Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Chilean Wine Tour 2014

Komentarze

Chilean Wine Tour to doroczna prezentacja win z Chile w Warszawie. Pisaliśmy o niej w 2012 i 2013 roku. Siłą rzeczy część uwag nadal obowiązuje: to bardzo ciekawa impreza, prezentująca szeroki przekrój win chilijskich dostępnych w Polsce (szkoda, że nie wszystkich – zabrakło np. naszego ulubionego De Martino) i tych dopiero szukających importera. Prezentująca również różnorodność chilijskiego winiarstwa – już nie tylko formułkowe marketowe Cabernet Sauvignon i Chardonnay, smakujące tak samo w każdym roczniku, ale też wina bardziej indywidualne, eksperymentalne i po prostu ciekawe.

Stała impreza w kalendarzu.

Chociaż z tą różnorodnością w tym roku było trochę słabo. Rok i dwa lata temu trochę się zachłysnęliśmy tymi nowinkami – chilijskie Carignan albo Viognier to była taka nowość, że „skradła show”. Dziś, jak się dobrze zastanowić, te wina nadal stanowią absolutny margines, a 85% propozycji na wczorajszej degustacji stanowiło Chardonnay, Sauvignon, Cabernet Sauvignon, Merlot i Carménère. I owych małych eksperymentalnych winiarni też tak dużo nie było. Na 31 wystawców pojawiła się tylko jedna z Patagonii i tylko jedna z bardzo obecnie modnego obszaru nad Pacyfikiem – czyli doliny Leyda. Reszta to była szeroko pojęta „Dolina Centralna”, czyli mainstream, z jakim obcujemy w Polsce (i wszędzie indziej) od lat.

Polskę odwiedziło 31 producentów.

Chilijscy winiarze w rozmowach podkreślali „diversity”, wymieniali oddolne ruchy nowatorskich win takie jak recenzowane już przez naszego chilijskiego korespondenta Rurale MOVI, Chanchos Deslenguados czy Vigno. Sami jednak nalewali Carménère Gran Reserva z dużą porcją waniliowych nut beczkowych. Nowoczesność, reforma, różnorodność przejawiają się bardziej w dyskursie, a w butelce mocno trzyma się ancien régime. Tak jak w życiu – lubimy się przedstawiać jako otwartych umysłowo liberałów, a głosujemy na plotących te same od lat frazesy konserwatystów.

To nie znaczy, że wina były złe. Piłem sporo naprawdę dobrych. A oto moje najlepsze wybory:

Sauvignon inaczej.

Amayna Barrel Fermented Sauvignon Blanc 2009 – Chilijczycy są bardzo dumni ze swojego Sauvignon. Uważają, że wylansowali globalną gwiazdę. Szkoda, że większość tych win smakuje tak samo – zielono, kwaśno i płytko. Natomiast Amayna (niedawno poświęciliśmy jej osobny artykuł) to jest inna klasa – wielowymiarowe, bogate, fascynujące wino, a fermentacja w beczce nie dała banału, tylko jego przeciwieństwo (89 zł, The Fine Food Group).

Różnorodność istnieje.

Cono Sur Single Vineyard Block 23 Riesling 2012 – No właśnie, o różnorodności dużo się mówi, a rzadko się ją z powodzeniem wprowadza w życie. Już drugi rok z rzędu wyróżnił się ten bardzo solidny i typowy Riesling. Więc jednak się da – nawet w Chile zrobić dobrego Rieslinga. (Niedostępne w Polsce).

Kierunek na przyszłość?

Emiliana Novas Syrah Mourvedre 2012 – O chilijskim Syrah wylano już morze atramentu. Teraz ambicją są szczepy śródziemnomorskie – Grenache i Mourvèdre (Carignan jest w Chile obecny od dawna). I czasem coś ciekawego uda się z tego zrobić. To ekologiczne wino od Emiliany jest jeszcze bardzo młode i taniczne i musi się odleżeć, ale zaskakuje rzadko spotykaną w Chile kwasowością. Mam nadzieję, że importer sprowadzi również siostrzane Syrah–Grenache 2012, które mi się spodobało bardziej. (59 zł, Vive le Vin).

Montes Alpha Cabernet Sauvignon 2010
Mainstream doskonały.

