Niepoortowie – jak brat z siostrą
Jak sprawiedliwie podzielić garść cukierków między dwoje dzieci? Z tym dylematem spotkał się niejeden rodzic.
Można powiedzieć, że zasada sprawiedliwej dystrybucji dóbr między potomstwem jest jednym z fundamentów naszej cywilizacji. Sęk w tym, że ten fundament w różnych epokach i kręgach kulturowych wygląda inaczej. Przy podziale można kierować się wiekiem, płcią, zasługami... Lub zgodnie z kluczem arytmetycznym każdemu dać po równo. Ten ostatni podział może wydawać się najłatwiejszy i najbardziej sprawiedliwy, ale gdy chodzi o zasoby poważniejsze niż cukierki, dość często oznacza kłopoty. Jeśli dwoje dzieci odziedziczy firmę i dostanie w niej podobny udział, różnice zdań bywają zabójcze dla procesu decyzyjnego. Niby zawsze można się dogadać, ale która firma chciałaby tracić czas i energię na kompromisy, będące często najgorszymi z możliwych rozwiązań?
Zazwyczaj, jeśli zarządzających jest dwóch, a różnic zdań sporo, oznacza to otwarty konflikt, a na końcu – zerwanie spółki. Wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, gdy mamy do czynienia z rodzeństwem. Możesz pożegnać z hukiem biznesowego partnera, ale brata lub siostrę? Taką decyzję najczęściej się odwleka, co – zamiast unormować relacje – prowadzi do wyniszczającej wojny psychologicznej.
Zaloguj się
Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!