Mondavi – ambasador USA
Któż nie słyszał o Robercie Mondavim? Kalifornijska legenda, nestor nowoświatowego winiarstwa. Sam dożył sędziwego wieku (zmarł w 2008 roku, w wieku 94 lat!), a założona przez niego w 1966 roku winiarnia – Robert Mondavi Winery – jest dziś jedną z najbardziej znanych na świecie. Pod względem popularności nie ustępuje największym zabytkom – corocznie spośród 3 mln turystów nawiedzających Napa Valley, 300 tys. odwiedza właśnie tę winiarnię. Sama należy do innego giganta – za ponad miliard dolarów w 2004 roku została kupiona przez Constellation Brands.
Datami możemy zresztą przerzucać się w nieskończoność, ale warto wspomnieć jeszcze o jednej – rok 1978. Wtedy Robert Mondavi wraz z baronem Philippem Rotszyldem (właścicielem Château Mouton-Rothschild) stworzyli markę Opus One (debiut w 1981 roku) – do dziś chyba najsłynniejsze wino USA.
Gdyby żył, w roku 2013 Robert Mondavi skończyłby 100 lat. Z tejże okazji Magazyn Wino (przy okazji Gali Grand Prix) zaprosił do Polski Markusa Volka ze słynnej winiarni w Oakville, który poprowadził degustację komentowaną 6 win pochodzących z różnych aktualnie wytwarzanych linii. Niewątpliwie największe wrażenie zrobił na mnie Reserve Cabernet Sauvignon 2009. Wino pochodzi z Kalon Vineyard – tej samej działki, na której powstaje wspominany Opus One. Oprócz cabernet sauvignon mamy tu dodatek cabernet franc i petit verdot, stąd takie bogactwo aromatów: oprócz czerwonych owoców, wiśni mamy tu sporo akcentów ziołowych, tanin i dębu – wino spędziło 2 lata w beczkach i… wciąż jest (za) młode, nadal sporo tu szorstkości, pewnie dopiero za kilka lat pokaże prawdziwą elegancję. Być może wtedy będzie też dostępne w Polsce, kto ma znajomych w USA lub sam się tam wybiera, może je zakupić przez sklep internetowy producenta (cena: 135 $).
Zaś wśród win, które kupimy w Polsce zwróciłem uwagę na:
Fumé Blanc 2008 ( w Polsce dostępny rocznik 2010 – 179 zł). Najpierw wyjaśnienie samej nazwy – fumé blanc to sauvignon blanc (obecnie te dwie nazwy używane są w Kalifornii naprzemiennie), a po raz pierwszy (w 1967 roku) użył jej… Robert Mondavi, nawiązując do francuskiego wina Pouilly-Fumé – poprzez starzenie w beczkach chciał nadać sauvignon trochę innego charakteru niż tradycyjne trawiasto-agrestowe aromaty. Faktycznie, w winie dominują owoce tropikalne, nuty miodowe, cytrusy, ale ostało się i trochę agrestu. Będzie świetne do owoców morza, a przy okazji całkiem nieźle się starzeje – próbowany rocznik 2008 był wciąż bardzo świeży.
Napa Valley Pinot Noir 2008 (w Polsce dostępny rocznik 2009 – 179 zł). Mniej tu klasycznie pinotowych nut truskawki czy maliny, za to więcej jagód i ciemnych owoców. Wino leżakuje przez pół roku we francuskich beczkach i to też daje się od razu wyczuć. W tej stylistyce – wino w dobrym stylu.
Private Selection Chardonnay 2012 (w Polsce dostepny ten sam rocznik – 79 zł). Dla wszystkich wielbicieli chardonnay z Nowego Świata, dla których europejskie wydanie jest zbyt nijakie. Rok we francuskich beczkach robi swoje – egzotyczne owoce muszą dzielić miejsce z wanilią i nutami tostowymi. Świeże, acz potężne.
(Importerem win jest Partner Center. Wina można zakupić w sklepie internetowym Dobrewino.pl, sklepach firmowych w Łodzi i Warszawie oraz szerokiej liczbie sklepów specjalistycznych współpracujących z importerem).
Degustowałem na zaproszenie Magazynu Wino.