Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Ptasie gniazdo

Komentarze

Ptasie gniazdo – to właśnie w języku rdzennych mieszkańców Wyspy Wielkanocnej znaczy słowo Anakena. Kierując się zaś kryteriami przyrodniczo-turystycznymi, Anakena to jedyna piaszczysta plaża na Wyspie Wielkanocnej. Według legendy, na tej właśnie plaży wylądował Hotu Matu’a – pierwszy władca tej wyspy.

Anakena Wines.
© Anakena Wines.

15 lat temu tę nazwę dla swej nowej winiarni wybrało dwóch przyjaciół: Felipe Ibáñez i Jorge Gutiérrez. Początkowo winnica Anakena obejmowała prawie 150 ha w dolinie Cachapoal, z czasem dokupowano kolejne działki: w dolinie Leyda, Colchagua i w Peumo. Dziś jest to łącznie 350 ha – co jak na chilijskie warunki oznacza średniej wielkości producenta. Produkują wina w pięciu różnych liniach: podstawowej Indo oraz kolejno Enco, Tama, Ona, a kończąc na winach określanych jako ultra premium – Alwa. Jak można się domyślać, różnice pomiędzy poszczególnymi, coraz wyższymi kategoriami win dotyczą czasu leżakowania w beczce (jedynie w Indo dojrzewa w stalowych kadziach) oraz pochodzenia winogron z pojedynczych winnic. Wszystkie nazwy wywodzą się z tradycji indiańskiej, np. Ona to nazwa indiańskiego plemienia z południa Chile.

Wina Anakena debiutowały już w naszym kraju uprzednio dystrybuowane przez Winoreca Telwa Group, niektóre linie sporadycznie pojawiały się także u innych sprzedawców, ale od pół roku nowym importerem w Polsce jest The Fine Food Group z Krakowa. Podobnie jak w przypadku innego nowego nabytku – Luigi Bosca (recenzowałem te wina tutaj) dobrzy ludzie z Krakowa zdecydowali się na wprowadzenie na nasz rynek szerokiej oferty tego producenta – aktualnie to 22 etykiety reprezentujące wszystkie opisywane wcześniej linie.

© Anakena Wines.
© Anakena Wines.

Miałem okazję spróbować kilku win z tej oferty w gościnnych progach warszawskiej restauracji Brasserie Warszawska (pisaliśmy o niej tutaj). Prezentował je Pablo Montero – menedżer ds. eksportu Anakeny. Najbardziej smakowały mi:

Enco Chardonnay 2013 – jak pisałem już tutaj, użycie beczki w chardonnay w Chile stało się wysoce niepopularne. Także w tym przypadku jedynie 30% wina leżakuje w niej przez 4–6 miesięcy. Ale całość z dobrym efektem – nuty dębowe jedynie uzupełniają aromaty owoców egzotycznych; te ostatnie nie są jednak przesadzone, mamy niezłą mineralność i dobrą kwasowość, a wino jest zwyczajnie świeże i przyjemne (39,90 zł).

Tama Sauvignon Blanc 2013 – agrest, limonka, marakuja, trochę nut trawiastych – jednym słowem wszystko, czego poszukują miłośnicy tego szczepu w wydaniu nowoświatowym. Mnie spodobała się także świetne zbalansowanie tych aromatów kwasowością i fajna ziołowa końcówka. Brawo! (54,90 zł).

Cabernet Sauvignon

Alwa Cabernet Sauvignon 2010 – wspominane wino klasy ultra premium, wyjątkowo w tym roczniku powstały dwa oddzielne wina jednoszczepowe (drugim jest carménère) – zwykle był to kupaż. Ja nie narzekam, ten cab urzeka swoją kompleksowością – dojrzałe wiśnie, przyprawy, pieprz, tytoń, lukrecja, skóra. Dobry garbnik, a co najważniejsze, wino nie jest „napakowane”, nie wybija zębów swoją potęgą. To mistrz elegancji, a przy tej kwasowości drzemie w nim jeszcze spory potencjał (139 zł).

Viognier

Late Harvest Viognier 2012 – a dokładniej mówiąc viognier z domieszką gewürztraminera. 95 g cukru i 6,7 g kwasowości to lepsza równowaga niż w wielu słodkich winach z Nowego Świata – całość nie jest przesłodzona, aromaty egzotycznych owoców (zwłaszcza ananasa), kwiatów i nut miodowych zwyczajnie nie męczą, a wino jest dobrze bardzo smaczne (54,90 zł).

(Importerem jest The Fine Food Group; wina można nabyć w sklepie firmowym Po Prostu Wino w Krakowie, poprzez kontakt drogą internetową, a także w sklepach współpracujących z importerem)

Degustowałem na zaproszenie importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.