Gumphof Sauvignon 2015
Gumphof Alto Adige Praesulis Sauvignon 2015
Wina z Alto Adige są niby dobrze obecne na naszych półkach – może przebierać wśród licznych etykiet z czołowych winiarni takich jak San Michele Appiano, Colterenzio, Terlano (tu niestety regres, ale wciąż są obecne), Nals Margreid, Hofstätter. W tym interesie nie ma jednak zbytniego ruchu – a szkoda, bo winiarskie Dolomity dynamicznie się zmieniają, pojawia się niemało nowych, ekscytujących nazwisk.
Dwie bardzo ciekawe nowości do swego katalogu wprowadził wszakże mikroimporter Winemates. O Rieslingu Köfererhof – bodaj najlepszym na południe od Alp – już wspominałem tutaj. Natomiast nowością dosłownie jeszcze ciepłą są dwie etykiety z małej, rodzinnej firmy Gumphof. Markus Prackwieser uważany jest za jednego z czołowych „prywaciarzy” w regionie (w Alto Adige, jak wiadomo, przeważają spółdzielnie). Równie dobrze wychodzi mu Gewürztraminer, lokalna czerwona Schiava, jak i Pinot Bianco i Sauvignon Blanc. Ten pierwszy (rocznik 2015 etykiety Praesulis) zachwyci Was przy obiadowym stole swoją solidną mineralnością i całkiem potężną strukturą (♥♥♥♥). Mnie ujął jednak Sauvignon Praesulis 2015. To niezwykle poważna, głęboka interpretacja tego szczepu, o oleisto-mineralnej fakturze, ale zachowująca świeżość i prawdziwą elegancję. Jesteśmy zdecydowanie bliżej ascetycznej Loary niż bombastycznej Nowej Zelandii, ale Gumphof – jak wiele Sauvignonów z Alto Adige – jest mniej ostry i kwasowy niż porównywalne Sancerre. Znakomite Sauvignon! ♥♥♥♥+
Wina Gumphof importowane są na razie w aptekarskich ilościach – Pinot Bianco trafi tylko do warszawskiej restauracji Delicja, a Sauvignon – do restauracji Nolita. Ale można je też nabyć bezpośrednio u importera Winemates w Warszawie za 104 i 108 zł – bardzo atrakcyjne ceny za tę jakość.
Źródło wina: udostępnione do degustacji przez importera.