Domaine de Cébène Les Bancèls 2013
Domaine de Cébène Faugères Les Bancèls 2013
Wino bardzo już uznanej i modnej winiarki Brigitte Chevalier polecałem cztery lata temu. Kolejny rocznik jej podstawowej etykiety znów okazał się doskonały i umilił mi niedzielny wieczór, choć na biurku stały otwarte klasyfikowane Bordeaux i inne wypasy.
60% Syrah i 40% Grenache dały wino wybitnie śródziemnomorskie, słoneczne, arcydojrzałe, wręcz powidłowe, z rozgrzewającym alkoholem (14%). Duża głębia smaku, choć styl dość skrajny, wino ma śliczny balans, wlewa się w usta z atłasową łatwością, a każdy łyk wywołuje uśmiech wdzięczności dla producentki. I martwi jedynie podwyżka ceny o 20 zł od tej pierwszej recenzji (obecnie – 109 zł). ♥♥♥♥
Domaine La Rouviole Minervois La Livinière 2012 – nowy rocznik czołowej etykiety z bardzo solidnej posiadłości La Rouviole prawdziwie mnie zdumiał. Nie pachnie i nie smakuje jak Minervois ani nawet jak wino francuskie, tylko jakieś skrajne Primitivo czy Amarone – gorąca czekolada, śliwkowe powidła, bardzo wysoki alkohol (14,5% na etykiecie jest chyba tylko umowne) i ogólna przesada. Pije się tego kieliszek pod wrażeniem koncentracji jak to zwykle w Amarone, ale zrównoważonym tego wina nazwać nie sposób (107 zł). ♥♥♥♡
Château Boutisse Saint-Émilion Grand Cru 2011 –bardzo nowoczesne Bordeaux szczodrze potraktowane beczką i trochę za drogie (149 zł). Ale jednak (zwłaszcza na drugi dzień) zachwycające momentem słodkiej, esencjonalnej czarnej porzeczki. ♥♥♥♡
Wina importuje DELiwina. Dostępne w sklepie stacjonarnym w Poznaniu oraz w sklepach współpracujących.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.