Waimea Sauvignon Gris 2015
Nowa Zelandia ma do zaoferowania znacznie więcej rodzajów białych win niż sauvignon blanc z Marlborough i znacznie więcej aromatów niż poczciwa marakuja. Pisaliśmy już m.in. o tamtejszym rieslingu, chardonnay, pinot gris czy grüner veltlinerze, ale to ciągle nie wyczerpuje bogactwa nowozelandzkiej bieli. Dzisiaj zapuszczamy się do niewielkiego regionu Nelson, który słynie z mniej oczywistych dla kraju kiwi szczepów.
Jednym z największych graczy (140 ha) jest tam Waimea, producent, którego wina są dostępne w sklepach 6win. Sprawdziliśmy trzy z nich, wszystkie z zachwalanego rocznika 2015, który w Nelson obrodził w wina pełne ciała i intensywnych aromatów.
Classic Riesling 2015 częstuje intensywnym aromatem żółtych owoców, cytrusów, kwiatów i kredy. Pojawia się tu też intrygująca nuta truskawki. Łagodna kwasowość spod znaku soczystego jabłka równoważy wyraźny cukier resztkowy, a dzieło wieńczy bardzo delikatny, kamienny posmak. Dużo zmysłowości i duża klasa (79 zł). ♥♥♥♡
Dość nietypowy jest Gewürztraminer 2015. W nosie oczywiście nie brak liczi i róży, ale równie intensywnie czuć melon i gruszkę. Usta są bardzo sycące, oleiste, lekko pikantne, z mocno zaznaczonym cukrem resztkowym i kredową mineralnością (89 zł). ♥♥♥♡
Największym zaskoczeniem okazało się jednak Sauvignon Gris 2015. O tej ciekawej mutacji sauvignon blanc już pisaliśmy. Warto się jej przyjrzeć, bo przy podobnej do słynniejszego bliźniaka dawce kwasowości ma nieco bardziej zaokrąglone kształty. W tym wypadku dostajemy także więcej (14%) alkoholu, ale ładnie przez te obfite kształty przysłoniętego. Do tego dochodzą aromaty zielonego groszku, agrestu, melona i nuta dymna. W ustach sporo ciała, dojrzały owoc, żywa kwasowość i specjalność zakładu – kredowa mineralność, tutaj dosłownie pulsująca (89 zł). ♥♥♥♥
Źródło win: podesłane do degustacji przez importera.