Biedronka – Trunki na wyjątkowe okazje
Co nowego w Biedronce? Na półki trafiła oferta „Trunki na wyjątkowe okazje”. Składa się ona głównie z mocnych alkoholi – samych wódek jest czternaście, pojawiają się niezłe whisky ze średniej półki w ambitnych jak na Biedronkę cenach 100+ zł. Win jest też jest sporo – 30 – część już znanych z tegorocznych ofert, ale też kilka smakowitych nowości. Warto się wybrać po nie do sklepu. Ale…
Piszę to już kolejny raz, ale przy okazji tej oferty w Biedronce zapanował największy w jej historii bałagan. Oferty następują po sobie za szybko, bez planu; zamawiane ilości win nie są dostosowane do tego rytmu. Dawniej 30 tys. sztuk danego tytułu w miarę sprawnie się rozchodziło w dwa miesiące przed wejściem kolejnej oferty. Teraz nie ma na to szans, bo win jest zbyt wiele i skutki są opłakane. Na półce stoją wymieszane bez składu butelki z pięciu ostatnich promocji. Znalezienie tych najnowszych wymaga długiego szukania, a niektórych etykiet i tak nie ma. Ostrzyłem sobie na przykład zęby na dwie najsmakowiciej wyglądające butelki w nowej gazetce: Greyrock Merlot 2016 (29,99 zł) i Martinez Late Bottled Vintage Port 2011 (29,99 zł). Nie znalazłem ich jednak w żadnej z ośmiu odwiedzanych Biedronek, a w dodatku od producenta Martineza dowiedziałem się, że wino dopiero jedzie do Polski. W gazetce figuruje jednak od tygodnia.
Przez ten, za przeproszeniem, burdel nawet potencjalne hity sprzedażowe notują wyniki gorsze od swojego potencjału. Świetne Barbaresco zalega na półkach, przysłonięte o wiele słabszymi i nikomu niepotrzebnymi Saint-Émilion i Châteauneuf w absurdalnej cenie 69,99 zł. Altano Branco, jedno z lepszych w tym roku win białych za 25 zł, zamiast do oferty portugalskiej wrzucone do mało przez kogo zauważanego „Sommelier poleca”, a po paru dniach przykryto pięć razy gorszą białą Rioją Burgo Viejo.
Efekt? Teraz to wino trzeba wyprzedawać 25% taniej, żeby się pozbyć stanów magazynowych. Sponsoruje to producent, ale konsument już niechętnie zapłaci pełną cenę, bo będzie pamiętał, że ona i tak spadnie.
W swoich winiarskich początkach Biedronka zniszczyła konkurencję typu Tesco czy Carrefour wąską, prostą jak drut, atrakcyjną cenowo ofertą. Łatwe do rozpoznania na palcach czterech rąk wina były oferowane przez dwa miesiące, potem ustępowały miejsca kolejnym. Teraz Biedronka grawituje w stronę absurdalnej „ściany wina” znanej z dużych hipermarketów, w której nie mogą się połapać nawet sami kierownicy sklepów. W teorii ekonomii sieć handlowa, w której asortymentem rządzi nie konsumencki popyt, a inercja własnego systemu dystrybucji, chyli się ku upadkowi. W przypadku Biedronki to przesadne obawy, ale zarząd tej sieci powinien poważnie zastanowić się nad strategią.
Pełne opisy win:
Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.
Cave des Vignerons de Pfaffenheim Alsace Riesling Pfaff 2015
Dobra niespodzianka, czyli fajne wino w Biedronce za 29,99 zł, czyli z przedziału cenowego, który zwykle tej sieci nie wychodzi. W dodatku Alzacja rzadko ma w nim coś dobrego do zaproponowania. Tutaj się udało – mamy typowego Rieslinga z nutami cytrusów, ananasa, sporą kwasowością i mineralnością, ale i szczyptą cukru. ♥♥♡ (X 2016)
Havenscourt California Chardonnay 2015
Ambitne opakowanie, ale przeciętna zawartość. Półbeczkowe Chardonnay robione z enologicznego przepisu, nic dziwnego, że smakuje jak kotlet z „Tele Tygodnia”. Na szczęście niezamordowane karmelem, tyle że pod tą umiejętnie dozowaną dębiną jest wodnista pustka. Za 29,99 zł zdecydowanie nie warto. ♥♥ (VIII 2016)
Granbeau Syrah Grande Réserve Rosé 2016
W zapachu lekko utleniająca się landrynka, w smaku półmocne, trochę niedojrzałe, anonimowe (nie szukajcie tu terroir ani szczepu!), ale w swojej cenie 14,99 zł całkiem pijalne. ♥♥ (VII 2016)
Duca di Saragnano Toscana Rosso 2014
Wiosną było „bardzo proste i mało inspirujące”, teraz – być może w zalewie dżemowej słabizny w Biedronce – wypada całkiem nieźle, zwłaszcza w swojej cenie 16,99 zł. Nie oszukujmy się, jedzie na cukrze resztkowym, ale ma też miły kwas Sangiovese. Jest nawet pewna długość smaku. Podwyższam ocenę do ♥♥. (VII 2016)
ICRF913/VR per Provinco Italia Salice Salentino Rosso Riserva Comera 2012
