Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Winnica Gostchorze GostArt 2016

Komentarze

Winnica Gostchorze GostArt 2016

Na regularnie zadawane pytanie, czy w Polsce powstają wina musujące, równie regularnie odpowiadam – oczywiście! Pierwszy z takich przykładów – Grempler Sekt z Winnicy Miłosz opisywałem już dwa lata temu. Od tego czasu na rynku pojawiły się i kolejne roczniki tego wina, i debiuty w innych winnicach. Wiele mówi się także o nowych projektach, w tym największym z nich – w Winnicy Turnau. Na konkretnie zadane pytanie, który z polskich musiaków jest najlepszy, także mam odpowiedź. To GostArt 2016 z Winnicy Gostchorze.

Ten producent to idealny przykład słynnego rosyjskiego przysłowia tłumaczonego w Polsce jako: „ciszej jedziesz, dalej dojedziesz”. Choć niewielu poza branżą o nim słyszało, ma już 15 hektarów winorośli, z których produkuje…wyłącznie wino musujące. Ten wybór częściowo tłumaczy sama osoba właściciela. Jest nim Guillaume Dubois, jak sam mówi: Francuz (od strony taty) i Polak (od strony mamy) jednocześnie. Zakochany w szampanie, postanowił produkować wina musującego metodą tradycyjną także w Polsce. I bardzo jest w tym postanowieniu zdeterminowany. Winnica w lubuskim Gostchorzu (niedaleko Krosna Odrzańskiego) powstała w 2009 roku, a pięć lat później Guillaume wyprodukował pierwszy rocznik wina (2014). Rocznik 2015 zdążył już pokazać się z dobrej strony na rynku (pisałem o nim rok temu, niedawno nagrodzony w Poznaniu), a będący aktualnie w sprzedaży – 2016, jest bez dwóch zdań najlepszy. Nie tylko w dotychczasowej historii winnicy, ale i spośród wszystkich, polskich musów na rynku. To kupaż trzech odmian – 90% rieslinga plus pinot gris i pinot blanc – dojrzewający 6 miesięcy na osadzie. Ten czas mógłby być zdecydowanie dłuższy i producent planuje tę zmianę od następnego rocznika. Wino dostępne jest w dwóch wersjach – całkowicie wytrawnej i półwytrawnej, w obu przypadkach na uwagę zasługuje bardzo dobre i długie musowanie. Wersja wytrawna stoi po zdecydowanie orzeźwiającej stronie – ma wyraźną kwasowość, nuty młodego jabłka i białych brzoskwiń, jest czysta i super-szczera. ♥♥♥♡ Wersja półwytrawna jest zdecydowanie poważniejsza, z mocniejszą strukturą, bardziej soczystym owocem i lekkimi tostowymi nutami. Na papierze ma 28 g cukru resztkowego, ale chwała temu, kto odgadłby ten poziom – wino jest znakomicie zrównoważone. ♥♥♥♥  Oba wydania musiaka szczerze polecam.

Guillaume Dubois. © Winnica Gostchorze.

Te wszystkie emocje zakupić można w dobrej cenie 47 zł (za but 0,75 l) lub 100 zł w przypadku (tak tak!) butelki magnum – obie ceny dotyczą zakupu w winnicy. W cenach dystrybucyjnych wino dostępne jest także m.in. w Poznaniu (SPOT, Casa de Vinos, Muga), we Wrocławiu (restauracja Jadka), w Gliwicach (Szamma), w Zielonej Górze (Wina Świata) i Szczecinie (Carmenere).

Źródło win: udostępnione do degustacji przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.