Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Forum

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.. Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

  • Grzegorz

    Bardzo dobry artykuł o moich ulubionych winkach, co roku jestem w Weronie na parę dni i jeżdżę po winiarzach kupując zapasy na cały rok :D Dobrze że Quintarelli został wspomniany, bo onim chciałbym powiedzieć słów kilka :) Będę mówić o „dziadku” Quintarellim który zmarł parę dobrych lat temu. Dziadek Quintarelli był bardzo miły, jak się do niego przyjeżdżało to polewał wszystkim co miał, nawet amarone (zawsze z uśmiechem na twarzy) Kiedy tak piliśmy z dziadkiem już recioto jako finisz po degustacji powiedział nam o swoim pechu. Dziadek Quintarelli miał 3 córki, a powiedział, że kobiecie winnicy nie odda, jedna z tych córek miała syna. Na nasze pytanie czemu jemu winnicy nie odda, powiedział, że jego wnuk jest jakiś dziwny bo ma kolczyki. Po czym dodał, że jak tak ma to wyglądać to kobiecie winnicy nie odda. Parę lat później byliśmy u Quintarelliego, dziadek już nie żył, co było dla nas bardzo smutne, natomiast przywitał nas jego wnuk, ale już bez kolczyków. A jak się do przekłada na amarone? W Weronie o „pierwsze miejsce” bój toczyli zawsze Dal Forno i Quintarelli, jak długo żył dziadek Quintarelli, tak długo Dal Forno był na drugim miejscu, pierwsze roczniki które wyszły spod ręki wnuka, nie umywały się do dzieła dziadka, jednak te późniejsze są na tyle dobre, że można mówić o rywalizacji Quintarelliego i Dal Forno o prym w Weronie. Kolejne ciekawostka o Deganim. :) kiedyś pojechaliśmy do Deganiego po bardzo dobre Amarone La rostę (te na zdjęciu) za 15€ i trochę recioto, niestety Deganiego nie było, ale byli jego rodzice, którzy ni jak nie umieli się z nami dogadać, bo nie było z nami wtedy kolegi, który pełnił rolę tłumacza. Więc rodzice Deganiego na migi pokazali mam, że mamy sobie usiąść na ławce, bo syn zaraz powinien być. Usiedliśmy sobie na ławce i czekamy, a po chwili mama deganiego przynosi nam ciasto, które sama upiekła, a tata Deganiego Recioto La Rostę i kieliszki. :)))) Tyle jeśli chodzi o przygody z włoskim pokoleniem „dziadków” winiarzy.

    • Radek Rutkowski

      Grzegorz

      Określenie „winko” wobec Amarone to lekka przesada chyba :).

    • Wojciech Bońkowski

      Grzegorz

      Cieszę się, że inni też mają tak ciepłe wspomnienia o Quintarellim. Chociaż jednak jego niechęć do wnuka była lekko podrasowaną legendą – przecież już za życia Giuseppe on się zajmował produkcją. Chodziło może raczej o przekazanie kierowania firmą, no ale tutaj cudów nie ma – spadkobierców ma się takich, jakich się ma, alternatywą jest sprzedaż, co przecież dla Quintarellego było jeszcze większą anatemą.

  • Michal Bogaczynski

    A co z Giusti dostępnym w Kondrat Wina Wybrane? Warto?

    • Wojciech Bońkowski

      Michal Bogaczynski

      Nie znam, a ponieważ do zeszłego roku degustowałem wszystkie liczące się Amarone (ok. 250 etykiet), to trochę się niepokoję…

      • Radek Rutkowski

        Wojciech Bońkowski

        #pracamarzeń :)

      • Michal Bogaczynski

        Wojciech Bońkowski

        Biorąc pod uwagę cenę nie powinno być źle. Pytanie czy przy cenie 250zł można się naciąć?

        • Wojciech Bońkowski

          Michal Bogaczynski

          Im wyższa cena, tym łatwiej się naciąć.

          • Kuba

            Wojciech Bońkowski

            Zaskakujace stwierdzenie… latwiej, bo?

          • Wojciech Bońkowski

            Kuba

            Bo mało które drogie wino jest naprawdę warte swojej ceny. Nawet Amarone od dobrego producenta za 250 zł często wywołuje niedosyt, a co dopiero od trzecioligowego. Kiedy wino kosztuje 14,99 zł, to nawet jeśli obiektywnie jest przeciętne z plusem (np. 84 punkty), można mieć poczucie dobrze wydanych pieniędzy.