Tę flaszkę w roczniku 2010 mocno zjechałem w rok temu. 2011 był lepszy i 2012 też jest całkiem dobry. Typowe dla swojej apelacji wino, balsamiczno-śliwkowe, nieźle zbudowane, lekko cierpkie, wytrawne, ale nie kwaśne. Lubię Salice Salentino i podoba mi się ta tania (19,99 zł), przystępna, ale niezakłamana wersja. Najlepsze wino czerwone w tj ofercie. ♥♥♡ (IV 2016)
Fálua F’Oz Douro 2015
Powrót do Biedronki bardzo solidnej taniej marki słynnego enologa João Portugal Ramosa, w dodatku w okrzyczanym roczniku. I nawet na tak tanie (16,99 zł) i proste wino ma to zauważalny wpływ. Całkiem jak na swój przedział pełne, ale bez beczki, więc wszystko się przyjemnie rozgrywa w koalicyjnym gronie porzeczek, jagód i jeżyn z lekką domieszką garbnika. Pozytywne i świetne w swojej cenie. ♥♥♡
Vinhas de Pegões Colheita Seleccionada 2013
Lubię spółdzielnię w Pegões, z której wychodzi sporo fajnych, prostych, nieskomplikowanych win do picia w normalnym życiu. Natomiast to wino jest dokładną odwrotnością powyższych przymiotników – jest kompletnie sztuczne, jak sok z żołędzi, bezowocowe, do tego utleniające się, kawowe. Kuriozalne i koszmarne – jak zresztą w każdym roczniku (39,99 zł za 2 butelki). ♥ (VI 2016)
Union des Grands Vins de Saint-Chinian Granbeau Cabernet–Syrah Grande Réserve 2015
Smakuje jak Jumilla Crianza skrzyżowana z Primitivo. Styl wybitnie nuworyszowski, można się tylko pocieszać, że użyto do jego wyrobu trochę (ale tylko trochę) winogron. Naprawdę za dużo dębu nawet za 24,99 zł! Apage Satana! ♥♡
Francesco Minini Poggio delle Faine Toscana Rosso 2011
Sangiovese i Cabernet w beczkowym stylu „supertoskana”, który już trochę trąci myszką. Wino jednak całkiem niezłe w swojej cenie 29,99 zł pomimo swego stylu. Pomógł czas, który zintegrował nuty beczkowe i przejrzałe, konfiturowe, których tu nie brak. Dużo wiśni, czarnej jagody, jeżyny; na szczęście ekstrakt nieprzesadny, nie ma suchych, gorzkich tanin, za to koncentracja jest niezła. Dobra niespodzianka! ♥♥♥
Havenscourt California Zinfandel 2012
Nieznośnie budyniowe, sztucznie zagęszczone, w zasadzie niepijalne wino. Należałoby do niego dodać 30% wody. Na podniebieniu jeszcze gorzej, bo pojawia się gorzki olej dębowy, przykrywający nieprzyjemną zieloność. Akceptuję styl konkursowo–dżemowy, ale w granicach rozsądku – tutaj zostały zdecydowanie przekroczone (29,99 zł). ♥ (VIII 2016)
Santa Luz Gran Reserva Corte Cabernet Sauvignon 2015
Przez rok w Biedronce ta marka (wcześniej dostępna w wersji Carménère) zdrożała o 5 zł. Dlatego status hitu cenowego jest zagrożony, choć wino jest niewątpliwie dobre: dojrzałe, gęste, mocno owocowe, soczyste, choć trochę płaskie: więcej tu kakao niż kwasowości. Wielbiciele tego stylu będą wszakże ukontentowani pomimo nie tak niskiej ceny (34,99 zł). ♥♥♥ (X 2016)
Isla Negra Moscato Reserva 2016
Coś w rodzaju Moscato d’Asti bez bąbelków. Dużo owocowych, winogronowych, mocno słodkich smaków, ale też sporo świeżości. Po przeciętnych winach wytrawnych pod marką Isla Negra się nie spodziewałem, ale jest to dobrze zrobione wino – przemysłowe, ale przyjemnie pijalne. A cena 14,99 zł bardzo atrakcyjna! ♥♥♡
Casillero del Diablo Late Harvest Sauvignon Blanc 2013
To chyba polski debiut Casillero del Diablo (jednej z najpopularniejszych na naszym rynku marek) w wersji słodkiej. Wino jest mocno miodowe, średnio świeże, przypomina lekkie słodziaki z Bordeaux. Kompetentne, nieźle wyważone, ogólnie robi dobre wrażenie. Cena 29,98 zł jest ambitna w kontekście marketowym – raczej po tę flaszkę nie sięgną Kasia i Tomek, za to możesz sięgnąć Ty, winomanko/winomanie. ♥♥♥
Bodegas Málaga Virgen Pedro Ximénez Reserva de Família
O ile dobrze pamiętam, Biedronka sprzedawała dotąd jedną, dość podłą, karmelowo-rosołową malagę. Teraz sięgnęła po wyższą półkę – od dużego producenta, ale „rezerwę”. I to jest jak na polskie warunki i cenę 29,99 zł full wypas – wino jest niesamowicie słodkie, gęste jak olej, słodkie jak miód, ale przy tym wszystkim dobrze wyważone, w zasadzie „nie zamula”. Doskonałe! ♥♥♥♡
J. Faria Madeira Sweet
Tania madera to był dotąd w Polsce dramat. Pojedyncze wrzutki do Biedronki tego wrażenia nie zmieniły. Tutaj też jesteśmy blisko stylistycznego dna – wino jest mdłe, przegotowane, bardzo karmelowe, za to cieniutkie, bez wewnętrznej treści. Smakuje jak dosładzane i niewielkie ma znaczenie, że tego w maderze robić nie wolno. Dla poszukiwaczy cukru cena 29,99 zł może będzie do przełknięcia, ale ja przestrzegam. ♥♥
Źródło win: zakup własny autora.