Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Ornellaia, konstelacja gwiazd

Komentarze

Na temat słynnego włoskiego regionu Maremma i równoważnie słynnej apelacji Bolgheri DOC można by napisać niejeden elaborat. Kilka lat temu uczynił to Wojtek Bońkowski i wszelkie zawarte tam tezy do dziś są aktualne. Przechodzę więc od razu do spraw bieżących, a taką była degustacja win pochodzących od kolejnej gwiazdy w ofercie Roberta MielżyńskiegoTenuta dell’Ornellaia.

Tradycyjna mapka. © vinedeling.com.
Tradycyjna mapka. © Vinedeling.com.

Ornellaię założył w 1981 roku Lodovico Antinori, w 2002 przejął ją Robert Mondavi, by od razu odsprzedać połowę udziałów rodzinie Frescobaldi. Ta weszła w pełne posiadanie winnicy w 2005 roku, a na jej czele stanął Ferdinando Frescobaldi. W całej historii nie mogło zabraknąć także Michela Rollanda – konsultanta od 1991 roku. Aktualnie głównym winemakerem w posiadłości Ornellaia jest Alex Heinz.

Tenuta dell' Ornellaia © ornellaia.com.
Tenuta dell’ Ornellaia © Ornellaia

poggio_alle_gazze_2013
Poggio alle Gazze 2013 – do 2001 roku to wino stanowiło 100% sauvignon blanc. Potem produkcję przerwano, a od 2006 r. jest to mieszanka sauvignon, viognier, vermentino i verdicchio. Ciekawy jest sam proces produkcji – wino fermentuje po 1/3 części w stalowych kadziach, zbiornikach cementowych i beczkach. Efekt jest naprawdę smaczny – owoce tropikalne przeplatają się z cytrusami, świeżymi kwiatami i odrobiną słodkich nut, wrażenie robi też dobra struktura. Wrażenie robi też wysoka cena – 249 zł. ♥♥♥

Le_volte_ornellaia_2012
Le Volte dell’Ornellaia 2013 – podstawowe wino producenta. Robi świetne wrażenie – sprawiło mi najwięcej przyjemności z całej degustacji. Kupaż merlot, sangiovese i cabernet sauvignon, pełny wiśni, lekkich powideł, zaskakująco lekkie, zwiewne, ale dobrze ułożone i ze znakomitą kwasowością. No i cena nie boli tak bardzo – 98 zł. Piłem i piłbym! ♥♥♥♡

serre_nuove_2012
Le Serre Nuove Bolgheri DOC Rosso 2013 – drugą etykietę winnicy chwalił już na naszych łamach Paweł Demianiuk. Z trzech próbowanych roczników (2013, 2012, 2011) najbardziej smakował mi najmłodszy. Za każdym razem jest to wprawdzie kupaż tych samych szczepów (merlot, cabernet sauvignon, cabernet franc i petit verdot – choć w różnych proporcjach), ale wpływ na mój wybór mógł mieć wyraźnie chłodniejszy rocznik. Świeży owoc wiśni, wyraźna, mocna tanina, nuty korzenne i ziołowe. Jeszcze zdecydowanie za młode do picia, ale ma wielki pontecjał (232,10 zł). ♥♥♥♥

ornellaia_2012_btg
Ornellaia Bolgheri DOC Superiore 2012 – kiedy już dojdziecie do siebie po zapoznaniu się z ceną tego wina (663 zł), zdziwicie się, że jest tak przyjemne w piciu już teraz. Choć ma przed sobą świetlaną przyszłość. Niezwykle bogate w aromacie, pełne dojrzałych czerwonych owoców, nut balsamicznych i ziołowych, lekkich słodkawych akcentów, a przy tym wszystkim daleko mu od ostentacyjności czy wulgarności często spotykanej w konkurencyjnych winach z tego regionu (♥♥♥♥). Gwiazdą degustacji był jednak wyraźnie lepszy rocznik 2011 – pełniejszy, wręcz tłusty, ale z fantastycznie drobnym ziarnem Caberneta, wino najwyższej klasy w swym międzynarodowym stylu (♥♥♥♥♥). Jaka szkoda, że nas na nie nie stać…

