Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Ata Rangi Pinot Gris 2014

Komentarze
Ata Rangi Pinot Gris, 109 zł, Wines United
Ani Alzacja, ani Włochy.

Ata Rangi Lismore Pinot Gris 2014

Pinot Gris z Nowej Zelandii to ciekawy temat. Jak już pisaliśmy, ten winiarski kraj jest wciąż mocno zależny od Sauvignon Blanc (ponad 70% eksportu), ale na coraz większą skalę dywersyfikuje swoją ofertę. Najmodniejszym tematem wśród zelandzkich win białych są obecnie „aromatics”, czyli szczepy aromatyczne takie jak Riesling, Gewürztraminer i Pinot Gris. Po spróbowaniu kilkudziesięciu win najbardziej przekonuje mnie na razie ten trzeci. Zelandzkie Rieslingi bywają fajne, ale w zasadzie nigdy nie osiągają głębi smaku i mocnej struktury swoich bliźniaków z Niemiec czy Austrii. Gewürztraminer w Nowej Zelandii najczęściej staje się winem półwytrawnym, o niskiej kwasowości, ale mniej aromatycznym i intensywnym niż w Alzacji czy Alto Adige. Natomiast w dziedzinie Pinot Gris zelandzkim winiarzom udało się wykształcić osobny styl – wina mają delikatne aromaty korzenne, dojrzałych jabłek, miodu, najczęściej mają ok. 14% alkoholu i kapkę cukru resztkowego, ale rzadko więcej niż 6–7 g. Są więc wytrawniejsze i delikatniejsze niż Pinoty alzackie, ale bardziej cieliste i intensywne niż włoskie (choćby tyrolskie) Pinot Grigio. I dokładnie tak jest w tym przypadku – butelka od słynnego producenta Ata Rangi w apelacji Martinborough to po prostu na wskroś poważne wino obiadowe, wytrawna szarlotka bez cynamonu na grubym, mocno wypieczonym razowym spodzie. Tradycjonaliści podadzą doń pasztet, Paweł Oszczyk i Andrzej Strzelczyk wymyślą wędzonego halibuta z pesto laskowo-krabowym. Ja ugotowałem szparagi w śmietanie i było bardzo fajnie. ♥♥♥♡

Importerem jest Wines United, wino do kupienia za 109 zł w sklepie internerowym importera oraz w sklepach zaprzyjaźnionych.

d'arenberg hermit_crab

Z katalogu importera spróbowałem także dwóch nowych win z Australii od d’ArenbergThe Hermit Crab Viognier Marsanne 2013 to fajna kompozycja szczepów, z bardzo lekkimi nutami beczki, głównie zaś miodu, wosku, pieczonego jabłka, smaczne i udane, choć trochę komercyjne (♥). Natomiast czerwone Laughing Magpie Shiraz Viognier 2010 w sumie mnie rozczarowało. Na plus niski w kontekście australijskim alkohol (13,9%) i dobra ogólna soczystość, na minus zaś aromaty przypalonego kauczuku i eukaliptusa oraz mocna goryczka. Wino dość ścierne, mało finezyjne. Shiraz–Viognier to najczęściej wyższa półka win z Australii i tak jest w tym przypadku (99 zł), ale czegoś zabrakło (♥♡).

d'Arenberg-Laughing-Magpie-Shiraz-Viognier-2010

Źródło win: udostępnione do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • czerwoneczybiale

    Faktycznie, nowozelandzkie Pinot Gris ma szansę pójść w ślady Sauvignona. Chociaż jeszcze Gruner z wyspy południowej lub Albarino z wyspy pólnocnej za kilka lat mogą również wejść do gry.