Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

5 winnych trendów 2022 roku

Komentarze

Z jednej strony drożyzna, a z drugiej wina w puszce – czy w tym kierunku będzie zmierzał świat wina w tym roku? Czy TikTok zawładnie wyobraźnią winomanów? Jakie będziemy pić bąbelki?

Sommelierzy i dziennikarze na całym świecie prognozują lub, jak kto woli, wróżą z osadu trendy na najbliższe miesiące. Istnieją uzasadnione przesłanki, dla których warto im wierzyć. Po pierwsze, widać jak na dłoni, że trwająca od dwóch lat pandemia zmienia świat wina i nietrudno odgadnąć kierunek tych zmian. Po drugie, wielokrotnie powtarzana fraza w sieci może stać się faktem. Przewertowałam internet tam i z powrotem, sprawdziłam głos ludu, pytając o wina na Reddicie oraz Instagramie, i – dokładając do tego własne obserwacje – zebrałam najbardziej prawdopodobne prognozy w kilku punktach.

1. Szampan po angielsku

Ubiegły rok upłynął pod znakiem pandemii, kataklizmów i przerwanych łańcuchów dostaw. Zmiany klimatyczne dały o sobie znać w postaci m.in. licznych pożarów w Kalifornii, powodzi we Francji czy silnych huraganów w Czechach, z powodu których ucierpiało wiele winnic. Francja odnotowała najmniejsze zbiory od 1957 roku i może stracić ponad 2 miliardy dolarów ze sprzedaży, co spowoduje diametralny wzrost cen w sprzedaży detalicznej i mniejszą dostępność win.  

Christine Sevillano z domu Champagne Piot Sevillano na łamach portalu CBC News przyznaje, że po raz pierwszy w historii w 2021 roku nie wyprodukowała żadnego szampana. Producentka tłumaczy, że powodem są anomalie pogodowe. Najgorsze z nich miały miejsce w czerwcu i lipcu, kiedy upały i nawałnice spowodowały nasiloną epidemię grzybów. To ekstremalny przykład, ale być może pokazuje problemy, z którymi świat bąbelków będzie borykać się przez kolejne lata.

W 2022 roku zauważalny będzie zwiększony popyt na cavy, creamanty i sekty, a także angielskie wina musujące. Klimat Anglii jest chłodniejszy niż Szampanii, ale postępujące ocieplenie sprawia, że okres wegetacyjny wydłuża się. W angielskim South Down, podobnie jak w Szampanii, występują gleby z dużą zawartością kredy, co przekłada się na wrażenie mineralności w winie. Docenił to m.in. Taittinger, który postawił na Zjednoczone Królestwo. Obecnie produkuje wino musujące w pobliżu Canterbury, w tak zwanym „Ogrodzie Anglii”. Doskonałe warunki klimatyczne w połączeniu z szampańskim kunsztem dają tam wyśmienite wina musujące, które choć nigdy szampanem nie będą, mogą z nim z powodzeniem konkurować. Nie wierzycie? Zapytajcie królową, jakie wino pije się w Pałacu Buckingham. 

© Bollicini

2. Wino w puszce

Butelka 0,75 ml to „pojemność towarzyska”, którą zazwyczaj obsłużymy przynajmniej dwóch delikwentów. Puszka natomiast lub mniejsza butelka dają możliwość samodzielnej degustacji, bez dylematów typu „ile dni można przechowywać w lodówce otwarte wino”. Standardowa butelka jest ciężka, zajmuje więcej miejsca w torbie, a do jej otwarcia najczęściej niezbędny jest trybuszon. Jeśli do powyższych argumentów dodamy takie konstrukty społeczne jak indywidualizm, pandemiczna izolacja i obluzowanie więzi społecznych, otrzymamy zapotrzebowanie na wino dla jednej osoby w wygodnym, mobilnym opakowaniu. Wina w puszkach dostępne są już w wielu krajach. Od 2014 roku, kiedy pisał o nich Wojciech Bońkowski, niewiele zmieniło się, jeśli chodzi o ich obecność w Polsce, ale w Europie Zachodniej to rynek wart miliony dolarów. Do puszki trafiają już nawet wina ze zbioru ręcznego, macerowane na skórkach czy bąble tworzone metodą tradycyjną.

W Polsce naturalne wina w puszce posiada m.in. Wine Avenue. W dyskontach klasycznych win zamkniętych w aluminium na razie próżno szukać. Częściej pojawiają się tam koktajle na bazie wina i wina aromatyzowane. I to prowadzi nas do kolejnego trendu…

fot. Tomasz Rynkiewicz

3. Winne koktajle

Gaszą pragnienie, łaskoczą podniebienie i szybko uderzają do głowy – koktajle na bazie wina będą hitem tego lata. Największą popularnością cieszył się do tej pory słodko-gorzki Aperol Spritz. Teraz na scenę wejdą inne połączenia smaków. Winne koktajle demokratyzują świat alkoholi, łączą to, co dystyngowane z tym, co casualowe, a przede wszystkim są idealnym kompanem do zabawy. „Spritzy” królować będą zarówno w barach, jak i w postaci gotowego miksu na sklepowych półkach. Poniżej kilka propozycji:

