Cimarosa Chenin 2011
Vineris Cimarosa Western Cape Chenin Blanc 2011
Postanowiłem odtrzeźwieć z wielkich emocji garażowych win z RPA za pomocą klina. W Lidlu sięgnąłem po jedną z najtańszych dostępnych tam etykiet. Traf chce, że jest to akurat wino z RPA, choć mogłoby być skądkolwiek – nie tylko jest butelkowane w Niemczech, ale wręcz produkowane przez firmę, która wszędzie na świecie zleca robienie supermarketowej taniochy.
Granica pomiędzy tanim winem a produktem winopodobnym jest cienka. To wino zostaje po właściwej stronie. Jest bardzo proste, hasłowe, zdecydowanie rozwodnione, ale jest też czyste i ma owoc – gruszkę. Jest też całkiem wytrawne zamiast ociekać komercyjną słodkawością. No i ma kwasowość. W tym bezlitosnym przedziale cenowym to są trzy poważne zalety. Pijalne, a nawet ciut więcej – przypomina normalne wino, do którego ktoś dolał wody. W trudnych sytuacjach życiowych (pisała o nich już Iza Kamińska) będzie jak znalazł.
Wino ma generalnie niezłą opinię na blogach, m.in. Wino pod Lupą, TanieWinoBranie i u naszych przyjaciół ze Sstarwines, co jak na wino w takiej cenie jest dodatkową rekomendacją. (12,99 zł, kupisz w Lidlu.
Źródło wina: zakup własny autora.