Crochet-Rivière Champagne Brut
Crochet-Rivière Champagne Brut Tradition
Zegar tyka, już za trzy dni wszyscy (sommelierzy też ;-) będziemy strzelać szampanem. Najlepiej takim „prawdziwym, francuskim”, jak jeszcze wciąż powiadają niezorientowani. Szampan jest zawsze francuski, gdy jest prawdziwy – AOC Champagne to nazwa prawnie chroniona. Między innymi za tę ochronę trzeba sporo dopłacić w stosunku do innych win musujących. AOC Champagne w Polsce to wydatek min. 130–150 zł w sklepach winiarskich i, jak dobrze pójdzie, 79–99 zł w dyskontach i marketach. W takiej cenie dostaniemy zwykle odpady produkcyjne z dużych domów szampańskich pod marką własną supermarketu albo jakieś trzecioligowe marki. Albo takie wręcz trampkarskie, jak w przypadku szampana z Auchan wypatrzonego przez Sławka Sochaja za… 37,99 zł!
Ja wychodzę z założenia, że kiedy jak kiedy, ale w Sylwestra i na Nowy Rok pić należy wina przede wszystkim bardzo dobre, a dopiero w drugiej kolejności niedrogie. Oczywiście nie mam zamiaru tego dnia przepłacać 169 zł za bezsmakowego Moët & Chandon, dlatego bardzo mnie ucieszył tytułowy szampan Crochet-Rivière oferowany przez importera Impresja za rewelacyjne 89 zł. A w dodatku samo wino jest naprawdę świetne. Oparte na szczepie Pinot Meunier, zawiera aż 30% tzw. win z rezerwy, czyli starszych roczników dodawanych do bieżącego dla większej głębi smaku. Dlatego wino jest bardzo intensywne, soczyste, jabłkowo-gruszkowe z podkreśloną kwasowością i nutami siekanych ziół. W sam raz na wystrzał – akustyczny i smakowy.
Wino do nabycia w sklepie importera Impresja, w sklepie Barika w Warszawie oraz w restauracji Signature na ul. Poznańskiej w stolicy.
Źródło wina: próbowane na Kiermaszu Winicjatywy.