          • Wojciech Bońkowski

            cena win rośnie „radośniej” od jakości, podobnie jak w audiofilskim audio. Tam pogoń za analogowym brzmieniem przelicza się czasem jak 1k zł za jeden mg tego analogowego złota. .. Ostatnio tak mnie przewiozła Ocra od Strozziego, ale tam… od Strozziego może być nawet korkowiec ;)

      • Izabela Kamińska

        Wojciech Bońkowski

        mam to samo… :/

  • Witek

    od znajomego Włocha dostałem karton Amarone od Contramalini. roczniki 2008-2012.
    jeszcze nie otwierałem, mój włoch twierdzi, że to zdecydowanie wino na szczególne okazje. Ktoś próbował?

    • Wojciech Bońkowski

      Witek

      Bardzo miły prezent ;-)
      Odwiedziłem tego producenta w 2015, bo ma bardzo wysokie notowania u niektórych włoskich blogerów. Wina zrobiły na mnie dobre wrażenie, ale nie piorunujące. Na szczególne okazje w tym sensie, jak każde Amarone, ale nie jest to czołówka apelacji – moim zdaniem druga połówka tabeli pierwszej ligi.
      O ile nie planuje Pan otwarcia wszystkich win jednocześnie w ramach degustacji pionowej, polecałbym pić mniej więcej w tej kolejności: 2009 – 2011 – 2012 – 2008 –2010.
      Dodam że najciekawszymi winami u Contramalini są IGT, czyli „pseudo-Amarone”, m.in. jedno w ogóle niestarzone w dębie, a drugie zawierające 35 g cukru, czyli takie pół-Amarone, pół-Recioto.

  • Paweł Parma

    Mam pytanie dotyczące Bertaniego: poza Vinoteką 13, widziałem jeden rocznik na wina.pl, a na zamówienie kilkanaście starszych roczników można dostać w firmie NorthCoast (nie wiem, jaka jest ich emanacja w detalu), ale trzeba się nastawić na kwartał czekania. Premium Cigars miało nawet 1964, ale już nie mają :( Czy ktoś jeszcze w Polsce coś ma (chodzi mi o amarone classico starsze niż 2005 rok)? Ktokolwiek widział…

    • Wojciech Bońkowski

      Paweł Parma

      North Coast jest ponoć teraz oficjalnym importerem Bertaniego (taką informację przekazał mi importer).
      Dużo starych roczników aż do 1964 miała kiedyś Alma. Teraz sądzę, że te wina przeniesiono do Premium Cigars – sieci sklepów z cygarami i alkoholami (są też dostępne w dystrybucji) – w Warszawie mają sklep detaliczny w Złotych Tarasach i tam może przyjmą zamówienie.

  • No a Zyme ? jakie Państwa wrażenia? bo krążę jak pszczoła dookoła …

    • Bohdan Palowski

      Bardzo dobre wina, ale drogie. Styl raczej nowoczesny – dużo ekstraktu i trochę beczki. Najciekawszym winem jest nie Amarone, tylko czysta wytrawna czerwona Oseletta.

      • Wojciech Bońkowski MW

        Witam!
        Panie Wojtku czy byłaby by szansa dostać „jakąś ściągę” dot. jakich winarzy odwiedzić w okolicach Werony aby zrobić dobre zakupy Amarone???

        • Grzegorz Bogacki

          Mini ściąga jest w tekście. Najlepszych producentów zrzesza stowarzyszenie Famiglie dell’Amarone: http://www.famigliestoriche.it
          Z innych producentów wybitni są: Quintarelli, Bertani, Antolini, Roccolo Grassi, Corte Sant’Alda, Meroni. Dobry adres dla wtajemniczonych: Le Salette, Marion.

          • Wojciech Bońkowski MW

            Ja bym dodał do tego butikowe Secondo Marco – drogo, ale pamiętam z degustacji Winicjatywy w 2014, że wszystkie wina robiły bardzo dobre wrażenie.

  • No a co ja mam zrobić? W 2008 zakochałem się od pierwszego łyku w moim pierwszym amarone od Tedeschi 2003. Czy niewłaściwie ulokowałem swe uczucia?

    • Piotr Jankowski

      Tedeschi b fajne, wiodący producent stowarzyszenia Famiglie dell’Amarone.