Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Srebrna Góra Świętomarcińskie 2019

Komentarze

Dziś obecność na rynku polskich win świętomarcińskich wydaje się już całkiem normalna, ale jeszcze kilka lat temu można było je policzyć na palcach jednej ręki. Pierwszym producentem, który zdecydował się na szersze wprowadzenie ich na rynek, była w 2013 roku Winnica Srebrna Góra. Teraz staje się pierwszym, którego świętomarcińskie mają szansę trafić pod strzechy dzięki dostępności w dyskoncie.

W tym roku po raz pierwszy od sześciu lat nie odbył się organizowany przez winnicę Krakowski Festiwal Młodego Wina, będący zwykle miejscem premiery nowego rocznika (są plany by powrócił w przyszłym roku), ale po raz pierwszy „młodziaków” można było spróbować bezpośrednio w winnicy – a konkretniej w progach nowo wybudowanego pawilonu degustacyjnego (pisałem o nim przy okazji recenzji nowych win ze Srebrnej Góry). W przeciwieństwie do Winnicy Turnau Srebrna Góra ponownie postawiła na dwa wina – białe i czerwone, o których wspólnie z Kubą Janickim zdążyliśmy już trochę opowiedzieć w materiale wideo zamieszczonym na facebookowym profilu Winicjatywy. Dziś czas na pełniejszą recenzję.

Tegoroczny zestaw. © Maciej Nowicki.

Świętomarcińskie Białe 2019 powstało tradycyjnie z odmian siegerrebe i solaris uzupełnionych przez johannitera i seyval blanc. Tradycyjnie też wino ma kilkanaście gramów cukru resztkowego, co przekłada się na aromaty owoców tropikalnych (ananasa i mango) uzupełnionych przez brzoskwinię i słodką gruszkę. Jednak w przeciwieństwie do zeszłego roku, dzięki wyraźniejszej, szczypiącej kwasowości w zakończeniu, wino jest lepiej wyważone, a w połączeniu z lekką strukturą całość daje więcej przyjemności. ♥♥♡

Niejako dla zachowania równowagi Świętomarcińskie Czerwone 2019 jest w porównaniu z poprzednim rocznikiem trochę słabsze – choć nie miało łatwego zadania, bo zeszłoroczna czerwień należała do najlepszych w historii. Zawsze jednak podkreślam, że w przypadku młodych win, będących przecież efektem przerwania dłuższego procesu, na którego początku dopiero się znajdują, liczą się niuanse: czystość aromatów, wysoki współczynnik pijalności i zapewnienie dużej dawki radości przy okazji świętowania. I te warunki to wino spełnia – jest lekkie, z aromatami owoców leśnych, czerwonej papryki, odrobiną ziemistości i niezłą kwasowością. Odrobinę schłodzone, do potraw z gęsiny pasuje naprawdę dobrze. ♥♥♡

Po raz pierwszy degustacja w samej winnicy. © Maciej Nowicki.

W obu przypadkach największą zmianą jest cena i forma dystrybucji. Oba wina potaniały – kosztują 34,99 i w tej cenie po raz pierwszy trafiły do sklepów Lidl.  Zważywszy na sukces Polki, wydawało się to naturalnym krokiem. Podobieństw jest zresztą więcej – wzorem Polki przy zakupie dwóch i więcej butelek, ich cena spada do 29.99 zł za butelkę, czyniąc je prawdopodobnie najtańszymi świętomarcińskimi winami na rynku. Do części sklepów wina trafiły jeszcze przed długim weekendem, jednak generalnie ich sprzedaż w całej sieci właśnie się rozpoczyna. A o kolejnych młodych winach z Małopolski jeszcze dzisiaj!

Źródło win: próbowane na degustacji zorganizowanej przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.