#Panel Primitivo – wyniki
Primitivo – ulubione wino Polaka™. Ta ukuta przez nas fraza wywołuje u niektórych zdziwienie, irytację, sceptycyzm. Jak to ulubione – skoro na półkach jest więcej Bordeaux, a wiodącą marką jest Carlo Rossi. Porozmawiajcie jednak z jakim sprzedawcą wina z Warszawy, Krakowa, Łodzi, Gliwic – Primitivo jest zawsze w trójce najlepiej sprzedających się win. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się ofercie i porównać dostępne dziś w Polsce Primitivo. Zebraliśmy ich 49. Wnioski z degustacji?
1. Wybór Primitivo jest duży (a braliśmy pod uwagę tylko wersje włoskie – jak wiadomo, Primitivo jest tożsame z kalifornijskim Zinfandelem). Wino z tego szczepu ma w ofercie większość liczących się importerów. Praktycznie w każdym sklepie kupicie Primitivo, i to w szerokim przedziale cenowym od 13–14 zł do ponad 150 zł.
2. …ale stosunkowo najmniejszy w marketach – w Biedronce i Lidlu trafiają się pojedyncze etykiety, ale często ich brak. W Tesco, Carrefourze, Leclerku też tylko pojedyncze propozycje. Czy Primitivo jest nieznane szerszej publiczności, a sięgają po nie raczej koneserzy wina?
3. Tanie Primitivo rzadko podnieca – poniżej 40 zł nie znaleźliśmy win, które utkwiłyby w pamięci. Na niższych poziomach jakości największa zaleta tego szczepu – intensywny, dżemowaty owoc – się nie ujawnia. Dopiero na średniej półce Primitivo zaczyna być konkurencyjne wobec innych win w tym samym stylu – hiszpańskiej Jumilli, argentyńskiego Malbeka.
4. Ale uwaga! Drożej nie znaczy lepiej. „Prestiżowe” Primitivo w dwukilowych flachach za 100–150 zł wypadły średnio. Mają mnóstwo owocu, a wysoki alkohol – leżący w naturze Primitivo – można im wybaczyć, natomiast trudno im wybaczyć nalewkowe nuty w bukiecie i przede wszystkim nadmiar waniliowej dębiny w smaku. Niewielu jest producentów, którzy w takich przypadkach rzeczywiście poszukują jakości – starych krzewów, lepszej równowagi. Większość idzie na łatwiznę, wlewając swój dżem do nowych beczek.
5. Apelacja nie ma znaczenia – najbardziej znane jest DOC Primitivo di Manduria, które uważa się za matecznik i najlepsze siedlisko dla tego szczepu. Inną apelacją specjalizującą się w Primitivo jest DOC Gioia del Colle. Większość win dostępnych w Polsce to IGT Salento Primitivo. Dobre i niedobre wina znaleźliśmy w każdej z tych apelacji. Jedynie w najtańszych, podstawowych IGT Puglia Primitivo mamy małe szanse na naprawdę dobre wino.
6. Gdzie gwiazdy? – na polskich półkach mamy Primitivo z dużych komercyjnych winiarni (San Marzano, Varvaglione, Vigneti del Salento) albo tanie no-nejmy. Z czołowych małych posiadłości mamy Fatalone i to w zasadzie wszystko. Natomiast brak u nas bardzo medialnych nazwisk takich jak Chiaromonte, Polvanera, Castel di Salve, Plantamura, Attanasio, Mille Una. Importerzy, do dzieła! Ich drogie wina smakują o klasę lepiej niż to, co bierzecie od wielorybów.
7. Jak smakuje Primitivo? Ma mało kwasu i garbników i dlatego jest „ulubionym winem Polaka”. Ma bardzo dużo owocu – śliwki, czereśnie – i to najczęściej przetworzonego: mówimy o nutach powideł, konfitury. Ma wysoki alkohol – sporadycznie poniżej 14%, najczęściej 14–15%, choć zdarzają się i mocniejsze – rekordzista w naszej degustacji miał 16,5%, a we Włoszech można spróbować nawet takich 18%. Ale to są naturalne przedziały dla Primitivo i dlatego takie wino będzie smakowało znacznie harmonijniej, niż argentyński Merlot z 15,5%.
