Tibor Gál – dorównać ojcu
To niełatwa sprawa – w wieku 19 lat wziąć na swoje barki ciężar reprezentowania rodzinnego biznesu po śmierci ojca. Szczególnie, gdy ojcem był Tibor Gál, legendarny winiarz, którego Ornellaia 1998 została w 2001 roku wybrana przez Wine Spectator winem roku. Człowiek nagradzany, szanowany i o wielkich jeszcze planach. Tragiczny wypadek przerywa karierę i oto junior musi przejąć obowiązki. O własnej drodze w winnym świecie i pierwszych sukcesach miałem okazję porozmawiać Tiborem Gálem juniorem podczas jego wizyty u importera Winnice.eu.
Początkowo rolą Tibora było reprezentowanie firmy na zewnątrz; kwestiami związanymi z samą produkcją zajmował się konsultant, który rok w rok powtarzał idee nakreślone przez ojca. Trwało to do czasu, kiedy Tibor nie ukończył swoich enologicznych studiów i staży w Australii, Włoszech i USA. Od tego momentu poza zarządzaniem firmą odpowiada za jakość win. Wciela też w życie swoją ideę upraszczania portfolio i stawiania przede wszystkim na wina kupażowane.
Mieszanki są zawsze lepsze od win jednoszczepowych. Nie mam 18 win w portfolio (jak miewa niemal każdy na Węgrzech), bo nie chcę robić słabych win z jednej odmiany. Kupaże są tradycją w Egerze i lepiej wyrażają charakter naszego regionu – mówi Tibor – Poza tym małym katalogiem łatwiej zarządzać. Producent nie jest tak uzależniony od pojedynczego rocznika.
Obecnie produkcja winiarni Tibor Gál to ledwie 6 etykiet. Podstawowy Pinot Noir i Pinot Noir Superior, Egri Bikavér i Egri Bikavér Superior oraz białe kompozycje – Egri Csillag i Fúzió. „Egerska gwiazda” czyli Egri Csillag, to dziecko Tibora – to on był pomysłodawcą tej regionalnej marki i siłą napędową, która przyczyniła się do jej powstania. Csillag to biała odpowiedź na znanego w całym świecie Bikavera. Co najmniej połowa mieszanki musi pochodzić z tradycyjnych egerskich szczepów, reszta to odmiany muszkatowe i międzynarodowe, a wszyscy producenci wypuszczają go na rynek tego samego dnia – 15 marca następnego roku po winobraniu.
Egri Csillag to naturalny towarzysz Bikavéra. Jest jego lustrzanym, białym odbiciem. Czuliśmy, że potrzebujemy marki, którą będzie łatwo zaprezentować za granicą, a która oddawałaby egerskiego ducha – tłumaczy Gál. Idea słuszna, choć jak pokazuje dyskusja pod artykułem Sławka Sochaja, nie każdy ją popiera, bo i wina raczej się nie bronią. Natomiast uważam, że z marketingowego punktu widzenia projekt ma szansę na powodzenie i najzwyczajniej dobrze się sprzedać.
Pinot Noir to ulubiony szczep mojego ojca i mój. Ale nie będę już produkował Pinota z jednego siedliska, więc jeśli możesz kupić Síkhegy, zrób to jak najszybciej, bo kolejnego nie będzie. Zamiast tego chcę zrobić Bikavéra z jednej parceli – mówi Gál o planach na przyszłość – Winiarstwo w Egerze bardzo konserwatywna branża. Ja jestem młody i nie boję się zmian, ale myślę, że u niektórych producentów dopiero następne pokolenie pójdzie moją drogą – mniejsze portfolio i mniejsze różnice między rocznikami – mówi z pewnością w głosie Tibor.
