Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Filippi Soave Castelcerino 2011

Komentarze
Budzik.

Cantina Filippi Soave Castelcerino 2011

Trasa gdzieś na południu Polski. Samochody toczą się jeden za drugim z prędkością określaną przez policję jako patrolowa, chociaż nikt niczego nie patroluje. Nikt nie jest w stanie jechać szybciej. Coś tamuje ruch gdzieś za majaczącym w oddali wzniesieniem. Trzeba go jednak dobrze wypatrywać, bo potrafi zniknąć pomiędzy chmurami wiszącymi na wysokości dachu samochodów, z których ciągle pada. Niskie ciśnienie wbija mnie w podłogę. Deszcz zmienia się w grad, temperatura pikuje w dół, aby za chwilę znowu wzrosnąć. Nerwowy rzut oka na ekran nawigacji upewnia mnie w przekonaniu, że w tym tempie moja podróż potrwa dłużej niż marnych 19 godzin. Zaczynam się gorączkowo zastanawiać co mogłoby mnie postawić na nogi. Kawa odpada – po czwartej zaczynają drżeć mi ręce. A wino? Jaka butelka wina wyrwałaby mnie z tego marazmu? Lekkie vinho verde raczej nie poradzi sobie z tym ciśnieniem. Na czerwone nie pozwala z kolei temperatura – znów przecież pada deszcz więc jest całkiem ciepło. Pozostaje biel. Orzeźwiająca, ale ze strukturą. Pytania naprowadzają na wątki, a te zaczynają się wizualizować – Soave z Cantina Filippi.

© buonvino.co.uk

Bracia Allessandro i Filippo Filippi tworzą wina, które z zalegającymi na dolnych półkach supermarketów soave za 2 € mają tyle wspólnego, co Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi z inteligencją. Popisowym soave od Filippich jest wprawdzie Vigne della Brá (94 zł, w sprzedaży rocznik 2010) dojrzewające przez 20 miesięcy nad osadem drożdżowym, ale jako budzik lepiej sprawdzi się Castelcerino 2011 (59 zł). Eksplozja białych kwiatów i cytrusów, charakterystyczna nuta migdałów i dobrą kwasowość, a wszystko to podane w prawidłowych proporcjach. Jest wielowymiarowe, ale nie przekombinowane i świetnie orzeźwia. Następnym razem zabiorę je ze sobą by po podróży, w hotelu, odzyskać świadomość.

W taką pogodę będzie lepsze od kawy. © Maciej Nowicki

Importerem jest Vini e Affini, do zakupienia u importera (59 zł).

Źródło wina: udostępnione do degustacji przez importera. Właścicielka Vini e Affini Beata Gawęda jest współudziałowcem Winicjatywy.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Martyna Kapryśna Jarmocewicz

    I oczywiście do kupienia w alewino.pl :)