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe; ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane; ♥♥♥♥ doskonałe; ♥♥♥♥♥ niezapomniane.
♥♥♥♥ Castello Monaci Artas 2013
Dużo głębi, wino ciężkie, ale ma swój jeżynowy sznyt. Alkohol (16,5%) bardzo podbija doznania, ale klasa jest ewidentna. Inne profil niż pozostałe drogie Primitivo w tym panelu – mniej beczki, mniej dżemu, więcej „winności”. Nie jest to ideał – trochę brakuje słodyczy owocu w końcówce, taniny są ciut suche, alkohol naprawdę jest przesadzony, ale uczuleni na waniliowy budyń mogą śmiało sięgnąć po ten „czołg”. (IGT Salento, 16,5% alk., importer: Mielżyński, cena 99,50 zł).
♥♥♥♡ C.V.B.C.&C. Riserva Magnifico Rosso Fuoco 2010
Andruty posmarowane migdałową pastą. Gęste, rosołowe, lekko taniczne, tylko gdzie jest ten mocny owoc Primitivo? Zyskuje z czasem, pojawia się dobra nuta powidłowa, choć alkohol i taniny są trochę zbyt mocne. Na pewno ciekawe. (DOC Primitivo di Manduria, 14,5% alk., importer: Partner Center, cena 78 66 zł).
♥♥♥♡ Castello Monaci Pilùna 2014
Ciemne, winne, śliwkowe, ale z ciekawym akcentem słonym. Poważne i szlachetne jak na swój przedział. W smaku pełne, gęste, ale soczyste, a nie dżemowe. Beczki niemalże brak. Przekonujące w każdym calu, a w swoim cenie – hit. (IGT Salento, 14% alk., importer: Mielżyński, cena 45,50 zł).
♥♥♥♡ Michele Biancardi Ponte Viro 2013
Dobra równowaga przy lekkich nutach beczkowych (wanilia). Dominuje śliwka i tanina. Dużą zaletą jest równowaga i naturalność. Na pewno ciekawe i jeszcze się poprawi. No ale dość drogie. (IGT Puglia, 14,5% alk., importer: Krople Wina, cena 75 zł).
♥♥♥♡ Pasquale Petrera Fatalone Riserva 2007
Dużo ewolucji, czuć te niemal 9 lat. Złożone, ciekawe, balsamiczne, choć początkowo wydaje się ciut zmęczone. Jedyne Primitivo w tym panelu, w które trzeba się wsłuchać, dać mu czas na rozwinięcie swojej opowieści. Dla koneserów. (DOC Gioia del Colle, 15% alk., importer: DELiWINA, cena 89 zł).
♥♥♥♡ Produttori Vini Manduria Memoria 2013
Atak dżemu i likieru, no ale to w Primitivo w sumie normalka. Bardzo dużo owocu, i to dobrze wyrysowanego: jeżyny, jagody, śliwki. Świetne, ale mocne i bardzo „prymitywne”. Smakowy hit, a cena też bardzo dobra. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Appellation, cena 49 zł).
♥♥♥♡ San Marzano Il Pumo 2014
Poważne, soczyste, skupione, z dobrze wyrysowanym owocem. Jest trochę cukru, ale w granicach rozsądku. Szkoda, że tanina trochę paździerzowa, bo to psuje ogólne wrażenie. Niezłe, choć dla poszukującym maksimum dżemolady będzie zbyt kwaśne. Na drugi dzień jeszcze lepsze – ideał niedrogiego Primitivo. Brawo! (IGT Salento, 13,5% alk., importer: Vininova, cena 35,90 zł).
♥♥♥♡ Valle dell’Asso Nivvro 2013
Zaczyna się od nut stajennych, potem pojawiają się miłe truskawki. Lżejsze od innych Primitivo w naszym panelu, kwaskowate, ale dobrze wyważone w swoim stylu. Długie i coraz bardziej przekonujące, z przyjemną taniną. (IGT Salento, 14% alk., importer: VivoLoVin, cena 57 zł).