ornellaia_grappa-riserva-eligo-ornellaia-klein
Eligo dell’Ornellaia Grappa Riserva – gdy już skonsumujecie zacną sztukę mięsa (u Roberta Mielżyńskiego zarówno w Warszawie, jak i w Poznaniu dostępna jest znakomita, polska polędwica wołowa), czas na digestif. Ta grappa będzie idealnym wyborem. Ten sam kupaż szczepów co w pierwszej i drugiej etykiecie win. Dzięki długiemu leżakowaniu w beczkach (3 lata), jest łagodna i subtelna, z nutami rumianku, ziół i orzechowymi akcentami. Idealne zakończenie biesiady przy stole (272 zł). ♥♥♥♥

W pełnej krasie. © Maciej Nowicki.
W pełnej krasie. © Maciej Nowicki.

Degustowałem na zaproszenie Importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Grzegorz Roman

    Dziękuję za info.
    U mojego „Włocha” ceny są nast. Le Volte 16,50, Le Serre 34,- a sama Ornellaia 118,-

    W grudniu się tam wybieram więc panu M. podziękuję.
    Nie wiem czy zdecyduję się na Ornellaia ale na mniejsze etykiety tak.

    • grzegorz roman

      Grzegorz Roman

      Po wypiciu Le Volte oraz Le Serre , oba 2012 , mój wybór też pada na Le Volte : wino wprawdzie w zakresach średnich , niczego tam nie ma za dużo ani za mało , ani ciała/koncentracji , owocu, kwasowości , garbnika , mógłbym okreśłić jednym słowem : aksamitne , owysokim poziomie pijalności ; Le Serre nieznacznie cięższe, mniej owocu za to więcej nut ziołowych/przyprawowych , być może za młode bo garbnik jeszcze dość atakujący ; tak czy inaczej wybieram 2 Le Volte zamiast 1 Le Serre.

      Swoją drogą podbne odczucia mam po porównaniu obu win od Foradori : Granato vs. „normalne” Teroldego ( oba też 2012) 40 E vs. 14,5 E : różnica w jakości , w mojej ocenie , na tyle niewielka ,że nie uzasadnia wg. mnie tak dużej różnicy w cenie ; tu też wybieram tym razem aż ca 3 Teroldego zamiast 1 Granato.

      Po takich 2 porównaniach pionowych będę je kontynuował z innymi .

      Czy macie podbne spostrzeżenia z winami od tego samego producenta ?

      P.S. Na Ornellaia się nie zdecydowałem

      • Robert Borowski

        grzegorz roman

        Ja kilkukrotnie degustowałem młode Granato i nie wzbudzało zachwytu, ale jestem pewny, że złagodnieje i rozwinie bukiet za kilka lat. Foradori 12 też próbowałem, nie znam szczegółów produkcji, ale w zamiarze ma być i jest szybko przystępne. Wiadomo, że przy droższej etykiecie płaci się też dodatkowo za możliwość picia rozłożoną w czasie.

      • Wojciech Bońkowski

        grzegorz roman

        To naprawdę sprawa indywidualnego odbioru i oczekiwań. Jeżeli poszukuje Pan łatwego w piciu, młodego, wyraźnie owocowego wina, to jest oczywiste, że bardziej Panu zasmakuje druga czy wręcz trzecia (Le Volte) etykieta danego producenta, bo właśnie w takim celu się te etykiety butelkuje. Pierwsze wino tego typu posiadłości, kosztujące 40€ i więcej, jest przeznaczone do długiego leżakowania i z definicji ma więcej ciężaru i garbnika.

        Inną sprawą jest natomiast pozycjonowanie cenowe. Na pytanie, czy za te same pieniądze lepiej kupić jednego bażanta, czy dwa kurczaki, każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Dla mnie żadne wino Ornellai nie jest warte zakupu w tych cenach.

  • krzysztof

    Kto to importuje?

    • Wojciech Bońkowski

      krzysztof

      Mielżyński – patrz pierwszy akapit.

      • krzysztof

        Wojciech Bońkowski

        Dziękuję.Nie czytałem uważnie.