Nie boi się też współpracy z gigantami. Kilkukrotnie mówi, że 10 tys. butelek sprzedanych polskiemu Lidlowi bardzo dobrze wpłynęło na późniejszą sprzedaż jego win w Polsce. To właśnie na podstawie butelki z dyskontu właściciele Winnice.eu postanowili rozpocząć import egerskiego producenta. I stali się oni największym dotychczasowym importerem jego win nad Wisłę. W przyszłym roku z pewnością powtórzy tę współpracę.
A jak wypadły same wina?
Egri Csillag 2014 to kupaż 11 odmian, gdzie każda była fermentowana oddzielnie, a dopiero później sporządzono mieszankę. Bardzo aromatyczne, kwiatowe i ze sporą dozą mineralności. Ciało lekkie, soczysty biały owoc z tonami lekko ziołowymi. Dobry aperitif albo towarzysz sałat (25,50 zł).
Fúzió 2012 to mieszanka Viognier, Riesling, Pinot Gris i Gewürztraminera. Przez 15 miesięcy dojrzewał w nowych i używanych węgierskich beczkach. Przez korzenie i gałkę muszkatołową przebija się alkohol (15%), który później ustępuje nutom banana i mango. W ustach solidne, bardzo bogate i krągłe. W finiszu lekko piecze w koniuszek języka. Dobre do tłustych ryb, a może i królika w śmietanie udźwignie (47,50 zł).
Pinot Noir 2013 – niesamowita cena (29,70 zł!) i zasadnicza różnica między rocznikami, które do tej pory piłem. 2009 był mocno garbnikowy i z dość prostacko użytą beczką. 2012 był już łagodniejszy, ale mimo owocu dobrej jakości to dąb grał pierwsze skrzypce. 2013 to wino mniej złożone od poprzedniego rocznika, ale jest nieporównywalnie bardziej pijalne. Jest soczysta wiśnia, czereśnia i kompot truskawkowy. W ustach potoczyste, gładkie i nie rozchodzi się w szwach. Nie wiem, czy to nie najlepszy Pinot Noir w Polsce w tej kategorii cenowej. Bierzcie kartonami!
Pinot Noir Superior 2012 – leżakuje dwa lata w beczce (30% nowych). Słodka, kosmicznie owocowa interpretacja szczepu z wiodącą nutą czereśni. Soczyste wiśnie, lekkie i za grosz niemęczące wino. Żywa kwasowość daje nerwu – w tej cenie (57 zł) znów ciężko znaleźć coś równie smacznego.
Egri Bikavér Titi 2012 – muszę przyznać, że bardzo lubię tę wariację na temat Byczej Krwi – jest lekko, potoczyście i niesamowicie owocowo. Żadnego nadmiaru ciała i żadnych nut węgierskiego dębu, czysta przyjemność. W ustach galaretka wiśniowa i wiśniowa kwasowość. Dajcie gulasz! (32,50 zł)
Egri Bikaver Superior 2011 – wchodzimy na inny winiarski poziom. 18 miesięcy w beczce, 6 w butelce i tylko w najlepszych rocznikach. Aromaty mocarne – wanilia, kawa, lukrecja i czekolada. Dopiero z czasem otwiera się na owoc (jagody, trochę wiśni, jeżyna). Po spełnieniu kieliszka zdaje się być zbyt taniczne, wanilia i kawa przysłaniają skryty w tle owoc. Wyraźnie czuć, że jest za młode, by pić – dajcie mu jeszcze co najmniej 3 lata (59,90 zł).
Tibor Gál junior ma niełatwo w życiu. Zawsze będzie porównywany do ojca. Nie wiem, czy jako winemaker odniesie wielkie sukcesy; w opinii wielu raczej nie ma tej iskry, robi wina dobre, ale nie wielkie. Może więc przejdzie do historii jako reformator egerskiego winiarstwa? Czas pokaże, czy jego idea nie jest li tylko marketingową wydmuszką, czy może kryje się za tym próba wykrzesania egerskiej duszy. I czy ma charyzmę, by za tą ideą pociągnąć innych.
Rozmawiałem i degustowałem na zaproszenie importera.