♥♥♥♡ Varvaglione Chicca 2012
Dolce naturale = wino słodkie. Kakao, gorzka czekolada. Soczyste, owocowe, bogate, a przy tym świeże. Świetna równowaga, przekona do słodkiego stylu Primitivo nawet sceptyków. Drogo, ale pysznie, a z czekoladowym ciastkiem… rozkosz. (DOC Primitivo di Manduria Dolce Naturale, 15+4% alk., importer: Wineonline, cena 79 zł).
♥♥♥♡ Vigneti del Salento Gold Series Vigne Vecchie 2012
Szypułki, mokra ziemia, natomiast owocu nie tak dużo jak na cenę i ten poziom alkoholu. Na plus trzeba jednak zapisać mało beczkowy smak jak na tę półkę cenową. Dobra równowaga, na drugi dzień ewidentnie najlepsze Primitivo powyżej 100 zł. Co nie znaczy, że kupilibyśmy. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: City Wine, cena 165 zł).
♥♥♥ Tenute Quattro Conti I Quattro Conti Gold Selection 2013
Jeżyny, maliny, trochę pieczonego chleba. Smaczne, owocowe, choć może brakuje wyrazistości za 56 zł. Alkohol bardzo wyraźny. Dobre, ale nie wśród najlepszych. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: The Fine Food Group, cena 56 zł).
♥♥♥ Femar Vini Epicuro 2014
Przyjemne, czekoladowe, choć łatwe wino, jadące na cukrze resztkowym i dżemowatych aromatach. Stereotypowe Primitivo, ale dobrze zrobione i na pewno utrafiające w komercyjny gust. Idealne wino na kieliszki. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Wineonline, cena 55 zł).
♥♥♥ Le Vigne di Sammarco 2014
Primitivo z Chile, ma mocne nuty jagodoweo-porzeczkowe, liściaste. Niezłe, ale stylistycznie mało szlachetne. Z czasem robi się męczące, chociaż miłośników tego typu ciężkich win na pewno przekona. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Partner Center, cena 66 56 zł).
♥♥♥ Le Vigne di Sammarco Archè Barrique 2013
Migdały, wafle, mokry papier, owoc w stanach średnich. Niezłe, choć trochę matowe, jak jedzenie łyżeczką kakao w proszku. Dobre, ale przesadzone i w swojej cenie naprawdę mało ekscytujące. (DOC Primitivo di Manduria, 15% alk., importer: Partner Center, cena 133 zł).
♥♥♥ Rocca delle Macíe Pietra Pura Mandus 2013
Ładny mocny owoc spod znaku śliwkowej skórki i jagody. Trochę cukru, trochę beczki, wino pod publiczkę – ma niezłą materię, ale jednak styl mało szlachetny. Trochę zielone. Dobre, ale nie wielkie. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: City Wine, cena 89 zł).
♥♥♥ Jorche 2011
W zapachu szypułki, sosnowe igiełki, dym z ogniska. Świetna równowaga, trochę wanilii i masła, ale dobrze wtopionego w owoc. Mało subtelne, trochę suche, ale typowe i wyraziste. (DOC Primitivo di Manduria, 15% alk., importer: Piccola Italia, cena 55,99 zł).
♥♥♥ Jorche Riserva 2011
Beczkowy koszmar z ulicy Dębów. Wszelkiego rodzaju nuty korzenne, cynamonowe, waniliowe – smakuje jak wino grzane, tyle że zimne. Na pewno znajdzie fanów, ale nie w redakcji Winicjatywy. (DOC Primitivo di Manduria, 16% alk., importer: Piccola Italia, cena 69,90 zł).
♥♥♥ Luccarelli Folle 2011
Alkohol, alkohol, alkohol. Wino ciężkie, palące, a przy tym trochę zielone. Konkursowy styl Primitivo ze wszystkimi jego problemami. Przyzwoite, ale brakuje mu prawdziwego owocu i soczystości, żeby chciało się do niego wracać, nie mówiąc o płaceniu 135 zł. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Winkolekcja, cena 135 zł).
♥♥♥ Masca del Tacco Lu Rappaio 2014
Dżem, benzyna, beczka, gorące Południe. Do tego zaskakująca truskawkowa kwasowość. Komercyjne, mało orygoinalne, ale dobrze zrobione. Dobre! (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Festus, cena 59 zł).
