W stylu włoskim
Nowy winiarski rok od razu zaczął się od mocnego uderzenia – w chłodną i zimową środę 15.01 odbywały się trzy – właściwie jednocześnie – degustacje, a ja miałem okazję gościć na jednej z nich – poświęconej winom włoskim. Miejscem tego wydarzenia była siedziba Włoskiego Instytutu Kultury, a współorganizatorem była ICE czyli… Agencja Promocji i Internacjonalizacji Przedsiębiorstw Włoskich Sekcja Promocji Handlu Ambasady Republiki Włoskiej. Zawsze jestem pod wrażeniem tej nazwy.
Degustacja komentowana związana była z odbywającym się w tym samym czasie 5-częściowym kursem dla sommelierów, a jej prowadzenie powierzono Palmie d’Onofrio – sommelierce, ale i kucharce oraz autorce wielu książek, która od maja 2010 r. kieruje Szkołą Kuchni programu Prova del Cuoco w Rzymie.
Bohaterami wieczoru zaś były wina od czterech włoskich producentów reprezentujących cztery apelacje, w przeważającej większości niewielkie: Oltrepò Pavese – leżący w północno-zachodniej części Lombardii (to akurat ogromna apelacja, znana w Polsce przede wszystkim za sprawą tego niezwykłego importera), Colli di Luni DOC (na pograniczu Ligurii i Toskanii); Lazio IGT (w okolicach Rzymu); wreszcie Salice Salentino DOC (Apulia, południowo-wschodnie Włochy). Poza rejonem okołorzymskim, w każdym z pozostałych znalazłem ciekawe wino:
Torrevilla Oltrepò Pavese Cruasé Pinot Nero La Genisia 2010 – to produkowane metodą klasyczną różowe wino musujące. Bardzo przyjemne, odświeżające, intensywnie perliste, sporo owocu i ciała – do picia właściwie na każdą okazję.
Lunae Bosoni Colli di Luni Vermentino Etichetta Nera 2012 – regularnie wyróżniane przez Gambero Rosso, powstałe ze szczepu vermentino wino o dobrej kwasowości, nienachalnych aromatach jabłek i gruszek choć tradycyjne aromaty soli zastąpiły nuty miodowe.
Cantine Due Palme Salice Salentino Riserva Selvarossa 2010 – różniło się diametralnie wyżej wymienionych. Także w tym przypadku wyróżnienie Gambero Rosso (wino było zresztą prezentowane w czasie Gambero Rosso Tour w Warszawie). 15% alkoholu, mało taniczne za to gęste, ciężkie i intensywne. Dominującymi w aromatach śliwkami można się zajadać, ale mimo to wino jest naprawdę ciekawe.
Wina nie są jeszcze dostępne w Polsce – ich producenci poszukują importerów (a przynajmniej tak zapewniano nas w trakcie spotkania).
Degustowałem na zaproszenie ICE.