Noblesse oblige?
Vino Nobile di Montepulciano. „Szlachetne wino” to nie tylko jedno z najsłynniejszych we Włoszech, ale wręcz wino czerwone o najdłuższej tradycji w Toskanii. Ten król przeszłości dziś nie zasługuje jednak nawet na hrabstwo. Wina są ciężkawe, beczkowe, twarde, bez wspaniałej finezji i kwasowej struktury, która tak wspaniale wyróżnia najlepsze Chianti. Od lat męczę się, gdy przyjeżdżam tutaj na prezentację nowego rocznika (pisałem o tym tutaj i tu).
W tym roku nie było tak źle. Winiarze spuścili z tonu, wcisnęli hamulec, zastanowili się nad sobą, wysłuchali głosów nawołujących do rozsądku. Vino Nobile 2009 nie smakują tak źle, jak te sprzed roku, a Riserva 2008 wypada już całkiem nieźle. Wydaje mi się, że wciąż są to wina za drogie wobec swojej jakości (w Polsce w zasadzie nie mamy nic poniżej 80 zł) i naprawdę trzeba ostrożnie wybierać producentów, ale takie propozycje z naszych półek jak Boscarelli, Dei, Contucci, Canneto, a nawet La Braccesca (nie jestem jej fanem, ale w 2009 wypada naprawdę nieźle) oferują solidność i przyjemność picia.
Vino Nobile nie jest tak potężne jak Brunello, ale mocniejsze, pełniejsze i miększe niż Chianti, zatem będzie odpowiednie dla tych, dla których Chianti jest zbyt kwaskowate i cierpkie. Pasuje do potraw takich jak gulasz z dzika czy karkówka z grilla, a jeśli mamy w miarę lekki rocznik (jak 2008 czy 2005), również do poważniejszych makaronów. Na slajdach powyżej prezentuję etykiety najlepszych win z rocznika 2009 – szczegóły wkrótce na Winicjatywie.
Do Toskanii podróżuję na zaproszenie i koszt winiarzy z Vernaccia di San Gimignano, Chianti Classico, Vino Nobile di Montepulciano i Brunello di Montalcino.