♥♥♥ Produttori Vini Manduria Lirica 2013
Mocna wiśnia w nosie czyli jesteśmy w domu, polskim domu. Również ciemne owoce leśne. Miękkie, choć lekko taniczne. Alkohol na poziomie nalewki i wino wydaje się trochę chude wobec tej alkoholowej i tanicznej struktury. W tej samej cenie bardziej przekonało nas bliźniacze Memoria. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Appellation, cena 49 zł).
♥♥♥ Produttori Vini Manduria Riserva Sonetto 2011
Cukier puder i wanilia. Dużo słodyczy, dużo ciała, niemało waniliowej beczki. Wszystkiego dużo i może dlatego równowaga jest całkiem niezła, choć brak kropki nad i. Chyba woleliśmy tańsze wina tego producenta. Dobra klasa, choć czy warte 145 zł? (DOC Primitivo di Manduria, 15% alk., importer: Appellation, cena 145 zł).
♥♥♥ Produttori Vini Manduria Madrigale 2012
Soczyste, przyjemne, bez beczki, autentycznie owocowe, paradoksalnie ma więcej treści niż wiele wytrawnych Primitivo z górnej półki. Lekko utlenione, migdałowe, ale przyjemne. Byłoby hitem za 15 zł mniej. (DOC Primitivo di Manduria Dolce Naturale, 15% alk., importer: Appellation, cena 69,90 zł).
♥♥♥ San Marzano Talò 2013
Lekko dżemowe, ale w normie Primitivo. Smaczne, dobrze wyważone. Dość lekkie jak na swoją cenę. Bardzo poprawne, ale brakuje mu osobowości i wyrazistości. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Vininova, cena 51 zł).
♥♥♥ San Marzano Sessantanni 2012
Zaczyna się od nut lekko utlenionych, do tego za dużo beczki, wanilii, wiórowego drewna, no i cukru. Przesada! Wyżyłowane do granic. Typowe, ale w sensie (taniej) komercji. Rozumiemy, dlaczego to wino ma amatorów, ale tego stylu nie pochwalamy i nie mamy wielkiej ochoty go pić. (DOC Primitivo di Manduria, 14,5% alk., importer: Vininova, cena 127 zł).
♥♥♥ San Marzano Riserva 62 Anniversario 2012
Świeża farba i inne nuty beczkowe. Styl konkursowy. Soczyste, długie, ma dobrą pestkę, choć przy wysokim alkoholu. Dobre, ale nie wystarczająco dobre jak na swoją cenę 143 zł – przede wszystkim brakuje mu osobowości. (DOC Primitivo di Manduria, 14,5% alk., importer: Vininova, cena 143 zł).
♥♥♥ Schola Sarmenti Critèra 2013
Lekko zwiędłe, ale owocowe i w miarę ciekawe. W smaku lekko zupiaste, waniliowe, już ewoluowane. Długie, smaczne, lekko taniczne pod koniec. Smakuje jakoś tanio i popularnie – wśród opisów pojawiło się „bułgarskie Primitivo”. (IGT Salento, 13,5% alk., importer: Wino i Przyjaciele, cena 49 zł).
♥♥♡ Danese Primitivo 2012
Zdumiewający zapach migdałów i płynu do mycia podłóg. W smaku sucha, szypułkowa tanina, ale też dużo porzeczkowego dżemu. Fajne, ale cena trochę za wysoka. Kontrowersyjne, miało też zdecydowanych oponentów. (IGT Puglia, 14% alk., importer: Appellation, cena 37 zł).
♥♥♡ Femar Vini Epicuro Italian Zinfandel 2014
Dużo dżemu, dużo beczki, pojawiają się aż nuty naftowe. Styl jest naprawdę tani, amerykańska beczka nie daje żyć. Albo i daje, na kocyku nad Bugiem. (IGT Puglia, 14% alk., importer: Wineonline, cena 59 zł).
♥♥♡ Luccarelli Campo Marina 2013
W zapachu wysoki alkohol i paździerze – aż karykaturalne beczkowe Primitivo. Naprawdę przesadzone, szkoda, bo materii mu nie braknie. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Winkolekcja, cena 59 zł).
