„Scenka, której byłem świadkiem wiosną tego roku w Kalifornii, wydała mi się znakiem czasów. ”
mam nadzieje, że powyższa uwaga nie oznacza że szanowny redaktor przespał ostatnie przynajmniej 10 jeśli nie kilkanaście lat i zdaje sobie sprawę, że czołówka kalifornijskich producentów pinot noir od kilkunastu lat robi wina, które spokojnie mógłby konkurować z najlepszymi producentami burgundzkimi z winnic klasy grand crus na podobnej zasadzie jak to miało w 1976 z cabernet sauvignon i chardonnay.
Z moich obserwacji wynika, że Paul (Paweł) Lato to pierwsza liga jednak nie czołówka najlepszych producentów pinot noir i chardonnay w Kalifornii, tak że kibicując naszemu rodakowi trzeba wziąć poprawkę, że są wina i ich producenci jeszcze bardziej poszukiwani przez konsumentów i nagradzani jeszcze wyższymi ocenami.
Czy na Winicjatywie pojawi się w najbliższym czasie jakieś podsumowanie pobytu redaktora na study tour w Kalifornii na wiosnę tego roku?