Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Kamień i esteva

Komentarze

O winach Quinta da Barca wspominał Sławomir Sochaj w swojej relacji z zeszłorocznego pobytu w Douro, ale ich największym obecnie promotorem jest prowadzący bloga Winne Refleksje Piotr Wołkowski. Czytelnicy jego relacji znają go jako entuzjastę win brazylijskich oraz portugalskich. Jego godna podziwu determinacja w propagowaniu win tego producenta skłoniły mnie do wybrania się na degustację, która odbyła się w sympatycznym bistro Magazyn 5 zlokalizowanym w podwarszawskich Michałowicach.

Metropolitalny charakter stolicy na tyle koncentruje gastronomiczno-winiarską energię, że podwarszawskie miejscowości zdają się być nieco na tym polu zaniedbane. Na linii kolejki WKD sytuację ratuje opisywany niejednokrotnie przez Winicjatywę Wine Depot z Podkowy Leśnej i, od niespełna roku, właśnie Magazyn 5. Lokal oferuje smaczną kuchnię włoską oraz dobrej jakości steki z pochodzącej z Podlasia sezonowanej wołowiny. Co jednak najważniejsze dla nas, ma pewne ambicje winiarskie, czego wyrazem są nie tylko organizowane co pewien czas degustacje, ale i dobrze zaopatrzona półka winiarska z możliwością zakupu butelek na wynos. Właściciel Michał Ważny zdradza, że sam przymierza się do mikroimportu win austriackich na potrzeby lokalu.

Sama degustacja win Quinta da Barca zaczęła się od utrzymanego w świeżej tonacji Busto Moscatel Galego Branco 2015 (54 zł). Butelka nie odbiegałaby od typowych dla muszkatu (muszkat galisyjski biały to lokalna wersja muscat blanc à petit grain) nut kwiatowo-ziołowych, z ustami pełnymi zielonego jabłka i winogron, gdyby nie wnosząca dodatkowy wymiar chłodna mineralna końcówka. To wytrawne podglebie wynosi tę etykietę powyżej kategorii tarasowego aperitifu. Dobra niespodzianka. ♥♥♥+

Kolejna biała etykieta – Busto Colheita Branco 2016 (45 zł) – stanowiąca kupaż oparty na malvasii, voisinho i arinto uzupełnionych wspomnianym moscatelem, była winem bardziej złożonym o dojrzalszym owocu, z ciekawym smakiem gorzkiej pomarańczy, niemniej pozbawionym werwy, która stanowiła o atrakcyjności poprzedniego wina. ♥♥♥

Busto Reserva Branco 2016 (64 zł) z tych samych szczepów została poddana półrocznemu leżakowaniu w używanych beczkach i pokazała, że potrzebuje jeszcze co najmniej roku spokoju w butelce, by pokazać swoje prawdziwe oblicze (♥♥♥). Więcej ekscytacji sprawiło, niemłode już, jak mogłoby się wydawać zważywszy na rocznik, Busto Colheita Rosé 2015 (45 zł). To kupaż touriga nacional, tinta roriz, tinta francisca i touriga franca, który tak w aromacie jak i w smaku okazał się być winem pełnym wigoru i o ładnej budowie. Zyskał na krótkim, parotygodniowym, pobycie w używanych beczkach. Dobra budowa oparta na żywej kwasowości stanowiła świetny fundament dla intensywnego, wciąż soczystego smaku truskawek i malin, z lekką powłoką śmietanki. To wino było chyba największym zaskoczeniem tego wieczoru, bowiem odnosiło się wrażenie że z wiekiem nadal będzie się polepszało. ♥♥♥+

Degustację win czerwonych zaczęliśmy od podstawowego Busto Tinto Colheita 2013 (45 zł), które okazało się typowym dla regionu melanżem ciemnych leśnych owoców, ziołowego aromatu czystka i nieco chropowatych tanin. Z regionalnego stereotypu wyróżnia tę butelkę pewna lekkość. Nie dociśnięto tu pedału gazu do końca – z dobrym skutkiem dla potoczystości. ♥♥♥

Największe emocje przyniosło jednak odmianowe Busto Touriga Nacional 2014 Grand Eschola (172 zł za butelkę 0,75 l) z butelki magnum. Piękne wino o pojemnym bukiecie mieszczącym ciemne owoce, mieszankę przypraw orientalnych, nutę skalną i ziołową. W ustach nad świetnym owocem wyczuwalna była warstwa czekolady z akcentem estevy. Przy całej masywności nie zgubiono tu balansu dzięki szlachetnej kwasowości i mineralności. Był to kulminacyjny punkt wieczoru i myślę że nie byłem jedynym, którego myśli poszybowały w kierunku lodówki z sezonowaną wołowiną. ♥♥♥♥

Nieco tylko mniej ekspresyjnym okazał się kupaż Busto Reserva Tinto 2013 (69 zł) złożony z tradycyjnych dla regionu szczepów touriga nacional, tinta roriz, tinto cão i touriga franca. To kolejny przykład wina o mocno mineralnym charakterze, ujawniającym się już w aromacie. W ustach może się podobać dobrej jakości tanina, nieźle zintegrowana z bogatą materią owocową. Warto wspomnieć, że dopisek Reserva w Douro nie musi oznaczać leżakowania w beczkach dębowych, a jedynie podkreśla wyższą jakość wina. ♥♥♥+

Widok z tarasu Quinta da Barca. © Sławomir Sochaj

Podsumowując, wina dosyć młodego producenta (pierwsze butelkowanie 2005) mają już swój wyraźny styl. Jego wyróżniki to: skalny, mineralny akcent, umiejętne użycie beczki (w przypadku win czerwonych)  i unosząca się nad wszystkim ziołowa nuta portugalskiej estevy (znanej u nas jako czystek). Próbując znaleźć dla nich kontekst, można by powiedzieć, że są to wina nieco lżejsze od średniej w regionie, co nie oznacza że uboższe.

Importerem win jest Wine & People. Podane ceny odnoszą się do zakupu win na wynos w Magazynie 5. Można je też kupić w sklepie importera na ul. Bielańskiej w Warszawie i w łódzkim Dwa przez cztery. Wina z podstawowej linii dostępne są też w sieci sklepów Piccolo Italia.

Źródło win: degustowane na zaproszenie importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.