♥♥♡ Mocavero Pietrafitta 2013
Brett, czyli wadliwy zapach spoconego konia. W smaku dżemowe, sycące, ale mdłe, budyniowo-czekoladowe, a nie owocowe. Ma swoją moc i tylko na tym opiera nadzieję na rynkowy sukces. (IGT Salento, 14% alk., importer: Vini e Affini, cena 42 zł).
♥♥♡ Pro.Mo.Vi. Bosco Marino 2013
Owoce leśne na lekko drewnianej podbudowie plus nuty chemiczno-dżemowe. Dużo owocu, ale czy to nie przesada? Dobre wino dla szerokiej publiczności, choć mało subtelne. Utlenia się szybko i generalnie brak mu świeżości na wyższą ocenę. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Appellation, cena 42 zł).
♥♥♡ SE-V-001 Chunky Red Zinfandel 2014
Dużo taniny, wino w swojej cenie dość wyżyłowane, dębowe. Jak na Primitivo całkiem sporo kwasowości. „Taka niezła Rioja”, jak powiedział jeden z degustatorów. Tylko czy to jest zaleta, gdy kupujemy Primitivo? Mimo wszystko w swoim przedziale stylistycznym dobre wino. (IGT Puglia, 14% alk., importer: Faktoria Win, cena 34,99 zł).
♥♥♡ Tenute Girolamo La Voliera 2014
Zamknięte, nieśmiałe. W smaku suchawe i lekko zgasłe, owoc (głównie kompot truskawkowy) jakiś niemrawy, nierozmowny. Przyzwoite, ale do najlepszych mu sporo brak. (IGT Salento, 13,5% alk., importer: Winkolekcja, cena 49 zł).
♥♥♡ Valle dell’Asso Terra S. Giovanni 2014
Jedna butelka bretto-refermentacyjna. Druga poprawna i przyjemna. Wino dość lekkie jak na Primitivo, stawiające na soczystość, a nie dżem. Odbywa się to kosztem pewnej zieloności, nut szypułkowych. Niezłe, ale nietypowe. (IGT Salento, 14% alk., importer: VivoLoVin, cena 48 zł).
♥♥♡ Varvaglione Tatu 2013
Drewniano-szypułkowe, ziołowe. Ciężkie, mało świeże, mało żywe, trochę męczące. Jest pewna powaga, natomiast brak błysku, który by je wyróżnił na tej półce cenowej. (IGT Tarantino, 14% alk., importer: Wineonline, cena 49 zł).
♥♥♡ Varvaglione Passione 2014
Skórki owocowe i trochę nut siarkowych. Bandażowa redukcja psuje też wrażenie w smaku. Owoc mimo wszystko jest dobry. Wrócimy do tego wina z nadzieję, że odetchnie świeżym powietrzem. (IGT Salento, 14% alk., importer: Wineonline, cena 49 zł).
♥♥♡ Varvaglione Papale 2014
Po otwarciu zapachy zredukowane, bandażowe, za to mało owocu. I niestety ten stan utrzymuje się nawet na drugi dzień, gdy zamiast intensywnej śliwki mamy gorycz i zielone taniny. Ta etykieta miewała o wiele lepsze momenty, szkoda. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Wineonline, cena 59 zł).
♥♥♡ Varvaglione Il Cardinale 2013
Nieprzyjemne w zapachu wino, zredukowane, gencjanowe. Ten sam problem co w tańszym Papale tego producenta. Niestety nie ma poprawy w kieliszku i otwartej butelce – taniny są suche, dominuje gorycz. Nawet odpowiednio odmierzony dla lemingów cukier resztkowy nie uratował tego wina. Coś się tu źle potoczyło. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: Wineonline, cena 95 zł).
♥♥♡ Varvaglione Cosimo Varvaglione 2013
Ziemia do kwiatów, kakao w proszku, zapachy nie do końca czyste. Również mało przyjemne nuty mokrego bandaża (po raz trzeci u tego producenta). Smak lepszy niż zapach, słodki, śliwkowo-porzeczkowy, ale i tak niepokojący. Na drugi dzień się utlenia, ale i tak pozostaje gencjanowy. Hmmmm. (DOC Primitivo di Manduria, 15% alk., importer: Wineonline, cena 129 zł).
