Paweł Białęcki
Sommelier, do wina zachęciła go aforystyczna proza Emila Ciorana. Jako że nie mógł jej czytać we francuskim oryginale, postanowił zrobić coś, by zbliżyć się do paryskiego modus vivendi proletariackiego nihilisty – pić wino i pogrążać się w rozpaczy, rozbijając od czasu do czasu butelki na co ładniejszych krawężnikach i wzniecając okresowo klasowe awantury. Z ulubionym autorem dzieli upodobanie do nocnych wędrówek po dyskusyjnych dzielnicach oraz wina trudne i intrygujące wedle zasady Ciorana „raczej ból niż wyzwolenie!″.
No właśnie, jaki komunikat, jaki newsletter :D?