Montes Alpha Cabernet Sauvignon 2010 – Montes jakoś nie ma ostatnio dobrej prasy. Wytyka mu się, że to komercyjny mainstream bez duszy, chociaż kreuje się na terroir. Ale jaki to mainstream! Podobały mi się bardzo wszystkie tutejsze wina (zwłaszcza czerwone), są świetnie zrobione, idealnie zrównoważone, zwłaszcza pod względem ekstraktu (którego zwykle w Chile jest za dużo). (Cabernet Alpha – ok. 80 zł, Sommelier Dystrybucja).

Valdivieso Single Vineyard Old Vines Malbec 2009
To nie Argentyna!

Valdivieso Single Vineyard Old Vines Malbec 2009 – Chile i Argentyna, jak wiadomo, ostro ze sobą konkurują w każdej dziedzinie. Chilijczycy próbują podszczypać sąsiada na jego podwórku – pojawia się coraz więcej Malbeków. W tym jeden doskonały, z najstarszych w Chile, zasadzonych w 1920 roku krzewów. Duża głębia, duża klasa. Producent szuka importera w Polsce.

Viña El Principal Memorias 2010
Najlepsze.

Viña El Principal Memorias 2010 – Najlepsze wino degustacji. Rozmiar XXL, ogromna masa owocu, balansująca na krawędzi przesady – ale głębia porzeczkowego i jeżynowego smaku jest imponująca. Przekonało mnie bardziej niż droższe wino tego producenta (120 zł, Mielżyński).

Degustowałem na zaproszenie organizatora – ProChile.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Sławomir Hapak

    Drogi Wojtku!
    Jak sam piszesz, to bardzo ciekawa impreza.
    Dlatego aż trudno mi uwierzyć, że znalazłeś na niej tylko 6 interesujących etykiet.
    Widząc 20-30 etykiet w jednym artykule entomologicznym spodziewałbym się większej wylewności ze strony Twego zacnego pióra po „bardzo ciekawej imprezie”.
    (https://winicjatywa.pl/2014/02/11/biedronka-oferta-win-hiszpanskich-luty-2014/)

    • Wojciech Bońkowski

      Sławomir Hapak

      Przecież napisałem wprost że te były najlepsze. Badania naukowe przeprowadzone przez Dotrzechdych we współpracy z magazynem Smaki Życia wskazują, że 97% Czytelników czyta tylko pierwszych sześć rekomendacji…

      • Sławomir Hapak

        Wojciech Bońkowski

        pax tibi
        nie dziw się tylko dość powszechnym komentarzom, że markety mają fory na winicjatywie

  • rurale

    Braku MOVI na pewno szkoda. Wiem, że oni pielgrzymują po Europie, ale nie wiem czy na koszt własny czy też ich wspiera ProChile. Pytanie, które mnie nurtuje jest takie czy ich wina, rzeczywiście odmieniają jakoś radykalnie wizerunek chilijskiego winiarstwa. Czy uczestnicy tej degustacji nie dostaliby również przysłowiowych cabsów i szardonejów, tyle że od mniejszych producentów. Nie potrafię tego rozstrzygnąć. Chanchos podejrzewam nigdy nie wyściubią nosa ze swoich biodynamicznych zagród. Wolą słuchać ptaków albo wykopać kolejny kompostownik. Byłem ostatnio u takiego jednego w Alto Maipo i próbowałem różowy mus z pinot noir i viognier. Robi tego 300 butelek i każe sobie płacić prawie 40 dol. za flaszkę. Jak twierdzi „robione jest w stylu podobnym jak cremant”. W smaku i zapachu tego wina jest całe jego obejście. Rzeczywiście inne:)

  • Michał

    Panie Wojtku,
    Nie zauważyłem żeby pośród wystawców były wina z winnicy Vina Garces Silva, więc skąd ta Amayna Sauvignon Blanc? Który z wystawców miał to wino? Poza tym Amayna Sauvignon Blanc Barrel Fermented kosztuje sporo więcej niż 89 PLN. Sprawdziłem u źródła i niestety wino jest tak drogie, że nawet importer nie ma tego wina w Polsce…

    • Wojciech Bońkowski

      Michał

      Amyana Barrel Fermented Sauvignon było prezentowane na seminarium komentowanym. Importerem tak jak pisaliśmy w osobnym tekście poświęconym tym winom (https://winicjatywa.pl/2014/03/19/amayna-kameralne-chile/ ) jest The Fine Food Group a cena to faktycznie 89 zł brutto na półce. Co więcej, w krakowskim sklepie Po Prostu Wino aktualnie trwa promocja na wino, które kosztuje tylko 71 zł. W tej cenie naprawdę bardzo je polecam.