Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Taszka by Álvaro Castro 2012

Komentarze

alvaro-castro-taszka-2012

Taszka by Álvaro Castro Dão Tinto 2012

Spędziłem niedawno dwa dni we Wrocławiu, a ozdobą wizyty w dolnośląskiej stolicy był wieczór w Taszce. Ten klimatyczny wine bar i bistro mieści się przy wrocławskim Rynku i oferuje szokująco wysoką jakość na tle pobliskich jadłodajni i wódopojów dla turystów. Zaprasza na „wino i petiscos”, czyli portugalskie przekąski w rodzaju tapas – dwie, które wybrałem na chybił trafił z karty, były naprawdę wyśmienite.

© Taszka.
© Taszka.

Ale lokal stworzony przez polsko-portugalski tandem – Kalinę Pietrzak i Jorge’a Viegasa – jeszcze bardziej niż strawą kusi winem. Pochodzą z własnego importu od czołowych nazwisk portugalskiego winiarstwa – Soalheiro, Malhadinha, Álvaro Castro. Ci producenci co prawda mają swoich polskich dystrybutorów (pierwsi dwaj – Atlantikę, trzeci – Vini e Affini), ale w karcie Taszki w sensownych cenach dostępny jest szerszy przekrój ich etykiet, w tym wina wcześniej w Polsce niedostępne.

alvaro-castro-quinta-da-pellada

Właśnie po takie wino sięgnąłem w towarzystwie Sławka Sochaja z blogu EnoEno (który niedawno też zachwycił się Taszką). Quinta da Pellada 2012 to flagowe wino Álvaro Castro, uważanego za czołowego winiarza w mojej ukochanej apelacji Dão. Oczekiwania były więc bardzo duże – a wino ich nie zawiodło. Ciemne jak atrament, tajemnicze jak Twin Peaks, głębokie jak Rów Mariański – z biegiem wieczoru nasz batyskaf zagłębiał się w kolejne pokłady wiśni, porzeczki, suszonych ziół i żelazistych garbników. Nie jest to łaszący się kociak w rodzaju Primitivo, które pije się dużymi haustami jak słodki napój, ale nie jest to też wino surowe, nieprzystępne – jest po prostu poważne i wspaniałe. Nietanie (170 zł na wynos, 199 zł w restauracji), ale dużo emocji. ♥♥♥♥

Ale moją uwagę w karcie Taszki zwróciło też wino zwane po prostu Taszka 2014. Okazuje się, że to specjalna etykieta butelkowana dla wrocławskiego lokalu przez samego Álvaro Castro! Skomponowane ze szczepów Touriga Nacional i Jaén wino jest żywsze, bardziej kwaskowate od Pellady, z którą ma jednak wiele wspólnego – głęboką purpurę w barwie, krwisto-porzeczkowe nuty w bukiecie, dobrą koncentrację i ogólną powagę przy wysokim „faktorze pijalności”. Można by wręcz się upierać, że jest to bardziej typowe Dão – z ową niepodrabialną mieszanką żurawinowej kwasowości i pieprznych garbników – niż superambitna Pellada. Autentyczne, ale i atrakcyjne wino w uczciwej cenie 99 zł. ♥♥♥♡

A ja już zastanawiam się, kiedy znowu wpaść do Wrocławia…

Álvaro Castro z wizytą na Śląsku. © Taszka.
Álvaro Castro z wizytą na Śląsku. © Taszka.

Źródło win: Pellada – zakup własny autora, Taszka – udostępniona do degustacji przez samą siebie.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Sławek Sochaj

    Oby więcej takich batyskafowych podróży do Wrocławia ;) Już niedługo do Taszki ma trafić prawie 30 etykiet od Niepoorta, więc będzie kolejna okazja.

  • Agnieszka

    Przypomina mi się wine bar Wine o’clock w czeskiej Pradze. Serwują tapasy oraz czeskie i włoskie wina (głównie z Apulii). Piliśmy tam Antica Masseria Jorche Riserva Primitivo di Manduria, które nam bardzo podeszło, choć przypuszczam że krytycy tego stylu nie lubią. ;) Panie Wojtku zna pan? To wino można kupić w dobrej cenie w sieci Piccola Italia, niestety nie brało udziału w panelu primitivo.

    • Wojciech Bońkowski

      Agnieszka

      Znam je dobrze, jest fajne, akurat go brakło na półkach gdy robiliśmy panel.