Papas & Tapas w Sewilli
Papas to podstarzali redaktorzy Winicjatywy; tapas to wszystko, co najlepsze w Andaluzji, nie licząc tego, co się do tapas pije.
Podaję trzy adresy w sewilskiej dzielnicy Triana, mniej turystycznej, po drugiej, „gorszej” stronie rzeki. Z dwóch pierwszych na piechotę do katedry jest około 15 minut szybkim krokiem, z trzeciej około 30 minut – Sewilla w swym centrum nie jest duża.
Las Golondrinas na Calle Pagés del Corro, zaraz przy centralnej dla Triany Calle San Jacinto: sala w formie kiszki na dole, dla tapas; na górze mała salka restauracyjna. Turystów niewielu. Za 28€ na dwie osoby (w tym cztery manzanille) najedliśmy się po uszy. Rewelacyjny tuńczyk a la plancha. Za jedno tapas od 2 do 3,5€.
Tuż obok La Blanca Paloma, na rogu Pagés del Corro i San Jacinto. Turystów nie stwierdzono. Za jedno tapas od 2 do 4€.
I największe odkrycie, jakieś 600 metrów dalej, malutki lokalik Sol y Sombra na Calle Castilla 151 (to długa ulica); 5 stolików, turystów nie stwierdzono. Menu w postaci karteczek wywieszonych na ścianach. Tutaj nie ma pojedynczych tapas, tylko ½ ratión i cała ratión. W ½ ratión wchodzi tak na oko 2-3 pojedynczych tapas. Więcej niż pół nie zamawiać. Fantastyczne ryby! Za 30€, w tym cztery manzanille, najedliśmy się we dwójkę po wspomniane uszy. Miejsce warte oddzielnej podróży.
Również w Triana, przy samej rzece zadaszony bazar, gdzie do późnej nocy tanio i dobrze. Nie przychodzić przed 22, jeśli nie chce się siedzieć samemu w długiej hali.
Restaurante Modesto, Calle Cano y Cueto 5 – dobra knajpa, ale droższa i znana, w centrum, po drugiej stronie.
Zresztą słabych knajp jest niewiele; unikać raczej trzeba takich małych tapasarni, gdzie nie ma własnej kuchni, a tylko mikrofala. Nie podaję co zamawiać; byliśmy w sumie w 5 miejscach, żadne tapas się nie powtórzyło. Nie robić jednego błędu: nie zamawiać wina białego po sherry, to bez sensu. Po sherry wydaje się, że w ogóle normalnego wina białego nie da się już pić; przyszłość wydaje się niemożliwa. Czerwone zamawiać można.