Envoy Pinot Gris 2010
Spy Valley Marlborough Envoy Pinot Gris 2010
Polecam kolejne wino ze stajni Vive le Vin (poprzednie tutaj). Ten nowy importer wszedł mocno w Nową Zelandię, sprowadzając na nasze półki dwie winiarnie należące do absolutnej szpicy tego kraju: Greywacke i Spy Valley. Obie słyną zwłaszcza z Sauvignon Blanc, są coraz bardziej chwalone za swoje Pinot Noir. Dlatego tym bardziej zaskoczyło mnie Pinot Gris ze Spy Valley. Albowiem dzieje tego szczepu w Nowym Świecie nie są z pewnością historią sukcesu. Dużo mówi się o potencjale Pinot Gris w Nowej Zelandii, na Tasmanii, w chłodniejszych częściach Chile, ale na razie wina są bardzo proste i komercyjne i nie doskakują nawet do średniego poziomu Alzacji czy Alto Adige.
Ttuaj mamy Pinot Gris klasy światowej. Bardzo intensywne, doskonale typowe (nuty szarej renety, brzoskwini, masła, białego pieprzu należą do kanonu Pinot Gris) i świetnie zrównoważone: aż 31 g cukru resztkowego, czyli technicznie jest to wino półsłodkie, ale tego się tak bardzo nie czuje dzięki intensywności owocowych smaków i dobrej kwasowości. A do tego przyjazna cena za tę klasę. (ok. 59 zł, [27.08 otrzymaliśmy sprostowanie: cena ok. 99 zł], na razie do dostania w Alewino i Podkowa Wine Depot)
Doskonałe wino na godzinę 10 lub 17, ale też wymarzone wino do jedzenia: spróbujcie z halibutem, pieczoną gęsią albo z takim bardzo letnim i równie co to wino hedonistycznym omletem z kurkami wg przepisu z Lawendowego Domu:
Źródło wina: udostępnione do degustacji przez importera.