Moreux Sancerre 2011
Roger & Christophe Moreux Sancerre Tradition 2011
Świetne Sancerre, najlepsze, jakie piłem od dawna. Ta bardzo sławna apelacja win białych na bazie Sauvignon Blanc jest bowiem bardzo nierówna. Od lat leci na utartej renomie, sławie, którą wypracowały poprzednie pokolenia. Dziś jest to często cienkusz bez charakteru w zaporowej cenie.
To wino to inna bajka. Świetna koncentracja, intensywność, ciężar właściwy… Ale też nie ma tutaj barokowego wyfiokowania, wino pozostaje wierne tradycji Sancerre, jest ostre jak brzytwa, mineralne, soczyste, energetyzujące. Aż chce się pić i wino szybko znika z butelki. Bardzo polecam, przy tym winie można zrozumieć, o co tyle krzyku z tym Sancerre. (78 zł)
Importera Icando przysłał mi do degustacji również Domaine Desperrier Moulin-à-Vent Cuvée des Greneriers 2010 (74 zł). Uwielbiam Beaujolais i ostrzyłem sobie zęby na to wino. Jest zdecydowanie dobre, wiśniowe, porzeczkowe z dobrym garbnikiem, dość gęste i mocno zbudowane jak na Beaujolais, jednak jak na Moulin-à-Vent brakowało mu trochę elegancji i długości. To dobre wino, ale oferowane w takiej cenie, w której już się nie wybacza ambiwalentnych uczuć.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.