossberg (przewaga granitów), sprzyjający rieslingowi. Mamy i „zwykłego” wytrawnego rieslinga i jego wersje bogatsze Sainte-Catherine oraz Sainte-Catherine L’Inédit. Z tego rozdania piłem na razie jedno, Grand Cru Schlossberg 2011 (175 zł, grona pochodzą z najwyższej części zbocza Schlossberg, stąd większa ich sprężystość, lecz mniejszy ciężar), wino w tej chwili zwinięte w piąstkę, do otworzenia za parę lat (to może być wino miesiąca w czerwcu 2016), ale już bardzo smaczne, bardzo aromatyczne, bardzo żywe, pełne nut cytrusowych i z odpowiednio wysoką kwasowością. Jeśli ktoś inwestuje w butelki, zwracam uwagę, bo zbyt mało kolekcjonerów odkłada na bok wina białe; jeśli ktoś nie inwestuje, a ma kasę, też zwracam uwagę, tyle że trzeba wino przelać do karafki; jeżeli ktoś nie inwestuje i nie ma kasy, również zwracam uwagę, w końcu marzenia należą do życia. (Wino można kupić w sklepach stacjonarnych importera lub w jego sklepie internetowym.)

Wino kupiłem dla celów degustacyjnych za pieniądze (choć nie własne).

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Markiz de Cośtam Cokolwiek

    Marku – Chyba wywołaliśmy ten tekst myślami, bo w piątek razem z MM i Cerretalto właśnie to wino (tyle, że rocznik 2007) wypiliśmy. Mnie się ono podobało…

    Pozdrowienia!

  • Piotr Zastróżny

    W sklepach Festus mamy ich znakomitą większość. Importujemy je od jakichś dwóch lat. Polecamy!