Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Winnica Silesian – udany debiut!

Komentarze

Ten debiut zapowiadałem już w zeszłym roku w Fermencie (Lato 2018), jeszcze pod roboczą nazwą Winnica Mazurek. Wspomniałem też o nim – już pod finalną nazwą Winnica Silesian – na początku tego roku, w zapowiedziach na rok 2019 polskim winiarstwie. W tzw. międzyczasie udało mi się dokonać „wizji lokalnej” i spróbować win, wówczas znajdujących się jeszcze w stalowych kadziach. Były to bardzo obiecujące próby, więc wiele obiecywałem sobie po zbliżającym się debiucie. Ta chwila nadeszła w ostatni weekend i to od razu w czasie dwóch festiwali polskiego wina jednocześnie (Łódź Popłynie! Polskie Wina i Cydry w Łodzi oraz Winiarze i Przyjaciele we Wrocławiu). Nie pozostaje mi więc nic innego jak przedstawić Państwu oficjalnie nową polską winnicę i pierwszy rocznik wyprodukowanych tu win.

Jarosław, Marysia (po lewej) i Sonia Mazurek. © Winnica Silesian.

Pomysł założenia winnicy pojawiło się w głowie Jarosława Mazurka – jego rodzina od pięciu pokoleń zajmuje się hodowlą koni, a on sam prowadzi w Bagieńcu koło Jaworzyny Śląskiej duże gospodarstwo rolne – w 2015 roku. Zdawał sobie sprawę, że uprawa zbóż raczej nie skłoni jego córek – Sonii i Marysi – do zaangażowania się w rolnictwo, czy choćby powrotu w rodzinne strony: starsza Sonia od dłuższego czasu mieszkała i pracowała w Londynie, młodsza Marysia – studiowała we Wrocławiu. Jak pomyślał, tak zrobił. W 2016 roku ruszyły pierwsze prace, a nasadzenia objęły od razu 11 hektarów winorośli. Podłoże winnicy stanowią łupki granitowe, co  przekłada się na mineralność samych win, choć w perspektywie obsadzania takiego terenu było to prawdziwym wyzwaniem. Na tym sporym jak na średnią wielkość polskiej winnicy obszarze zasadzono łącznie 11 odmian winorośli – najwięcej rieslinga, johannitera i solarisa, ale znajdziemy tam też souvignier gris, roter rieslinga, seyval blanc, rondo, regenta i cabernet cortis. Z czasem rozpoczęto także prace w przyszłej winiarni, która zająć miała klimatyczne wnętrza dawnych stajni, i których rewitalizacja także nie należała do najłatwiejszych zadań. Prace budowlane toczą się zresztą dalej – powstaje oddzielny, budowany już od podstaw budynek, także przeznaczony na produkcję wina, poddasze stajni zostanie zaś zaadaptowane na sale degustacyjne. Przyszli enoturyści będą mogli nocować w położonym kilometr dalej hotelu, stanowiącym część kompleksu stajni i ujeżdżalni, także należącego do rodziny. Powodów do odwiedzin nie powinno brakować, w planie są choćby degustacje na… polu lawendy (w tym momencie o powierzchni 1 hektara.

Winiarnia wiosną 2019. © Maciej Nowicki.

Plan Jarosława Mazurka okazał się skuteczny – do kraju powróciła Sonia razem ze swoim narzeczonym Esbenem i to oni w głównej mierze zajmują się dziś produkcją wina i reprezentowaniem winnicy, choć zaangażowanie widać tak naprawdę u każdego członka rodziny. Ponieważ praca jest dla nich jednocześnie nauką, swoim doświadczeniem wspierają ich starsi koledzy – głównym konsultantem jest dobrze nam znany Michał Pajdosz z Winnicy Jakubów, pomaga także wiedza Matthiasa Schucha (Weingut Schuch) z niemieckiej Saksonii. W grudniu cały zespół wzmocni także Marysia, która powróci z Australii gdzie aktualnie (w Margaret River) kończy kurs Wine Industry Operation. W czasie mojej wiosennej wizyty z przyjemnością patrzyło się na panujący tu zapał, ale i na autentyczną pasję do wina, w tym troskę o takie detale jak projekt etykiet. Inspiracją tych ostatnich były rodzinne albumy ze zdjęciami, a obecność nań koni i jeźdźców (także w stylizowanym logo winnicy) nie jest oczywiście przypadkowa. W połączeniu z czytelną identyfikacją wizualną (duże litery oznaczające szczep lub nazwę plus oddzielna kolorystyka każdego wina) dały jedne z najładniejszych etykiet polskich win.

Identyfikacja wizualna robi wrażenie. © Maciej Nowicki.

