Food (and wine) Film Fest
W czwartek ruszył piąty Kuchnia+ Food Film Fest, który po raz pierwszy odbywa się jednocześnie w czterech miastach: Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. Festiwal rozpoczął film nie o burgerach (co wcale w naszej burgerem stojącej Polsce by mnie nie zdziwiło), a o winie. W trakcie tegorocznej edycji festiwalu będzie można zobaczyć zresztą aż dwa filmy o tematyce z winem blisko związanej. Idą zmiany, szanowni winopijcy!
Uwielbiam połączenie filmu, jedzenia i dobrego trunku. Dwa lata temu po pachnącym torfem filmie Whisky. Tradycja wyspy Islay rozkoszą dla każdego kinomana było wsadzenie nosa w aromatyczną whisky. Szkoda, że wtedy serwowano ją nie ze szkła a z plastikowych kubeczków, ale już rok temu po projekcji filmu „Natura, kobiety i wino” można było z prawdziwych kieliszków wypić krople Granato, niesamowitego eliksiru stworzonego przez jedną z moich osobistych winiarskich bogiń, Elisabettę Foradori, zaproszoną z tej okazji do Polski przez jej importera Roberta Mielżyńskiego.
W tym roku film o winie otwiera festiwal. Chyba nie tylko ja doszukuję się w tym wyborze organizatorów pewnego znaku, a może wręcz przepowiedni? Film na otwarcie festiwalu powinien być mocny i przyciągnąć tłumy, zarówno widzów, jak i reklamodawców. Czyżby wino interesowało nas coraz bardziej?
Poza samą tematyką Czerwonej obsesji stanowiącej dla mnie kluczowy punkt programu festiwalowego, muszę przyznać, że jest to po prostu świetny film. Dla wine freaków i dla tych, którzy za winem – zwłaszcza francuskim – nie przepadają. Niezły scenariusz, wartka narracja, kojący głos Russela Crow, dużo humoru i mnóstwo ciekawych informacji na temat rynku winiarskiego, szczególnie relacji między bordoskimi premiers crus a Chinami. Każdy po projekcji marzył na pewno o kieliszku Bordeaux.
Z filmu dowiecie się, czemu akurat w 2008 roku rozpoczął się w Chinach boom na Château Lafite, jakie wina kupują Chińczycy i czy w ogóle je piją, czy chińskie wino może wygrać z mającymi za sobą wieki historii winami Starej Europy oraz co ma wspólnego producent kolorowych akcesoriów erotycznych z jedną z największych kolekcji bordoskich crus na świecie i czemu w chińskich restauracjach rozbija się butelki po wypitych tam Petrusach.
Już dziś, w sobotę, kolejna projekcja filmu Czerwona obsesja, po niej kolacja inspirowana filmem, do której podane zostaną bordoskie kupaże. A w niedzielę jeszcze jeden film o tematyce winiarskiej – Somm, o którym kiedyś już pisaliśmy. Do zobaczenia w kinie!