Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Vranac, macedoński ogier

Komentarze

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że do Polski przybywają winiarze z kolejnych europejskich i pozaeuropejskich krajów. Tym razem na degustację „Stary Świat – Nowa Wizja” organizowaną przez Wines of Macedonia i Magazyn Wino przyjechali producenci win z Macedonii.

Winnice w Macedonii. © Macedonia-timeless.com.

W grudniowe przedpołudnie mieliśmy okazję degustować wina z ciemnej odmiany vranac, z której Macedonia słynie i jest z niej dumna. W tłumaczeniu vranac znaczy „czarny ogier” i nie powinniśmy się takiej nazwie dziwić. Powstające z tej odmiany wina są potężne, skoncentrowane, o ostrym garbniku, słodkawych aromatach i wysokiej zawartości alkoholu (średnio 14%, ale np. Château Kamnik ma aż 17,2%). Dodatkowo znaczna część tych win spędza w beczkach długie miesiące, w wyniku czego otrzymujemy produkt, który można kroić nożem. Wystarczy jednak skrócić obcowanie z beczką, by otrzymać wino przystępniejsze i łatwiejsze dla podniebienia, choć nadal skoncentrowane i mocne. Bovin Dissan Barrique 2010 starzony w dębie macedońskim ma soczysty garbnik, dobry owoc i sporo ziołowości. Dla mnie tak mógłby wyglądać wzorcowy vranac.

Reprezentacja odmiany Vranac. © Magazyn Wino.

Odmiana ta wypada dobrze w kupażach ze szczepami międzynarodowymi, zwłaszcza z merlotem i cabernet sauvignon. O tym, że nie jest to wyłącznie teoria świadczy przykład Dalvina Winery Synthesis Cuvée Barrique 2009 – wino miękkie, krągłe, z wyraźnymi taninami, ale i zachowanymi cechami poszczególnych odmian. Wreszcie vranac dobrze wypada w kupażu z inną macedońską odmianą – kratošija. Charakteryzuje się ona intensywniejszym owocem, mniejszą zawartością garbnika i dokładnie za te elementy odpowiada w kupażu Tikveš Winery Barovo Red 2011, któy przynosi sporo czerwonego owocu i elegancji.

Może być fajnie? Może! © Maciej Nowicki

W Macedonii powstają także wina z międzynarodowych szczepów. Jednak żaden czysty merlot czy cabernet sauvignon nie przykuł mojej uwagi, a ich często do bólu techniczny smak zapominało się po sekundzie. Wśród win białych, większość winiarzy koncentruje się na chardonnay starzonych w beczkach lub sauvignon blanc – także w tych przypadkach żadne z nich nie stałoby się moim wyborem. Z czego to wynika? Być może z faktu, że w Macedonii wśród producentów dominują wielkie koncerny (w jednym z katalogów doliczyłem się 35 produkowanych win oraz brandy i wiśniówki). Katastrofalny wygląd wielu etykiet też zapewne nie podnosi ich popularności.

Szczep nie przekonał, etykieta dobiła. © Maciej Nowicki

Podczas spotkania z Macedończykami jedna rzecz była dla mnie zupełnie niezrozumiała. Oto bowiem pierwszy raz miałem do czynienia z ostentacyjnym brakiem zainteresowania, niezwykłą butą i zwyczajnym brakiem sympatii ze strony zdecydowanej większości winiarzy z Macedonii. Nieustające rozmowy za plecami prowadzącej seminarium Ewy Rybak, dzwoniące telefony, nieskrywane niezadowolenie z zadawanych przez degustatorów pytań i niekompetencja widoczna przy udzielaniu odpowiedzi kazały się zastanawiać, czy Macedończykom naprawdę zależy na zaprezentowaniu swoich win. Bo skoro sami winiarze nie są tym zainteresowani, czy wiele tracimy nie znając macedońskich win?

Źródło: w seminarium i degustacji uczestniczyłem na zaproszenie Organizatorów.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Wojciech Bońkowski

    Trudno się nie zgodzić. Notabene rok temu odbyła się identyczna degustacja, z identycznymi winami i identycznymi wrażeniami. Najwyraźniej wbrew temu czego uczono nas w szkole, Macedonia nie leży na tej samej planecie co Polska. Już nawet nie chodzi o pogaduchy w czasie seminarium, tylko na kompletnym olewaniu konsumenta: produkuje się te niepijalne wina i jeszcze te ceny! niektóre z Vranaców o których wspomniałeś kosztują 15€ netto na eksport, a jeden nawet 44€ czyli tyle ile Barolo Giacomo Conterno ;-)

    Może to dlatego, że warszawska degustacja i inne działania promocyjne finansowane są (bodaj w 100%) przez amerykański program USAID dla krajów rozwijających się. Czy się stoi, czy się leży kaska się należy, a sensowności wydatkowania i tak nikt nie sprawdzi. Tylko w ten sposób tłumaczę sobie zorganizowanie po raz trzeci identycznej degustacji, skoro po dwóch poprzednich w kwestii importu win macedońskich nic się nie zmieniło.

  • Radek Rutkowski

    Ja vranaca piłem raz w życiu (Jaworek 2011 chyba) – i był to mój pierwszy i chyba ostatni raz. Wolę jednak inne szczepy, bo nie sądzę, aby tamto było aż tak bardzo nieudane.

    • blurppp

      Radek Rutkowski

      spróbuj Vranac z Czarnogóry ( 30-40zł na półce w Polsce) warto

  • Gabriel Kurczewski

    Winiarzy nie przerywających na widok podchodzących gości posiłku lub pisania w telefonie spotyka się na różnych degustacjach. Przy kilku stoiskach byłem potraktowany uprzejmie i dłuzej porozmawiałem. Ceny były bardzo zróżnicowane. Wiele win kosztowało w eksporcie poniżej 3 euro, Niektóre Reservy poniżej 4 euro. Oczywiście, były tez wina kosztujące powyżej 10 euro. Ubiegłoroczne 44 euro za Chateau Kamnik Terroir Vranec Grand Reserva 2008 pozostanie chyba jednak niepobitym rekordem Mimo wszystko muszę się zgodzić – generalnie winairze nie wyglądali na ludzi zamierzajcych zrobić tego dnia dobry interes. :)

  • Artur

    A ciekawe,czy Ci którzy tam przybyli zrobili to dla „zrobienia interesu’ ?..,wątpię.