Vranac, macedoński ogier
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że do Polski przybywają winiarze z kolejnych europejskich i pozaeuropejskich krajów. Tym razem na degustację „Stary Świat – Nowa Wizja” organizowaną przez Wines of Macedonia i Magazyn Wino przyjechali producenci win z Macedonii.
W grudniowe przedpołudnie mieliśmy okazję degustować wina z ciemnej odmiany vranac, z której Macedonia słynie i jest z niej dumna. W tłumaczeniu vranac znaczy „czarny ogier” i nie powinniśmy się takiej nazwie dziwić. Powstające z tej odmiany wina są potężne, skoncentrowane, o ostrym garbniku, słodkawych aromatach i wysokiej zawartości alkoholu (średnio 14%, ale np. Château Kamnik ma aż 17,2%). Dodatkowo znaczna część tych win spędza w beczkach długie miesiące, w wyniku czego otrzymujemy produkt, który można kroić nożem. Wystarczy jednak skrócić obcowanie z beczką, by otrzymać wino przystępniejsze i łatwiejsze dla podniebienia, choć nadal skoncentrowane i mocne. Bovin Dissan Barrique 2010 starzony w dębie macedońskim ma soczysty garbnik, dobry owoc i sporo ziołowości. Dla mnie tak mógłby wyglądać wzorcowy vranac.
Odmiana ta wypada dobrze w kupażach ze szczepami międzynarodowymi, zwłaszcza z merlotem i cabernet sauvignon. O tym, że nie jest to wyłącznie teoria świadczy przykład Dalvina Winery Synthesis Cuvée Barrique 2009 – wino miękkie, krągłe, z wyraźnymi taninami, ale i zachowanymi cechami poszczególnych odmian. Wreszcie vranac dobrze wypada w kupażu z inną macedońską odmianą – kratošija. Charakteryzuje się ona intensywniejszym owocem, mniejszą zawartością garbnika i dokładnie za te elementy odpowiada w kupażu Tikveš Winery Barovo Red 2011, któy przynosi sporo czerwonego owocu i elegancji.