Hugo Spritz – syrop z kwiatu czarnego bzu, prosecco, woda gazowana

Ginger Spritz – piwo imbirowe, prosecco, syrop cukrowy, piwo ale

Bellini – mus z brzoskwini i prosecco

Kir – białe wino lub musujące i crème de cassis (likier z czarnej porzeczki)

4. Abstynencja czy świadome picie?

IWSR przewiduje, że konsumpcja bezalkoholowa i niskoalkoholowa na świecie wzrośnie o 31% do 2024 roku. Abstynencja jest w mocnym trendzie od paru lat. Wiele osób na dobre rezygnuje z alkoholu, bynajmniej nie po to by nie grzeszyć, ale w celu bycia zdrowym człowiekiem o wyostrzonych zmysłach i wydajnym w pracy. To nie czasy rockadnrolla, teraz w modzie jest joga, siłownia i ashwagandha. Oprócz zwolenników zdrowego stylu życia odbiorcami win bez procentów są kobiety w ciąży, kierowcy czy osoby, których stan zdrowotny nie pozwala na spożycie alkoholu.

Nie wszyscy chcą rozstawać się z rytuałem picia prawdziwego wina i nie każdemu służą zrywy abstynencji odbijane później hucznymi balangami do rana. Ograniczanie to praktyka realizująca cel konsumpcji wina na zdrowym poziomie np. zobowiązanie do dwóch kieliszków w tygodniu i długie delektowanie się smakiem. Najnowszym trendem, który będzie rozwijał się w 2022 roku, będzie dawkowanie alkoholu bez całkowitego powstrzymywania się od niego. Taki scenariusz może przemawiać do osób poszukujących recepty na niezdrowe alkoholowe nawyki, które rozwinęli podczas pandemii.

5. TikTok z kieliszkiem wina

O wyższości TikToka nad Instagramem najlepiej wiedzą zoomersi, ale korzyści finansowe i łatwość przebicia się tam ze swoimi pomysłami zwabiła też spragnionych millenialsów i boomersów. To fakt, algorytm tego popularnego portalu społecznościowego jest jeszcze łaskawy dla tych, którzy szybko zdołają zainteresować swoich odbiorców i pozwala na zgromadzenie dużej publiczności. Osobom tworzącym najbardziej angażujące treści udaje się na TikToku zarabiać miliony. Jednak, aby płynnie się w nim poruszać, trzeba nauczyć się specyficznego języka użytkowników opartego przede wszystkim na bujaniu się do muzyki, szybkim, chaotycznym montażu i skompresowania treści do minimum. Jakie materiały tworzą tam influencerzy, aby z sukcesem zaangażować młodych winopijców? Przede wszystkim zapomnijmy o zdaniach wielokrotnie złożonych! Na TikToku w tematyce #wino możemy oglądać głównie treści edukacyjne, wyzwania, zabawne scenki oraz tzw. life hacki. 

Ambitni nauczyciele powinni ograniczyć przekazywanie wiedzy do podawania haseł i równoważników zdań. Napisy muszą wyskakiwać na filmie w rytm muzyki, a persona może ewentualnie wokół nich tańczyć bądź wskazywać na nie palcem. I tak w ciągu godziny zdobędziemy tysiąc lajków. 

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Czy gdy nie będzie wina na tik-tok to obyczaj jego picia zaniknie? Kiedyś bym się zaśmiał, ale dziś niekoniecznie. W modnym Żoliborzu Przemysłowym/Artystycznym zanikł obyczaj gotowania, o czym oprócz dialogu w mięsnym świadczą sterty opakowań po dietach pudełkowych. Czy tak stanie się z winem? W Polsce jego konsumpcja rośnie, ale nie w specialty stores, a w dyskontach i innych sieciach. Co tam sprzedają, mniej więcej wiadomo. Także chcąc krzewić obyczaj picia dobrego wina, ruszajmy w tany tik-toka

    • Kuba Guzowski

      Komentarz oderwany od rzeczywistości. Śmiem stwierdzić, że dwa dyskonty zrobiły więcej dla rozpowszechnienia wina, niż 1000 „influencerów” na tiktokach kiedykolwiek zrobi. Sklepy specjalistyczne fajne są do okazjonalnych a nie codziennych „stołowych” zakupów. Dyskonty w pełni wystarczają do eksperymentowania połączeń kulinarnych. Jeszcze z 7-8 lat temu mógłbym się zgodzić, że było dość „potworkowo”, teraz jest dużo większy wybór i poziom. Można prosić o źródło danych dot. spadku sprzedaży sklepów specjalistycznych w detalu?

      • Johnny Blaze

        Nie gadam z gośćmi, którzy zaczynają komentarz od jazdy ad personam. Idź, poszukaj sobie rozmówców gdzie indziej. I pod prawdziwym nazwiskiem, nie pod nickiem. EOT

        • Kuba Guzowski

          Przykro mi, ale podtrzymuję swoje zdanie.