Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Turnau Świętomarcińskie 2019

Komentarze

Zbliża się 11 listopada – Narodowe Święto Niepodległości, ale i dzień Świętego Marcina, patrona winiarzy i winogrodników. Na stołach zagości gęsina – i to nie tylko w ramach kolejnej, XI już edycji Gęsiny na Świętego Marcina, ale i generalnie odradzającej się tradycji. To chyba największy sukces pomysłodawcy tej akcji, Jacka Szklarka, z którym rozmawiałem na ten temat w niedawnym wywiadzie dla Fermentu. Do kieliszków powędruje zaś oczywiście specjalnie przygotowane na tę okazję, świętomarcińskie wino. Czasy, gdy na rynku znaleźć można było jedynie protoplastę tej kategorii – czyli młode wino z krakowskiej Winnicy Srebrna Góra – już dawno za nami. Dziś wybór jest znacznie szerszy, co pokazał choćby rekordowy pod tym względem zeszły rok. Nie inaczej wyglądać będzie także tegoroczny sezon, a pierwsze na rynku wino (jego sprzedaż rozpoczyna się dziś) pochodzi ponownie z Winnicy Turnau.

Gęsina. © Gotujzsercem.pl

Najnowsza odsłona różni się jednak od dwóch wcześniejszych (2017 i 2018). Dostępne będzie jedynie białe wino, w dodatku po raz pierwszy producent postawił nie na swoją sztandarową odmianę – solarisa – a na rieslinga z dodatkiem seyval blanc. To bardzo ciekawy pomysł. Do tej pory rieslinga znaleźć mogliśmy tylko w jednoszczepowym, znakomitym zresztą wydaniu (a świętomarcińskiego wina z tej odmiany nie przypominam sobie w ogóle), zaś seyval blanc pojawiał się zwykle w postaci wina z wyraźnym cukrem resztkowym (w zależności od rocznika miało go od kilkunastu do kilkudziesięciu gramów). Tym razem kombinacja jest zdecydowanie bardziej wytrawna (wino ma tylko 4,7 g cukru resztkowego/l, najmniej w historii win świętomarcińskich przy jednocześnie prawie 7 gramach kwasowości/l) oraz dość lekka – ma tylko 10,5% alkoholu (w porównaniu do 13% w zeszłym roku). A jak smakuje?

To zdecydowanie inny styl niż prezentowany przez super soczystego solarisa. Wino jest znacznie lżejsze, w aromacie dostajemy nuty brzoskwini i migdałów. W smaku do brzoskwini dołączają jabłko i cytrusy, jest też trochę nut trawiastych. Podoba mi się postawienie na większą wytrawność oraz odświeżające, kwaskowe zakończenie, pasujące do młodych win, w których cenię sobie właśnie lekkość i świeżość. Do radosnego świętowania jak znalazł (59 zł). ♥♥♥

Świętujmy! © Wikimedia.

O skali popularności dobrze świadczy fakt, że wszystkie 4100 butelek wyprodukowanych w tym roku rozeszło się, zanim wino oficjalnie pojawiło się w sprzedaży. Niewielką ilość można zakupić jeszcze bezpośrednio w winnicy, pozostałe – w punktach współpracujących z producentem. Kto akurat będzie w Szczecinie, może też wziąć udział w oficjalnej premierze. Oczywiście wina będzie można także spróbować w restauracjach uczestniczących w akcji Gęsina na Świętego Marcina, która w tym roku trwa od 8 listopada do 1 grudnia. Ich listę znajdziecie tutaj.

Źródło wina: nadesłane do degustacji przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.