Śniadanie u posła
Poseł Janusz Palikot zaprosił redaktorów Winicjatywy na niedzielne śniadanie, aby – przy okazji prezentacji swoich poglądów na temat rozwoju polskiego rolnictwa, a zwłaszcza winogradnictwa – podzielić się kilkoma butelkami ze swej słynnej kolekcji. Na pierwszy ogień trafił do naszych kieliszków nowy szampan Kruga, Clos d’Ambonnay 1995, czyste pinot noir, o fantastycznym bukiecie łączącym nuty białych trufli, konwalii i konfitury z zielonych fig. Nadzwyczajne wino, aczkolwiek Wojtek Bońkowski miał pewne zastrzeżenia co do finiszu, nadto jego zdaniem suchego i uznał, że cena 3.000 euro jest nieco przesadzona. Następnie podano Montrachet 2002 z Domaine de la Romanée-Conti, wino pełne, wręcz potężne, o niekończącym się finiszu opartym na nucie gruszki Williams oraz werweny. Fenomenalny burgund, aczkolwiek Iza Kamińska uznała, iż atakowi – jak na cenę 4.000 euro – brakowało owej nadzwyczajnej, podręcznikowej delikatności białych burgundów, którą wyczuła dopiero w środku ust.
Kolejnym winem zaserwowanym przez gospodarza był legendarny czerwony burgund Cros Parentoux 1985 nieodżałowanego Henri Jayera, z którym na początku lat 90. miałem zaszczyt grać w ping-ponga w jego posiadłości; ping-pong (podobnie jak prefermentacja na zimno) był jego wielką pasją. Wino kompletne, o finiszu trwającym ponad minutę czterdzieści sekund, cudownie aksamitne od pierwszej chwili do ostatniej, aczkolwiek Krzysztof Dobryłko był nieco zbity z tropu dość mocną jego zdaniem nutą kamfory w bukiecie – tym bardziej że butelka nie należy do najtańszych, 16.000 euro. Wreszcie na zakończenie mieliśmy okazję spróbować Cheval Blanc 1947, jedno z tych win, które weszło do złotej księgi francuskiego winiarstwa, dziś swymi czekoladowymi nutami przypominające już nieco porto, tym niemniej niebywale świeże, podbite smakami dopiero co zerwanych wiśni. Wino – 8500 euro – wywarło na nas wielkie wrażenie, aczkolwiek Maciej Gontarz zarzucił mu nieco wystający w finiszu alkohol.
Bez dwóch zdań był to bardzo udany początek dnia; za rok poseł Janusz Palikot obiecał redaktorom Winicjatywy przedstawić przy podobnym spotkaniu najważniejsze założenia polityki celnej i akcyzowej, która dla nikogo z nas, miłośników wina, nie powinno pozostać obojętna.
Jedliśmy i piliśmy na koszt podatnika.