Wina dla poszukujących
Niedawno prowadziłem niewielką degustację win z Riojy. Prawie wszyscy je znają, a niektórzy zaliczają do ulubionych. Zawsze piłem te wina z przyjemnością, a w ostatnich latach miałem okazje spróbować prawie wszystkich najgłośniejszych i najwyżej ocenianych Rioj. Trafiały się wina wybitne, większość była po prostu smaczna, ale zdarzały się też przebeczkowane monstra. W pewnym sensie standardowy rozkład. Ale nie to jest najważniejsze. Z czasem zauważyłem, że Riojy przestały wzbudzać we mnie emocje. Nawet w Madrycie i Barcelonie częściej szukałem Bierzo i Prioratu. Po prostu straciłem do nich serce, a wyśrubowane ceny modnych Rioj zrobiły swoje. Sentyment pozostał tylko do tych tradycyjnie winifikowanych.
W ostatniej dekadzie XX wieku Rioja przeżyła stylistyczną rewolucję. Winogrona zaczęto zbierać później, przedłużono macerację, skrócono okres starzenia, a amerykańskie beczki zamieniono na francuskie. Wino szybko trafiało do butelek i jeszcze szybciej do sklepów. Nowe Riojy szybko zdobyły rynek. Dużo owocu w połączeniu z atrakcyjnymi nutami beczkowymi, a w wypadku najlepszych win wyjątkowa harmonia tych elementów, zdecydowały o sukcesie.
Nastała nowa era i tylko niewielu producentów pozostało wiernych tradycji, która nakazuje wczesny zbiór, krótką (do dwóch tygodni) macerację i długie starzenie w amerykańskich beczkach. Po zabutelkowaniu wina pozostają jeszcze kilka lat w piwnicach i dopiero, gdy uznane zostaną za gotowe do picia trafiają na rynek. W skrajnych przypadkach opuszczają piwnice kilkanaście lat po zbiorach. Efektem są wina wyjątkowe, pozostające jednak na uboczu winiarskich trendów. Pozbawione owocu, uwodzą wyjątkową równowagą słodko-korzennej beczki i kwasowej struktury.
Książkowym przykładem takiego wina okazała się Viña Ardanza Reserva Especial 2001. Wielki rocznik dał wybitnie delikatne, pozbawione owocu, ale naznaczone wyraźnymi nutami skóry, cynamonu i tytoniu wino. Słodycz beczki zrównoważona została dobrą kwasowością. Wino było lekkie, zwiewne, doskonale „pijalne”.
Degustację wygrało Castillo de Ygay Gran Reserva 2001. W tym winie klasyczne elementy tradycyjnej Riojy uzupełniła wyjątkowa soczystość. W pewnym sensie to soczystość w stanie „czystym”, gdyż trudno rozłożyć ją na poszczególne owocowe aromaty. Wino nie jest tanie, ale to niewątpliwie jedna z najlepszych butelek, jaką piłem w ostatnich miesiącach.
Degustacja odbyła się w warszawskiej restauracji Żużu, a wina zapewnił importer 101win.pl.