Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Colli Piacentini – terra incognita

Komentarze

Ziemia Nieznana. Być może nadużywam tego terminu w odniesieniu do niektórych włoskich regionów winiarskich i ich obecności w Polsce, ale wina z Kampanii, Romagna Sangiovese czy Colli Piacentini są u nas bardzo słabo obecne.

Apelacja Colli Piacentini DOC znajduje się w regionie Emilia-Romania i rozciąga się koło historycznego miasta Piacenza (założonego w 218 roku p.n.e.!) Dlatego uzasadnione jest twierdzenie – co miało wynikać z dowcipnego filmu przedstawionego nam przez Organizatorów tej wyprawy – że stanowi ona centrum Europy. Gdzie by się nie ruszyć – zawsze to 1500 km.

Pierwsze z lewej © emiliadevini.it.
Pierwsze z lewej © emiliadevini.it.

Druga część nazwy apelacji jest więc uzasadniona, pierwsza (colli – wzgórza) także. Wszystkie 15 tys. hektarów winorośli położone jest na mniejszych lub większych wzniesieniach. Rozporządza nimi około 200 producentów, a większość (70%) powstających tu win to wina apelacyjne DOC, pozostałe 30% to przede wszystkim bardzo tu popularne (zdecydowanie zanim nastąpiła na nie moda) lekkie wina musujące frizzante. Smaczku tutejszym winom dodają uprawiane szczepy – niepowtarzalne.

Gdzie by nie spojrzeć - wszędzie wzgórz © fototue.it
Gdzie by nie spojrzeć – wszędzie wzgórza © fototue.it.

Wina białe – zarówno spokojne jak i musujące, w większości powstają z dwóch szczepów – Ortrugo i Malvasia Aromatica di Candia. Ortrugo to stara rdzenna odmiana, uprawiana wyłącznie w okolicach Piacenzy. Znajdziemy ją głównie w winach musujących powstających metodą Charmata (jak Prosecco). Z próbowanych na degustacji, warto zapamiętać świeżutkie Ortrugo z rocznika 2014 od producentów Gazzola i Zerioli, o poważniejszej, mocniejszej strukturze i ziołowych aromatach z Tenuta Villa Tavernago i stojące pomiędzy nimi, z jednej strony świeże, z drugiej kremowe, o chyba najlepszych zastosowaniach kulinarnych, powstające w winnicy Il Casello. Bardzo udane bywają też mieszanki z innymi odmianami (np. z Chardonnay), ale to już historia na inną opowieść

Od każdego coś dobrego © Maciej Nowicki.
Od każdego coś dobrego © Maciej Nowicki.

Choć odmiana Malvasia występuję w wielu krajach, a tylko w samych chyszech wyróżnia się 70 jej odmian, to ta z dopiskiem Aromatica di Candia jest również unikalna dla Colli Piacentini. Jej nazwa pochodzi od Krety, która w latach 1212–1669 znajdując się pod zarządem Republiki Weneckiej nazywana była właśnie Candia. W ten sam sposób określano przypływające stamtąd wino. Dziś Malvasia Aromatica di Candia (faktycznie jest bardzo aromatyczna) wykorzystywana jest do produkcji win musujących, spokojnych oraz słodkich i w każdej z tych kategorii daje dobre rezultaty. Moje typy: La Pioppa Malvasia Frizzante 2014. wśród musiaków, Torri Malvasia Secco 2014 wśród win spokojnych i Vin Santo da Malvasia di Candia od Lusignani wśród win słodkich.

Malvasia na spokojnie. © Maciej Nowicki.
Malvasia na spokojnie. © Maciej Nowicki.

Rzadko chwalę takie przypadki, ale trafiłem na dwa doskonałe wina z odmian międzynarodowych. Olubra Extra Dry 2011 to musiak produkowany metodą klasyczną przez Torre Fornello, największego prywatnego producenta w tym regionie (73 ha). Olubra to 90% szczepu Marsanne, wspaniałe, kompleksowe wino, w którym równowaga białych owoców, kwiatów, struktury i kwasowości pozwala mu stawać w szranki z szampanami.

Niezwykła (i jakże przyjemna) odmiana od szampana. © Maciej Nowicki
Niezwykła (i jakże przyjemna) odmiana od szampana. © Maciej Nowicki.

Wspominana wyżej Villa Tavernago produkuje także Casa Giulia Sauvignon Blanc 2013, wino które za pierwszym razem pominąłem uznając, że nie ma potrzeby tracić czasu na ten szczep we włoskim wydaniu. Tymczasem zamiast spodziewanej sztuczności i małpowania Nowego Świata otrzymałem świetnie skrojone wino, stawiające na jabłko miast mango, o strukturze na tyle mocnej, że bez większych przeszkód radziło sobie z włoskimi wędlinami, w szczególności dobrze wypadając z tłustym salami i słoniną. Ale najlepiej wypadła do… szparagów.

