Portugalia na luzie
Czasami się zdarza, że blog wraz z jego autorem opuszcza na chwilę świat wirtualny i przenosi się do reala. Tak właśnie stało się z blogiem Luzomania. Prowadzący go Janusz Andrasz, niestrudzony propagator kultury portugalskiej na polskiej ziemi, od dawna marzył by zrealizować spotkanie „na żywo”, poświęcone kulturze portugalskiej w maksymalnie szerokim ujęciu. I w końcu marzenie ciałem się stało – w ostatnią sobotę września w Klubie Kultury Saska Kępa odbyła się impreza p.t. Luzomania – spotkanie z Portugalią. Od razu też przybrało całkiem konkretne rozmiary: program obejmował m.in. pokaz filmów krótkometrażowych, dyskusję o kulinariach „wokół portugalskiego stołu”, spotkanie z portugalskimi komiksami (!) i wieczorną część muzyczną. Przez cały dzień odbywał się także kiermasz wydawnictw książkowych oraz wystawa portugalskich fotografii i wspominanych już komiksów. Wina i oliwy prezentowała także niezawodna Atlantika, najbardziej znany w Polsce importer win portugalskich (jeśli nie liczyć pewnej skromnej sieci sklepów na „B”). Tego dnia najbardziej podobało mi się Casa Santos Lima Sousão 2009, niezwykłe połączenie ciemnych owoców i nut czekoladowych, intensywne i warte spróbowania.
Głównym punktem programu były jednak dwie degustacje. Pierwsza dotoczyła portugalskiej oliwy z oliwek. Prowadził ją Manuel Maioral, który oprócz firmy Atlantika, działa także w Radzie Oliwy. Nowy projekt Maiorala ma na celu popularyzować oliwę z oliwek extra vergine w Polsce. Zważywszy zarówno samą jakość prezentowanych produktów, mnogość ich aromatów (od baaaardzo łagodnych po naprawdę ostre) i wyjątkowe zainteresowanie publiczności – postawiony cel ma szansę na realizację.
Drugą degustację, tym razem win, poprowadziła Ewa Rybak z Magazynu Wino. Program obejmował 8 win, a te z kolei – najbardziej znane regiony winiarskie. Wszystkich lokalnych szczepów, siłą rzeczy, pokazać się nie dało – jest ich około 77, prezentując jeden na minutę i tak brakłoby nam czasu. Wspomnę świetne Vino Verde Quinta da Lourosa 2012, choć to wino nie na jesień, a na lato – kto przegapił szansę, teraz pewnie poczeka do powrotu wysokich temperatur, to ledwie jakieś 9 miesięcy.
Moim osobistym portugalskim wzorcem z Sèvres i punktem odniesienia dla innych tamtejszych win białych jest Redoma Branco 2010 (Niepoort, importer: Atlantika) – dużo tu ciała, struktury, cytrusów, nut kwiatowych i migdałowych akcentów. Przy tym – wszystko dozowane jest w idealnych proporcjach. W trakcie degustacji jednak większy aplauz wśród degustujących zdobyło inne białe wino – Chocapalha Branco 2010 z dominującym chardonnay, który mnie najbardziej w tym winie przeszkadzał. Może to znak, że padłem jednak ofiarą ABC.
Po drugie, z win czerwonych wyróżniam Barão de Vilar 2010 – blend touriga nacional i tinta roriz, dobry dojrzały owoc, średnia kwasowość, słodszy garbnik, a zważywszy relację jakości do ceny – warte zakupu (ok. 32 zł, Mielżyński).
Gratuluję inicjatywy Januszowi Andraszowi i okazanego wsparcia Manuelowi Maioralowi. Mam nadzieję, że spotkamy się najdalej za rok.
Źródło: degustowałem na zaproszenie organizatorów.