Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Vernaccia we mgle

Komentarze

Vernaccia di San Gimignano degustowana w deszczowy, mglisty lutowy dzień to jest zdecydowanie wyzwanie. W średniowiecznym miasteczku nie było nikogo. Wszystko zamknięte, uliczki puste, byliśmy tylko my i nowy rocznik czołowej białej apelacji w Toskanii. W sumie miało to swój urok. W tym zimowym klimacie próbowaliśmy tego, co normalnie pije się w upalne słoneczne popołudnie, w cieniu słynnych wież San Gimignano (lub jakimkolwiek innym cieniu, jeśli nie jesteśmy akurat tu na miejscu). Zatem – byliśmy obiektywni. Upał nie stępił naszej czujności, kubki smakowe nie pragnęły ochłody. Z zimną krwią zabraliśmy się do degustacji prawie 100 butelek, a w głębi duszy cieszyliśmy się z tego jednego dnia z bielą w trakcie wyczerpującego tygodnia toskańskich anteprime (premierowych degustacji nowego rocznika). Vernaccia to zdecydowanie dobre antidotum nie tylko na upał, lecz również na sangiovese.

Vernaccia we mgle. © Izabela Kamińska.
Vernaccia we mgle. © Izabela Kamińska.

Wśród mnóstwa win bez polotu, o finezji landrynki ze spożywczaka, wybiło się kilka, które pokazują, że młoda vernaccia to powinno być piękne, zwarte, napięte, słone wino. Przyznaję, że od tych młodych często wolałam te kilkuletnie, z dobrze użytą beczką, które pokazywały, że jest to jedno z niewielu włoskich białych win, które naprawdę potrafi się starzeć.

Zacznijmy od jednego z najważniejszych producentów: Panizzi. Zawsze dobrze robione, porządne, czyste. Vernaccia 2015 – bardzo słona i kremowa. Vigna Santa Margherita 2014 jest uroczo zwiewna, delikatna, może nieco wodnista, ale ratują ją aromaty ziół i smak oliwek z rozmarynem. Riserva 2012 ma sporo beczki, jest ciepła i ładna, choć chciałoby się więcej świeżości owocu. Zamiast tego mamy banana, którego w 2012 roczniku poczułam niejeden raz. (Importer Panizziego w Polsce: Salute).

© Izablela Kamińska
© Izabela Kamińska.

Palagetto to vernaccie bardzo wyraziste: owocowe, żywe, często pachnące kwiatami. Piękna jest Santa Chiara 2014 – soczysta gruszka z pikantnością czarnego pieprzu, nieco mniej porywa beczkowa wersja Ventanni, choć napięty, żywiczny rocznik 2012 zdecydowanie się broni.

© Izabela Kamińska
© Izabela Kamińska.

Casa alle Vacche to przede wszystkim świetna Riserva Crocus 2013. Ta vernaccia pachnie i smakuje świeżo upieczoną tartą z jabłkami, popijaną ciepłym mlekiem. Jest dowodem na to, że starsza, pełniejsza vernaccia może nie tylko świetnie się starzeć, ale przede wszystkim jest poważnym winem, które można połączyć na przykład z klasycznym toskańskim królikiem w ziołach. (Importer w Polsce: Klub Wino).

Zimna i słona jest vernaccia Selvabianca 2015 od Il Colombaio di Santa Chiara. Słoną woskowością kusi bardzo ładna Riserva Ori 2014 z Il Palagione. Również słone i napięte są wina od La Lastra.

© Izabela Kamińska
© Izabela Kamińska

Wśród wszystkich win zdecydowanie wyróżniały się jednak vernaccie od Montenidoli. Te kultowe już wina od znanej enolożki Elisabetty Fagiuoli zmusiły mnie do spaceru do stołu producenta i spróbowania każdej butelki po raz kolejny. Dłuższa maceracja na skórkach, fermentacja wyłącznie soku z samocieku i długi kontakt z drożdżami powodują, że obok tych win nie można przejść obojętnie. Tradizionale 2014 to vernaccia żywiczna, orzechowa, oliwkowa zarówno w zapachu, jak i w smaku – bardzo dziwna i intrygująca. Fiore 2014 jest winem bardzo ziołowym i kwiatowym, napiętym i pikantnym. To zdecydowanie najciekawsza interpretacja trudnego rocznika 2014 na całej degustacji (Montenidoli na razie nie zaprezentował 2015). Takie perełki degustacji pozwalają zapomnieć o komercyjnych płaskich vernacciach, pozbawionych owocu, aromatu i kwasowości. Zostawiają dobre wspomnienie i wiarę w przyszłość tej 50-letniej już apelacji.

Do Toskanii podróżowałam na zaproszenie miejscowych winiarzy.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Sebastian Zdegustowany Bazylak

    Vernaccia potrafi być piękna i strzelista, jak wieże miasta. Zabrakło mi tu tylko słowa „mineralność”, które zdaje się jest niezłym kluczem do apelacji. Zazdraszczam wyjazdu.

    • Izabela Kamińska

      Sebastian Zdegustowany Bazylak

      Jest tyle innych slow…

      • deo

        Izabela Kamińska

        … na przykład „napięte”