Do szparagów i nie tylko! © Maciej Nowicki.
Do szparagów i nie tylko! © Maciej Nowicki.

Wśród win czerwonych palmę pierwszeństwa niepodzielnie dzierży Gutturnio. To kupaż Barbery i Bonardy, gdzie pierwszy ze szczepów odpowiada za strukturę wina, a drugi za jego owocowość. Nazwa pochodzi od gutturnium – starego rzymskiego naczynia służącego do picia wina, choć pierwotnie odnosiło się wyłącznie do lekkich win musujących. Dziś większość stanowią spokojne, co nie znaczy, że nie można znaleźć fajnych bąbli. Zaliczam do nich przede wszystkim Gutturnio Frizzante Figlio Mio 2014 od Claudio Terzoni (lekka perlistość, czerwone owoce i sporo pikantności – świetne gastronomicznie) i Gutturnio Frizzante 2014 od Villa Rosa (owoce leśne, kwasowość – do wędlin!).

Jak można się domyślić - wino powstało na cześć syna enologa winnicy © Terzoni Vini
Jak można się domyślić – wino powstało na cześć syna winiarza © Terzoni.

Spokojne Gutturnio (te oznaczone jako Superiore muszą być starzone w beczce, riserva – minimum 2 lata) to jeszcze więcej świetnych win. By wymienić chociaż kilka: Il Casello Gutturnio 2014, La Pioppa Gutturnio Superiore 2014, Magistrali Gutturnio 2012, Mossi I Ferri 2009. Ale mnie najbardziej podobało się młodziutkie Piacenziano Gutturnio 2014, które producent Illica stara się robić w sposób maksymalnie naturalny, powstrzymując się od jakiejkolwiek ingerencji, wino spędza wiele miesięcy na osadzie – w efekcie otrzymujemy mieszankę wiśni, soczystej kwasowości i niesamowitej mineralności.

Do zapamiętania! © Maciej Nowicki.
Do zapamiętania! © Maciej Nowicki.

Wśród win innych niż Gutturnio, moje indywidualne nagrody przyznaję Pinot Nero 2012 od Zerioli (wszystko podane we właściwych proporcjach), Rosso di Boardo 2011 od Il Boardo (smaczny, świeży i bezbeczkowy kupaż Bondary i Merlota) oraz prawdziwemu unikatowi – musującej Bonardzie 2013 od Magistrali. Nagroda generalna – wina od Loschi, trudno znaleźć tu coś słabego, a producent umiejętnie wykorzystuje Pinot Nero do produkcji win różowych (szukajcie rocznika 2014!), Malvasię (Donna Enrica 2014) czy Croatinę (w kupażu z Barberą – Adelmo 2014). Antywino – Sparks 2014 od Gazzola, musiak zrobiony z Chardonnay na rynek amerykański, producent nawet nie ukrywał, że nie zamierza tego wina pokazywać w Europie.

Omijać z daleka. © Maciej Nowicki.
Omijać z daleka. © Maciej Nowicki.

Połowa z Was zasnęła, druga zrobiła sobie przerwę na posiłek. Tekst był dłuższy niż zwykle, ale chciałem wykorzystać moment na najpełniejsze zaprezentowanie win z tego regionu. Było to pierwsza tak szeroka prezentacja nawet w samych Włoszech, a organizator – Coldiretti – stawał na głowie by pokazać nam jak najwięcej i przyjąć jak najlepiej. Było to na swój sposób urocze, a czasami wręcz krępujące – w czasie zorganizowanego na małym zamku Castello di San Pietro ściągnięto burmistrza, dzieci ze szkół z programem artystycznym i każdą możliwą telewizję, a dziennikarze ustawieni na honorowym miejscu placu mogli się poczuć jak dyktatorzy w Ameryce Południowej.

Urocze ale... © Maciej Nowicki.
Urocze ale… © Maciej Nowicki.

Do Emilii podróżowałem na zaproszenie Consorzio Colli Piacentini.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Paweł Parma

    Nie przysypiałem, ani nie robiłem przerw na posiłek ani nie szukałem recenzji win z owada itp ;) Tekst jest ciekawy i życzę portalowi jak najwięcej takich tekstów o maleńkich apelacjach i endemicznych szczepach. A czy jakiś polski importer sprowadza wina z tej apelacji?