W roczniku 2018 do sprzedaży trafiło na razie pięć win – cztery białe i jedno pomarańczowe. Wina czerwone pojawią się w przyszłym roku. Próbowane już po zabutelkowaniu potwierdziły wrażenia z wcześniejszych degustacji roboczych – są czyste, spójne i dobrze zrównoważone, co wielokrotnie już przywoływanym roczniku 2018 wcale nie było tak oczywiste. Zresztą jeszcze przed rozpoczęciem sprzedaży Souvignier Gris 2018 oraz Roter Riesling 2018 zdobyły medale w tegorocznej edycji najbardziej wymagającego polskiego konkursu winiarskiego, czyli Polskich Korków w poznańskim SPOT. Poniżej recenzje, mam swoich faworytów!

Cuvée 2018. © Maciej Nowicki.

Cuvée 2018 – Jedyny w tym zestawieniu kupaż, w którym znajdziemy johannitera (70%), solarisa (10% zrodzynkowanych owoców z późnego zbioru), hibernala i biankę. W zamyśle producentów, wino stanowić ma wstęp do całego portfolio i trafiać w gusta także mniej wyrobionych podniebień. W polskich realiach takie pozycjonowanie kończy się zwykle upiornymi, niezbalansowanymi landrynkami, na szczęście nie w tym przypadku. 10 g cukru resztkowego jest dobrze zbalansowane wyczuwalną kwasowością, w aromatach dominują aromaty dojrzałych jabłek, brzoskwini i moreli – wszystko w dobrym stylu (60 zł). ♥♥♥+

Riesling 2018. © Maciej Nowicki.

Riesling 2018 – Także w tym przypadku postawiono na dobry balans (cukru i kwasowości jest po równo – 7g), co daje winu nieco więcej ciała, klasyczny bukiet pełen cytrusów, skórki cytrynowej i zielonego jabłka. Ma też wyczuwalną mineralność. Jak na gorący rocznik bardzo świeże, z dobrym potencjałem. Za pół roku pokaże zdecydowanie więcej (70 zł). ♥♥♥♡

Seyval Blanc 2018. © Maciej Nowicki.

Seyval Blanc 2018 – Jako jedyny dojrzewał przez 6 miesięcy na osadzie i dobrze mu to zrobiło. Dla mnie to w tym momencie najlepsze białe wino w ofercie i jeden z najlepszych seyval blanc jakie piłem w ostatnich latach. Kremowa faktura, nuty skórki cytrynowej, jabłka i szczypta białego pieprzu, delikatna tanina oraz dobry, orzeźwiający finisz z mineralnymi akcentami – śmiało można powiedzieć, że to wino znakomite! (75 zł) ♥♥♥♥

Souvignier Gris 2018. © Maciej Nowicki.

Souvignier Gris 2018 – Kolejny reprezentant tej odmiany na polskim rynku, kolejny godny zapamiętania. W aromatach dominują białe kwiaty, pigwa i biała brzoskwinia. Wino jest solidnie zbudowane – ma 14,5% alkoholu, jednak całkiem dobrze zintegrowanego. Podobnie jak riesling potrzebuje jeszcze czasu na pokazanie się w pełnej krasie, chociaż wrażenie robi już teraz (90 zł). ♥♥♥♡

Roter Riesling 2018. © Maciej Nowicki.

Roter Riesling 2018 – To wino miałem okazję prezentować przedpremierowo na dwóch degustacjach i sądząc po reakcjach próbujących ich uczestników, mogłem być spokojny o jego odbiór także w momencie oficjalnej premiery. Mało popularna odmiana roter riesling (genetycznie identyczna z białym rieslingiem, choć o ciemnej barwie) stała się w tym przypadku źródłem wina pomarańczowego. Pomimo czterotygodniowej maceracji na skórkach, mamy tu dość lekkie, zwiewne aromaty i bardzo przystępny styl. Być może rozczaruje wielbicieli pomarańczowych „hardkorów”, ale powinien zyskać przychylność tych, którzy do tej pory z macerowanymi winami mieli większy lub mniejszy problem. Dostajemy tu aromaty grejpfruta, dojrzałych jabłek i moreli, trochę suszonych owoców,  pestek i goździków. Dobra kwasowość i jeszcze lepszy potencjał na kolejne lata (90 zł). ♥♥♥♡

Sonia i Esben. © Winnica Silesian.

Z uwagi na krótki czas, który minął od rynkowego debiutu, w tym momencie wina w podanych cenach zakupić można bezpośrednio w winnicy. Dystrybutorem win w segmencie HoReCa będzie zaś JNT Group.

Źródło win: udostępnione do degustacji na festiwalach polskiego wina w Łodzi i we Wrocławiu.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.