Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Żegnamy Smoka, witamy Węża!

Komentarze

2012 to był dobry rok. Winicjatywa się rozhulała. Było nas i Was coraz więcej i więcej. Na początku wszyscy nieco się spinaliśmy. Ale po roku możemy się chyba zgodzić, że i my się wyluzowaliśmy i Wy się do nas przyzwyczailiście i może nawet… czy mogę to powiedzieć… trochę nas pokochaliście?

Wiele korków wyciągnęliśmy…

Wojtek na początku roku marzył o dobrych szatonefach i chyba je znalazł. Choć Marek czasem czuł, że ten papież spycha go w czeluści piekła. Trochę było na początku przepychanek, ale wino nas pogodziło. Kłóciliśmy się o dyskonty, o to, czy lepiej więcej za mniej, czy mniej, ale lepiej. O siarę, o krowie odchody w rogach… Często godziły nas bąble, zakochaliśmy się wspólnie w bobaluodkryciu roku dla wielu winopijców.

Wydarzeniem roku była nagroda Nike dla Marka Bieńczyka, który do dziś chyba nie wypił tego zimnego chianti na Campo de’ Fiori, ale na pewno jakoś to sobie zrekompensował. Niektórzy z nas uprawiali politykę miłości, inni rozjuszali Was do białości – przepraszam za rym!

Wiele wina przelaliśmy…

Pojawiło się w redakcji więcej kobiet, a mój kolor paznokci przestał od pewnego czasu być tematem rozmów z winiarzami i importerami podczas degustacji. Miła to zmiana! Przyzwyczailiście się do nas.

À propos degustacji – to będzie uwaga stolicocentryczna, więc przepraszam Czytelników z innych regionów Polski – cieszy to, że wśród dobrze znanych twarzy, na winiarskich eventach zaczęły się pojawiać osoby zupełnie nam nieznane.

Byliśmy świadkami i takich strasznych zdarzeń.

Życzę Wam w Nowym Roku dobrych tekstów do czytania, świetnych butelek do picia i idealnie dobranych do nich potraw. Abyście nigdy nie żałowali, że wypiliście. Abyście nigdy nie pili z żalu.

A jak będziecie w Palatynacie, zajedźcie do Schweigen, do Jülga (pisałam o nim tu), bo niech mnie dunder świśnie, jeśli jego Spätburgunder 2008, który otworzyłam kilka dni temu, nie był najlepszą interpretacją szczepu, jaką w tym roku piłam! Oto moje wino dnia na zakończenie roku Smoka. Ceny nie ma (bo nie pamiętam), importera brak. Musicie sami pojechać i zakupić. Miłej podróży!

Wasze zdrowie!

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Mateusz Papiernik

    Dzięki! Serdeczne życzenia dla całej ekipy Winicjatywy. A jak już jesteśmy przy tym co się komu marzy: to mnie się marzy (i życzę to wszystkim miłośnikom wina), by wydarzenia winiarskie się w Polsce odrobinę rozpanoszyły i nie koncentrowały tylko na stolicy. By brak możliwości podskoczenia do Warszawy, zwłaszcza w dni powszednie, nie równał się z ominięciem 90% winnych przygód. Może się uda?

    • Izabela Kamińska

      Mateusz Papiernik

      Ja chętnie pojeżdżę po Polsce!

  • Marcin Jagodzinski

    Oby nie był to Rok Gumowego Węża!