    • Wojciech Bońkowski

      Paweł Parma

      W Polsce jest dostępnych dwóch dobrych producentów:

      La Tosa w Salute – http://salute.pl/pl/c/Wina/9/1/full/5/f_at_169_7/1/priceto/1000/pricefrom/0

      Lusenti w Rafa Wino (tu zresztą sporo innych win z Colli Piacentini) – http://rafa-wino.pl/search?orderby=position&orderway=desc&search_query=piacentini&submit_search=

      Oprócz tego jakieś nonejmy ma Winezja, ale za te wina nie ręczę: https://winezja.pl/wina/apelacja/colli-piacentini-doc

      • Paweł Parma

        Wojciech Bońkowski

        Dziękuję za odpowiedź.
        A skoro już jesteśmy w Emilii, w winach Europy 2009 określiliście z p. Bieńczykiem Colli di Parma jako „nieistotną”. 1. Czy nadal tak jest, czy może w międzyczasie ktoś zaczął produkować tam coś ciekawego? 2. Czy uprawia się tam coś endemicznego? 3. Czy cokolwiek z tej apelacji jest dostępne w Polsce?

        • Wojciech Bońkowski

          Paweł Parma

          W Colli di Parma nie ma żadnej endemii. Uprawia się to samo co w Colli Piacentini, czyli przewagą ma biała Malvasia i czerwony miks Barbery i Bonardy (oba kolory najczęściej z bąblami).

          Byłem w Parmie w listopadzie 2012 i piłem fajne wina od producenta Carra di Casatico (zwłaszcza białe), ale generalnie diagnoza z Win Europy raczej nadal obowiązuje – jest to senna okolica w której dzieje się zdecydowanie mniej niż w Colli Piacentini.

          Jednak apelacja ma 700 ha więc w końcu się tam coś pojawi.

          • Paweł Parma

            Wojciech Bońkowski

            Dziękuję i ponawiam pytanie: czy ktoś importuje coś z Parmy?
            Jednocześnie, proszę wybaczyć jeśli męczę o temat nieistotny, ale jakie są Pana zdaniem przyczyny tej senności? Czy siedlisko nie daje szans na tworzenie ciekawych win, czy raczej chodzi o to, że nikt nie uwierzył potencjał siedliska i szczepów, a w konsekwencji, nie zabrał się porządnie za metody winifikacji wyciskające maksimum efektu z nawet skromnych możliwości? A może chodzi o jeszcze inny czynnik?

          • Wojciech Bońkowski

            Paweł Parma

            Ja żadnego wina DOP Colli di Parma w Polsce dotąd nie widziałem.

            Trudno mi orzekać dlaczego ta strefa się szybciej nie rozwija, bo jej dobrze nie znam. Nie sądzę by był to problem terroir – w Colli Piacentini terroir jest podobne. Sądzę że nie pojawili się liderzy, którzy zainwestowaliby zasoby intelektualne i finansowe w jakość i nie pociągnęli za sobą innych.
            Być może dlatego, że nie muszą – Colli di Parma jest małą strefą, która ma zapewniony automatyczny zbyt w mieście Parma, jednym z najbogatszych (jeśli w ogóle nie najbogatszym, wg ostatnich statystyk) we Włoszech. Taka sytuacja mocnego popytu nie sprzyja jakościowej rewolucji. Ale to tylko gdybanie.

  • Sebastian Zdegustowany Bazylak

    Będąc w ub. roku właśnie w okolicach Parmy popiłem sporo Gutturnio i innych win. Mnie się ten styl podoba – bardzo rustykalne, przyjemne. Na pewno nie wielkie, ale smaczne i dobrze komponujące się z tamtejszą kuchnią (oceniam je wyżej, niż Lambrusco). Ale zagłębiając się w temat, trafiłem na informację, że emilioromańska bonarda nie ma nic wspólnego z tą z Piemontu, i jest to tylko nazwa nadana przez lokalesów szczepowi Croatina. Czy mogliby się Państwo odnieść do tego, bo już się z lekka gubię.

    • Wojciech Bońkowski

      Sebastian Zdegustowany Bazylak

      Tak to prawda. Aczkolwiek sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Wg aktualnego stanu wiedzy (podaję za „Wine Grapes” 2013):

      Bonarda Piemontese występuje na małą skalę (218 ha) tylko w Piemoncie, m.in. w apelacjach Coste della Sesia, Pinerolese, Collina Torinese, Colline Novaresi.

      Bonarda Novarese = Uva Rara. Występowanie: >600 ha Piemont + Lombardia (DOC Oltrepò Pavese, Colline Novaresum Ghemme, Boca)

      Bonarda Lombarda = Croatina. Występowanie: >3000 ha Piemont (DOC Coste della Sesia, Collina Novaresi, Colli Tortonesi), Lombardia (DOC Oltrepò Pavese), Emilia (Colli Piacentini – czyli o niej jest wzmianka w niniejszym tekście).

      Rozróżnienie tych szczepów utrudnia fakt, że niekiedy wszystkie trzy występują na tym samym obszarze (np. Colline Novaresi) oraz mają bardzo zbliżony profil (ciemny kolor, wysoki kwas, mało garbników, intensywny wiśniowy owoc, często robione jako frizzante).

      Pozdrawiam!