Quinta da Alorna
Quinta da Alorna – dobrze znany polskim winomanom dzięki dobrej robocie poprzedniego importera – firmy Atlantika portugalski producent dokonał transferu do klubu Partner Center. Posiadłość producenta jest imponująca i to nie tylko z powodu samego obszaru zajmowanego przez Quinta da Alorna. Aktualnie to 2,8 tys. ha z czego 1,9 tys. ha zajmują lasy – sosny, dąb korkowy i eukaliptus, 220 ha to winnice (przede wszystkim cabernet sauvignon, alicante bouschet, fernão pires, touriga nacional, chardonnay, verdelho i arinto), a pozostałe – inne uprawy m.in. ziemniaki, cebula, groszek czy kukurydza.
Znajdziemy tu także stajnie i ujeżdżalnie dla koni (kiedyś wyłącznie własność rodziny, aktualnie dzierżawione), domy dla pracowników, winiarnię. Symbolem winnicy jest pałac zbudowany w 1723 roku przez Dom Pedro de Almeidę, wicekróla Indii, który za zasługi w zdobyciu twierdzy Alorna otrzymał od portugalskiego króla tytuł markiza I Alorna (całą ciekawą historię tej rodziny przeczytacie tutaj.)
W posiadłości powstaje rocznie 1,85 mln litrów, z czego połowa jest eksportowana. Wina są solidne, trzymają dobry poziom, nie odnotowałem tam żadnych wpadek, być może dlatego, że nad całością czuwa Martta Reis Simões – najlepsza enolożka Portugalii w roku 2012. W najważniejszej linii, nazwanej po prostu Quinta da Alorna (oprócz najwyżej pozycjonowanego białego i czerwonego, te oznaczone są jako Marques da Alorna) znajduje się 13 win, poniżej opisuje te, które można kupić w Polsce.
Quinta da Alorna Rose 2013 – to jedno z najlepszych portugalskich win różowych jakie piłem w ostatnim czasie. Powstało z touriga nacional, maceracja na skórkach przez 8-12 godzin. Przyjemny, truskawkowy aromat, bardzo dobra kwasowość, trochę goryczki w końcówce, idealne gastronomiczne wino, choćby dla tych, którzy nieustająco szukają połączenia do sushi (36 zł).
Quinta da Alorna Branco 2013 – podstawowy kupaż arinto i fernão pires, wino bezpretensjonalne, o dobrych owocach cytrusa, fajnej mineralności i zaskakująco dobrej strukturze co sprawia, że poradzi sobie z niejedną przekąską czy sałatą (36 zł).
Quinta da Alorna Branco Reserva 2013 – łączenie szczepu autochtonicznego (w tym przypadku arinto) z międzynarodowym (chardonnay) to stała recepta QdA na wina określane mianem reserva. Arinto fermentuje wyłącznie w stali nierdzewnej, chardonnay – w nowych beczkach francuskich (dojrzewa przez 3 miesiące). Efekt wyważony – nuty dębowe jedynie uzupełniają bukiet owoców egzotycznych, nut maślanych i kremowych. Dobra równowaga. I są powody do dumy – to wino jest dostępne na pokładach samolotów portugalskich linii lotniczych TAP (57 zł).
Quinta da Alorna Tinto 2011 – to z kolei podstawowy kupaż czerwonych odmian, m.in. tinta roriz, castelão, syrah and alicante bouschet. Sporo owoców leśnych, zwłaszcza jeżyny, jagody, dobry garbnik i niezbyt wysoka kwasowość – do picia i z jedzeniem, i bez (36 zł).
Quinta do Alorna Tinto Reserva 2011 – odpowiednik białej reservy. Tym razem blend touriga nacional z cabernet sauvignon, 12 m-cy używanej beczki i duuużo aromatów: są dojrzałe czerwone owoce, jest wiśnia, trochę pieprzu, nut miętowych, tytoniu i eukaliptusa. Dobra kwasowość i taniny zapewniają równowagę. Do mięsa lub do kontemplacji (69,90 zł).
Quinta da Alorna Abafado 5Y0 – na koniec słodki rodzynek. Wino wzmacniane (18% alkoholu) leżakuje przez 5 lat w beczkach dębowych. Nuty migdałów, miodu i suszonych owoców. Na szczęście także dobra kwasowość, więc po jednym kieliszku będziemy jeszcze mieli ochotę na drugi. Do serów i deserów (47 zł).
Wina do kupienia w sklepach importera Partner Center oraz w internecie (kliknij na powyższe linki z cenami).
Do Portugalii podróżowałem na koszt własny. Quinta da Alorna odwiedziłem na zaproszenie producenta.