Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Srebrna Góra Cuvée Blanc 2017

Komentarze

Recenzji nowego rocznika polskich win ciąg dalszy. W sprzedaży pojawiły się już świeżutkie wina z małopolskiej Winnicy Srebrna Góra – to szósty rocznik w historii tego producenta (zaczynaliśmy od recenzji rocznika 2012). Wiele się wydarzyło przez te lata, trafiały się dobre roczniki, ale i znacznie słabsze. Dużo mówiło się o winie świętomarcińskim, a jeszcze więcej – o współpracy winnicy z Lidlem, którego efektem była słynna Polka. Podstawowe wina znalazły się niejako w cieniu, a jeśli już gdzieś pojawiała się o nich wzmianka, zwykle dotyczyła dobrych rezultatów dojrzewania win czerwonych (np. Cabernet Cortis 2013 czy Regent 2013 – absolutnie ostatnie butelki tego drugiego do niedawna znaleźć można było jeszcze na półkach Vinoteki 13 w Warszawie).

Jedna z najpiękniej położonych, polskich winnic. © tvn24bis.pl.

Mam jednak wrażenie, że Srebrna Góra powraca powoli na właściwe tory, dodatkowo w przypadku win białych (co sygnalizowałem już przy wspominanej Polce) znalazła sobie obszar, w którym dobrze się czuje i osiąga dobre wyniki. To wina z cukrem resztkowym, a dokładniej – z precyzyjnym balansem słodyczy i kwasowości. Poza jednym wyjątkiem (o którym poniżej), gdy prezentowałem kilku osobom wina z nowego rocznika, byli absolutnie zaskoczeni podanymi później wartościami cukru resztkowego – znacznie wyższymi od oczekiwanych przez nich. „Świetnie wtopiony”, „nie uwierzyłbym” – te opinie pojawiały się najczęściej. Wśród poniższego zestawienia bieli brakuje Pinot Gris 2017 – zrecenzuję je oddzielnie.

© Maciej Nowicki.

Cuvée Blanc 2017 – podstawowe, białe wino ze Srebrnej Góry trzyma poziom właściwie od pierwszego rocznika 2012. Utrzymany zawsze w półwytrawnej stylistyce, kupaż białych odmian winnicy (seyval blanc, hibernal, johanniter i solaris) to soczysta brzoskwinia, gruszka, mango, trochę dzikiej truskawki i kremowej struktury, z orzeźwiającą, dobrą kwasowością w zakończeniu. Idealnie skrojone, to będzie przebój (44 zł*). ♥♥♥+

© Maciej Nowicki.

Gewürztraminer 2017 – słodkawi przedstawiciele tego szczepu zwykle mnie nie przekonują, ponad 8 g cukru/l w teorii nie wróżyło niczego dobrego, ale – jak już wspomniałem – na balans w tych winach narzekać nie można. Mamy tu klasyczny, muszkatowy nos, z odrobiną olejku różanego i te aromaty powtarzają się także w smaku, dopełnione białą brzoskwinią i grejpfrutem. Całość zaskakująco wytrawna, z dobrą strukturą, daje sporo przyjemności (56 zł*). ♥♥♥

© Maciej Nowicki.

Moje jedyne zastrzeżenia dla nowego rocznika dotyczą Chardonnay 2017. Wprawdzie nie można narzekać na dobry owoc z limonką, jabłkiem i gruszką na czele, całość „obłożona” jest kremową strukturą, ale w tym przypadku równowagi dla sporej ilości cukru (9,1 g/l) ewidentnie zabrakło. Wydaje się też, że spokojnie można było darować sobie chęć uzyskania dębowo-waniliowego podbicia. Choć nuty te nie są wyraźne (użyto chipsów dębowych), dodatkowo potęgują problemy z balansem (56 zł*). ♥♥♡

© Maciej Nowicki.

Stawkę zamyka Riesling 2017 z wyższej linii, wyróżniającej się charakterystycznymi (i efektownymi) srebrno-czarnymi etykietami. I trzeba przyznać, że wino udźwignęło ciężar zajmowanej w portfolio pozycji. Tutaj balans jest właściwie idealny – mamy i soczysty owoc limonki, białej brzoskwini oraz dojrzałego jabłka z przyjemnymi słodkimi akcentami, i bardzo dobrą strukturę, i świetne kwasowe zakończenie. Riesling pełną gębą, w dodatku – ze sporym potencjałem (59 zł*). ♥♥♥♡

*Gwiazdka przy podanych cenach oznacza sugerowaną przez producenta cenę detaliczną. Od pierwszego rocznika przyzwyczailiśmy się, że win nie możemy kupić bezpośrednio w winnicy, a poprzez oficjalnego dystrybutora. Nowością jest jednak fakt, że do wypełniającego tę rolę przez wiele lat importera Wina.pl dołączyli teraz dwaj kolejni – Austrovin i Partner Center (w przypadku tego ostatniego także sklep internetowy Dobrewino.pl). Stąd ceny pomiędzy poszczególnymi dystrybutorami mogą się minimalnie różnić.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.