Fabryka w ogrodzie
Osiem godzin dziennie, pięć dni w tygodniu, sunie taśma produkcyjna. Taśma suną butelki, wokół których uwijają się panie w czepkach. W czepkach są panie, zaś w butelkach jest Vinho Verde.
Kamera opuszcza przez okno sterylne pomieszczenie zakładu produkcyjnego i pokazuje nam w szerszej perspektywie jego otoczenie. W tym momencie widz przeżywa szok, bowiem siedziba Aveledy, największego producenta wina w regionie Vinho Verde, a zarazem jednego z największych w Portugali, płynnie wkomponowana jest w zachwycający kompleks ogrodowy, pełen szemrzących strumyków, omszałych altan i olśniewających romantycznym urokiem zakątków.
Rocznie produkuje się trzydzieści milionów butelek szampana Möet & Chandon – potężnej marki znanej na całym świecie, obecnej w willach raperów w LA i na arystokratycznych salonach Paryża. W tym samym czasie skryta w długich cieniach ogrodu fabryka Quinta da Aveleda wypuszcza osiem i pół miliona butelek Vinho Verde Casal Garcia. Wina tyleż prostego, co w swej prostocie znakomitego – soczystego, kombinującego cytrusową kwasowość z przyjemną słodyczą. Gdy Manuel Soares, winemaker Aveledy, mówi ze śmiechem, że to wino, absolutnie podstawowe w portfolio, jest jego ulubionym, bo pozwoliło mu opłacić szkołę dla dzieci – w sumie nie uznaję tego za żart. To rzeczywiście jest majstersztyk, wino marketingowo nośne, technicznie nienaganne, odświeżające i smaczne. Podobnie zresztą jak jego różowy odpowiednik, poziomkowy aż bezwstydnie – lecz czysty i uczciwy.
W ogóle trudno w ofercie Aveledy znaleźć słabe punkty – może poza czerwonym Casal Garcia, winem spoza apelacji Vinho Verde, bo robionym nie z klasycznych szczepów czerwonych regionu, a z Touriga Nacional i Tinta Roriz, które jest tak delikatne i gładkie, że wręcz pomijalne.
Za to klasyczne Vinho Verde Quinta da Aveleda 2011 zachwyca ziołowo-cielistym bukietem i kwasowością, która niesie całe wino. Wersja tańsza, znana po prostu jako Aveleda 2011, jest świeża i smaczna w swej prostocie. Podobnie warto polecić jednoszczepowe Aveleda Alvarinho 2011, eleganckie i zrównoważone, czy intrygujące czerwone wina z regionu Beiras, sprzedawane pod marką Follies, zwłaszcza stuprocentowa Touriga National 2009.
Być może jest w moim entuzjastycznym tonie pewna doza egzaltacji, wynikająca z zachwytu nad przepięknymi okolicznościami przyrody, w których pełną parą pracuje ten przemysłowy w sumie zakład – ale wymienione tu wina bronią się równie solidnie gdy pite są w Polsce, i to nie tylko ceną.
Do Vinho Verde podróżowałem na zaproszenie i koszt miejscowych winiarzy oraz importera Atlantika.