Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Reklamacje wina

Komentarze

Wielokrotnie chwaliłem ursynowskiego Leclerca. Uważam że pod względem wyboru niedrogich win jest to jeden z najlepszych sklepów w Polsce. Wczoraj jednak Leclerc mnie mocno rozzłościł. Kupiłem flaszkę portugalskiego Vinho Verde za 19,99 zł. Wino było zepsute. Cierpiało na tzw. wadę korkową (TCA). Nic strasznego. Na wadę korka cierpi według różnych wyliczeń od 2,5 do 5% wszystkich win zamykanych naturalnych korkiem. Zdarza się. Gdyby dotyczyło to Château Margaux 1996, na pewno bym się zdenerwował, a tak po prostu otworzyłem inne wino.

Vino Verde Xadrez Leclerc
Produkt wadliwy. © Enomen.pl.

Ponieważ jednak kupiłem produkt z tzw. wadą ukrytą, wybrałem się do sklepu wymienić go na nowy. I tu zaczęły się schody. Pan na stoisku winiarskim nie wiedział co z tym zrobić. Nigdy nie słyszał o trichloroanizolu. Nie dziwię się. Zadzwonił gdzie trzeba, skonsultował. Odparł, że w tej sprawie musi wypowiedzieć się menedżerka działu za napojami. OK. Czekam 10 minut. Po tym czasie pan pojawia się ponownie i mówi, że reklamacja nie zostanie przyjęta. Pani menedżer spróbowała wina i stwierdziła, że wszystko jest OK, tylko wino trzeba włożyć do lodówki i wtedy będzie smaczne.

Fundamentalną zasadą handlu jest, że klient ma zawsze rację. Sytuacja, w której ogromny hipermarket odmawia wymiany flaszki za 20 zł, wdając się w bezsensowane dywagacje, czy jest wadliwa czy nie, to naprawdę dużego kalibru antyreklama. Korkowe flaszki wymieniali mi dotąd absolutnie wszyscy sprzedawcy w Polsce począwszy od specjalistycznego sklepu, a kończąc na Biedronce. (Tam też nie wiedzieli co to TCA, ale menedżerka bez słowa zdjęła kolejną butelkę z półki).

A poza tym, droga Pani kierowniczko, to wino naprawdę miało korek. Lekki bo lekki, ale zdecydowanie powyżej akceptowalnej zawartości 10 ng/l. Sprzedała Pani wadliwy produkt i odmówiła uwzględnienia reklamacji. Jakiś większy pieniacz pozwałby Leclerka do sądu i miałby zagwarantowany zwrot 19,99 zł z odsetkami i kosztami sądowymi.

A Wy często reklamujecie niedrobre butelki?

Źródło wina: własny zakup.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Zmisiek1

    Tylko jeden raz. Wino miało mięciutki korek a zawartość o zapachu i smaku starej, zleżałej szmaty podłogowej (ok-takiej nie smakowałem-ale podejrzewam, że smak by miała adekwatny do zapachu). Bez problemu wymiana na inną butelkę. Na szczęście miałem mały zapasik i mimo wszystko wieczór był udany :)

  • Mateusz Papiernik

    Nie miałem jeszcze okazji. Jakimś cudem (w czepku urodzony?) droższe butelki jeszcze mi się nigdy nie trafiły korkowe, ani wadliwe w inny sposób. Parę razy trafiły mi się korkowe i/lub ugotowane wina z dyskontów, lub marketów – ale z reguły nigdy nie pamiętałem, skąd właściwie była flaszka (rzadko otwieram zaraz po zakupie), lub uznawałem, że szkoda zachodu się kopać z końmi. Prawdę mówiąc nigdy nie spodziewałem się, że w markecie/dyskoncie można odnieść sukces w tym temacie. Dobrze wiedzieć! :)

  • Guillaume Deliancourt

    Customer service…..

  • Maciek Gontarz

    nie ukrywam, że mocno poprawiłeś mi humor pisząc o postanowieniu reklamowania wina w leclercu :))) chyba specjalnie kupuję jeszcze moją ukochaną Bonardę z Biedronki po to tylko, by sprawdzić jak oni tam zareagują :)

    • TKM

      Maciek Gontarz

      a na co mają zareagować? na „umiejętność wyczuwania siarki”, nieznajomość tematu, czy prawidłową naturę wina? :D

  • Rafał

    Racja.. 