♥♥♡ Vigneti del Salento I Muri 2015
Mocne, niemal kauczukowe nuty zapachowe. Nie są to szczyty naturalności, ale wino ma przyjemny, lekko dżemowaty owoc, który pozwala mu wybaczyć suchą taninę. (IGT Puglia, 13,5% alk., importer: City Wine, cena 46 zł).
♥♥ Jorche Soltema 2012
Lekko kwaśne, utlenione (lotna kwasowość). To samo w smaku. Coś się tu nie udało. Wino już zmęczone i po swoim szczycie – prosimy o rocznik 2014. (IGT Salento, 14% alk., importer: Piccola Italia, cena 37,90 zł).
♥♥ Pro.Mo.Vi. Grandi Mura 2014
Bukiet szminkowy, ale pod spodem dobra głębia wiśni. W smaku za dużo beczki. Winogrona mieli niezłe, ale je zepsuli. Nadmiernym makijażem. (IGT Salento, 13,5% alk., importer: Appellation, cena 35 zł).
♥♥ Valle dell’Asso Tertulia 2014
Zapach trochę zwiędły, śliwkowo-kwaśnawy. W smaku mdłe, nic ciekawego się nie dzieje, poza suchą, zieloną taniną. Brakuje owocu. (IGT Salento, 14% alk., importer: VivoLoVin, cena 37 zł).
♥♥ Varvaglione 12 e Mezzo 2013
W zapachu beczka i zwierz, natomiast owocu niewiele i to raczej spod znaku sztucznego dżemu. Potem w kieliszku pojawiają się półwytrawne (12 g cukru) nuty smoły i dziegciu, robi się coraz straszniej. Takie sobie – co jest o tyle dziwne, że to wino miało już naprawdę udane wejścia. (IGT Salento, 12,5% alk., importer: Wineonline, cena 39,90 zł).
♥♥ Vi.To. Piantaferro 2014
Pierwszy bukiet odstręczający, octowo-szypułkowy, do tego nuty jagodowe mało typowe dla Primitivo. W smaku wodniste, rozmemłane. Prościak w niskiej cenie, ale daje mało przyjemności. (IGT Puglia, 13% alk., importer: Wino i Przyjaciele, cena 29 zł).
♥♥ Vigneti del Salento Zolla 2013
Utlenione, zmęczone. Pieczone i tłuczone jabłka. Za dużo alkoholu, ciężkie. Nalewka Babuni de luxe. Smakuje jak porto ruby, ale kosztuje jak LBV. Krótko mówiąc, nie polecamy. (DOC Primitivo di Manduria, 14% alk., importer: City Wine, cena 98 zł).
♥♡ Cortecchia & Fulrio Figli Primitivo
Przegrzane, utlenione, zmęczone. Do tego nieco zielone. Pojawiają się jakieś kuriozalne nuty beczkowe. Karykaturalne, ma owoc na poziomie Amareny i tym podobnych „win”. Ostatecznie pijalne, ale po co? (IGT Puglia, 13,5% alk., importer: Tesco / Bartex, cena 13,99 zł).
♥♡ Pasquale Petrera Fatalone 2014
Bardzo chwalilismy to wino w roczniku 2011. Rocznik 2014 jest zdecydowanie mniej udany, zielono-ziołowy i gorzko-migdałowy, a mniej słodki, intensywny owoc odsłania skrajny styl Fatalone – bo w tym winie mamy trochę bretta i lotnej kwasowości. Z ciężkim sercem, ale nie polecamy. (DOC Gioia del Colle, 15% alk., importer: DELiWINA, cena 75 zł).
♥♡ V.D.S. (Fossalta di Piave) Oltrepasso półsłodkie 2015
Zapach nieczysty, stajenno-błotny. W smaku sporo cukru i niewiele więcej. Miękkie, wręcz obłe – kwasowości nie ma za grosz. Spodoba się poszukiwaczom wina „nieprzeszkadzającego”. My nie widzimy powodu, żeby to pić – nawet w tej cenie. (IGT Salento, 13% alk., importer: Biedronka, cena 16,99 zł).
Degustował panel w składzie: Maciej Nowicki, Sebastian Bazylak, Michał Misior, Robert Szulc, Wojciech Bońkowski. Źródło win: nadesłane do degustacji przez importerów, zakup własny Winicjatywy.