Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Forum

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.. Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

  • Proszę o rozwianie moich wątpliwości. Czy do właściwego napowietrzenia wina wystarcza „gwałtowne” przelanie do karafki i ewentualnie z powrotem do butelki. Czy wskazane jest stosowane specjalnej karafki jak np. https://pufadesign.pl/akcesoria-do-kuchni/272-karafka-dekanter-do-wina-new-norm-menu.html . I w końcu, jak istotny wpływ na smak wina ma ta czynność. Oczywiście w necie wygóglać można wszystko, ale wolałbym potwierdzić to na zaufanym portalu.

    Odpowiedz
  • Nie ma czegoś takiego jak specjalna karafka. We wszystkich karafkach wino utlenia się w kontakcie z tlenem atmosferycznym.

    „Podwójna dekantacja” (do karafki i z powrotem do butelki) jest skutecznym zabiegiem, bo wino napowietrzane jest dwa razy – do butelki trafia z powrotem wino ze znaczną ilością rozpuszczonego tlenu. Jedna zabieg ten stosuje się ze względów praktycznych – z butelki łatwiej jest serwować wino, zwłaszcza jeśli dekantowanych ma być więcej butelek. W domowych warunkach niemal identyczny efekt osiąga się po prostu zostawiając wino w karafce.

    • Wojciech Bońkowski MW

      Podziękowanie za odpowiedź. Czyli, żeby było jasne – karafka „menu” do której podałem linka jest jedynie ciekawostką i gadżetem ? Planowałem zrobić prezent z tego szkła, ale jeśli taki sam efekt można osiągnąć zwykłą karafką, to ten wydatek nie ma sensu.

      • Wiesław Smyk

        Jak najbardziej jest to tylko (drogi) gadżet. Wszelkie tego rodzaju przelewaki, które niby wprawiają wino w ruch, szybciej je napowietrzając, to pic na wodę.

  • Pierwsze napowietrzanie wykonałem na obozie harcerskim w 1972 roku i już wówczas dostrzegłem, jak ważny jest to proces dla uzdatnienia napoju zwanego wtedy pod kryptonimem Wino. Upłynęło trochę czasu i w tzw. zwischenzeicie w Ameryce wymyślono urządzenie do dekantacji – taki mały fiuczyk będący w istocie dyszą o sprytnie dobranych parametrach, który owszem, napowietrza, ale przede wszystkim nagłaśnia to napowietrzanie. I o to chodzi ludziom otwartym na efekty specjalne.
    Ale tak naprawdę napowietrzanie jest sztuką. Redaktor WB ma tego świadomość i mniemam, że tylko dlatego o tym nie wspomniał, bo nie ma czasu na większy wykład. Dopowiem zatem, że umiejętnym napowietrzaniem można, owszem, znacząco poprawić walory wina. Ale jest ryzyko, że bezpowrotnie je zniszczymy. Generalna zasada jest taka, że im wino starsze, tym wymaga subtelniejszego napowietrzania. Druga, równie ważna, brzmi: lepiej mniej niż za dużo, lepiej wolniej niż za szybko. Jak z wszystkim, co dotyczy wina. I trzecia: zdekantowane wino trzeba bezwzględnie wypić, gdyż żywot jego został tym procesem przerwany.
    Tlen to taki speed dla wina. Zanim zabije, budzi je z hibernacji i pozwala zapłonąć ostatnim płomieniem.

    • lech mill

      Ooooo! i to też istotna informacja – po napowietrzeniu „szybko” wypić. Choć myślę, że szybko oznacza, w zależności od wina 1-2-3 dni. Pytałem o ten szczegół, bo jakoś w artykułach i komentarzach na winicjatywie nie natknąłem się na te informacje. Dzięki.

      • Wiesław Smyk

        W ciągu 1–3 dni należy wypić wino czerwone normalnie z otwartej butelki. Wino zostawione w karafce na noc niemal zawsze (nie licząc megagarbnikowych szczepów typu Tannat) utleni się zupełnie.