Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Zdrowe czy niezdrowe?

Komentarze

Mowa oczywiście o winie, którego zdrowotne walory raz wysławiane są pod niebiosa, innym znów razem całkowicie deprecjonowane. Nie będąc z wykształcenia lekarzem, nie znając dokładnie mechanizmów metabolizmu alkoholu i innych składników wina w organizmie, nie chcę w tej sprawie wyrokować, zwłaszcza, że sami lekarze nie zajmują w tej kwestii jednoznacznego stanowiska. Nawet odnośnie problemu tak poważnego, jak picie wina przez kobiety w ciąży, poglądy są podzielone i kolejne badania przynoszą odmienne obserwacje.

Andreas Stiegler Freiburg winnica
Piknik w winnicy Andreasa Stieglera we Freiburgu.

We wrześniu 2004 brytyjskie Ministerstwo Zdrowia podało informacje, że kobiety w ciąży mogą zupełnie bezpiecznie wypijać dwa kieliszki wina w ciągu tygodnia. Tym samym całkowicie odrzucono badania dr Rai Mukherjee z Saint George’s Medical School dowodzące, że nawet najmniejsza ilość alkoholu podczas ciąży grozi upośledzeniem prawidłowego rozwoju płodu. Po dwóch latach nowe badania skłoniły Ministerstwo Zdrowia do wydania oświadczenia, stwierdzającego, że alkohol w jakiejkolwiek postaci i w jakiejkolwiek ilości spożywany przez kobiety w ciąży może być zagrożeniem dla dziecka. Ale to nie wszystko. Kolejne wyniki badań opublikowane tym razem przez niezależną organizację NICE (National Institute for Health and Clinical Excellence) dowodzą, że umiarkowane ilości wina (a umiarkowane to znaczy w tym przypadku nieco mniej niż jeden drink dziennie) są dla zdrowia przyszłego dziecka nieszkodliwe.

I bądź tu mądry. Zdrowe to wino czy nie? Innymi słowy pić czy nie? Powyższe przykłady pokazują tylko jak niewiele wiemy i jakie panuje w tej sprawie pomieszanie. Ja z pewnością nie zamierzam tego rozstrzygać. Piję bowiem wino nie dlatego, że jest lub nie jest zdrowe, ale dlatego że je po prostu lubię. Gdybym zresztą zamierzał kierować się tym, co na temat wina się publikuje, i tak nie wiedziałbym, co robić. Część autorów, zwłaszcza tych związanych z organizacjami wspomagającymi alkoholików, jak ruch AA czy podobne, odmawia jakimkolwiek alkoholowym napojom racji bytu, uważając wszystkich konsumentów za potencjalnie uzależnionych. Inni z zapałem neofitów podkreślają wszelkie zalety zdrowotne wina, także te bardzo słabo lub w ogóle niepotwierdzone. Czytając te teorie można z kolei odnieść wrażenie, że wino jest panaceum na wszelkie dolegliwości, zaś chodzenie do lekarzy i branie leków to strata czasu.

Franz-Anselm von Ingelheim, Ingo Swoboda Wino a zdrowie
Książka kuriozum — wino leczy wszystkie choroby.

Prawda leży gdzieś pośrodku. Niemniej sądzę, że nie powinniśmy sięgać po wino ze względów zdrowotnych. Jego pozytywne działanie, choć prawdopodobne, nie jest jeszcze w dostateczny sposób udokumentowane. Z całą pewnością znajdujące się w czerwonym winie polifenole działają korzystnie na układ krążenia, mogą również niszczyć – stanowiące przyczynę wielu nowotworów – wolne rodniki. Nie należy jednak z tego powodu traktować wina jako panaceum. Tak zwany „francuski paradoks″ bierze się nie tylko z wina. Tajemnica tkwi w bardzo zdrowej śródziemnomorskiej kuchni, zawierającej duże ilości jarzyn, oliwy i czosnku, ale z pewnością również w sposobie życia ludzi z południa Europy. Życia w tempie wolniejszym, spokojniejszym, bardziej zbliżonym do naturalnego rytmu natury. Dla moich przyjaciół z Langwedocji, nawiasem mówiąc – właścicieli pięknej winnicy i producentów doskonałego wina, ludzi przyjaznych, otwartych i serdecznych, wino nigdy nie było najważniejsze. Owszem, jest obecne, nigdy zresztą w nadmiarze, jako ważny element współtworzący specyficzną cywilizację stołu, związaną nie tylko z jedzeniem i piciem, ale z umiejętnością kontaktu z innymi ludźmi, towarzyskiej rozmowy, wymiany poglądów, biesiadowania, przyjaźni.

Goldwater Nowa Zelandia
W winnicy Goldwater — Nowa Zelandia.

Ta społeczna funkcja wina jest z całą pewnością ważniejsza od zawartości alkoholu, czego nigdy prawdopodobnie nie zrozumieją nasi ustawodawcy, dla których handel alkoholem sprowadza się do zapewnienia wpływów do budżetu.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Robert Jankowski

    W całości się zgadzam. W kwestii odpowiedzi na pytanie: „czy spożywać alkohol w ciąży” sugeruję ostrożnościowe rozwiązanie – czyli po prostu powstrzymać się na ten czas:)  

    • Mama

      Robert Jankowski

       tak mężczyźni jak zawsze o ciąży najwięcej maja do powiedzenia

      • Shogun

        Mama

        Jakby nie było też przyszli na świat w ten sposób:D