  • Grzegorz

    Jakieś 3 tygodnie temu zgłosiłem mailowo znanemu polskiemu importerowi win portugalskich ,że 2 butelki win (ta sama etykieta -czerwone i białe) zakupionych u nich są wadliwe. Cudów nie oczekiwałem ,ale liczyłem na jakąś reakcję . Nie żądałem nic,po prostu powiadomiłem o problemie…Niestety ,nie otrzymałem nawet odpowiedzi. Wino Terras do Sado ,wydatek 2x 28pln… Nie jestem drobiazgowy ale …to już jakaś wymierna strata(byłaby kolejna buteleczka z wyższej półki)…  Zachęcony ich niezłą ofertą planowałem kolejne zakupy bo z poprzedniego zamówienia wszystko spożyte…Ale w tej sytuacji raczej odstapię od tego pomysłu-na szczęście nie są jedyni na rynku… 

  • Guillaume Deliancourt

  • jacek

    Prowadzę lokal, no i wadliwe butelki zdarzały się już ileś razy. Na szczęście większość udało mi się wyłapać przed podaniem gościom, nigdy nie reklamowałem, bo nie wierzyłem, że cokolwiek można odzyskać, zwłaszcza kiedy u mnie leżakują już jakiś czas (leżąc w ciemności, w piwnicznej temperaturze, także raczej wina nie po mojej stronie). Co ciekawe – dwa razy trafiłem na całe partię zepsutego wina – i za każdym razem był to Malbec z Argentyny – ale od dwóch różnych importerów (wina były zmusowane, buzowały po otwarciu i były sparkling :). Innym razem dośc drogie Bordeaux wyczuł już klient, zaproponowałem mu kolejną butelkę, niestety się zniechęcił i zrezygnował z wina. 

  • Prowincjusz

    Odkopuję …
    Zakupiłem Eszterbauer Szekszárdi Komám 2014 z lidlowej promocji. Na korku jest niebiesko szara pleśń (siny nalot na około 75 powierzchni), która zagłębiona jest w korek na około 7-8 mm od góry. Są też pojedyncze plamki w tych milimetrowych zagłębieniach korka. Wino nie ma zapachów pleśniowych – są nuty lekko octowe i jakiś taki nietypowy smak ale jeszcze nie kwaśny. Niepotrzebnie może otwierałem widząc „przypleśniały” korek. Spróbowaliśmy parę łyków, ale wino jest mało pijalne. Czy w tym momencie podlega jeszcze reklamacji? Czy jak lekko zdegustowane ;) to mogę sobie odpuścić?

    • Wojciech Bońkowski

      Prowincjusz

      Wino można reklamować po otwarciu, bo trudno stwierdzić wadę produktu bez otwarcia.
      Ale w tym przypadku jaka jest podstawa reklamacji? Jaką wadę miało wino? Spleśniały z wierzchu korek nie jest wadą produktu (wina) bo korek jest szczelny – po to się go używa do win. „Mało pijalne” też brzmi bardziej jak subiektywne odczucie niż obiektywna wada. Wino było utlenione? Skwaśniałe (fermentacja octowa)? Przefermentowało w butelce? Miało TCA (wadę korkową)?

      • Prowincjusz

        Wojciech Bońkowski

        Nie mam odniesienia, ponieważ nie będę dawał temu winu kolejnej szansy, niemniej, moim zdaniem wino jest już lekko skwaśniałe, „bukiet” też ma jakiś taki octowy … być może TTTM? Uważam, że pleśń na korku, w przypadku tej butelki, jest wizualną wskazówką zmian zapachowo – smakowych w winie. Żeby mieć pewność trzeba by porównać z innymi butelkami :/
        Reklamował nie będę. Nie chce mi się jechać ponownie do lidla dla jednej butelki. Bardziej byłem ciekawy możliwości złożenia takiej reklamacji. Dziękuję za odpowiedź i podanie ewentualnych podstaw. Obyśmy nie musieli korzystać :)

        • Wojciech Bońkowski

          Prowincjusz

          Pleśń na korku od strony folii nie świadczy zupełnie o niczym – zdarza się często, gdy wina są przechowywane w bardzo wilgotnych warunkach, co jest akurat raczej pozytywne dla ich prawidłowego starzenia. W zeszłym tygodniu otwierałem 10 butelek win chorwackich z lat 60., 70. i 80. i wszystkie miały narost zielonej pleśni na korku, a same wina były w doskonałem kondycji.

          Nie ma takiej możliwości, żeby pleśń przeniknęła przez korekt naturalny do wina.

  • Cześć, mam pytanie. Zakupiłam wino w Biedronce (jeśli nie ma wina, które najbardziej lubię staram się brać znane dobre dla mnie szczepy) w tym przypadku Primitivo. Otworzyłam, posmakowałam i zesztywniałam – posmak jakiegoś oleju? Benzyny, w zapachu nieodczuwalny. Czy ktoś miał taki przypadek? Co to jest i czy mogę reklamować. Będę wdzięczna za odpowiedz

    • (Winicjatywa)

      Dorota M

      Może Pani reklamować, ale czy jest Pani gotowa na pytanie, co z winem jest nie tak? Czy wino jest utlenione, zwietrzałe? Opis przez Panią podany jest na tyle ogólnikowy i subiektywny, że trudno na odległość orzec, o jakiej wadzie mówimy.
      Niemniej Biedronka powinna wino wymienić dla tzw. świętego spokoju.