Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Polska najbardziej restrykcyjna w Europie

Komentarze

W Polsce pijemy bardzo mało wina. Przed miesiącem opublikowaliśmy dane, według których pod względem konsumpcji wina i jej udziału w ogólnej konsumpcji alkoholu jesteśmy na szarym końcu Unii Europejskiej. Wydaje się, że argumentów za rozwojem kultury wina przytaczać nie trzeba: więcej wina to większa kultura konsumpcji, ewidentna poprawa zdrowia publicznego. Tymczasem niedawne orzeczenia sądowe, o których pisaliśmy już tutaj, idą w przeciwnym kierunku – dalszego ograniczania dostępności wina.

Okazuje się jednak, że już dziś Polska ma w tej kwestii jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów w Europie. Dziś analizujemy sprawę głębiej. Porównałem dane powszechnie dostępne na stronie European Information System on Alcohol and Health prowadzonej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Statystyki nadsyłają do WHO poszczególne kraje (w zależności od danej dotyczą lat 2004–2012). Na początek porównanie konsumpcji alkoholu w 28 krajach UE oraz Norwegii i Szwajcarii.

Konsumpcja alkoholu w Europie w l czystego spirytusu na głowę mieszkańca (w tym wina – na niebiesko). Źródło: EISAH.

Jak widać, w Polsce nie konsumuje się dużo alkoholu. Jesteśmy pod tym względem europejskim średniakiem. Różnice pomiędzy krajami są zresztą niewielkie – większe są różnice w strukturze konsumpcji (szeroko analizowałem je już tu).

A teraz porównanie przepisów prawnych regulujących dostępność alkoholu w kilku kategoriach:

Limity zawartości alkoholu we krwi u kierowców (w ‰). Źródło: EISAH.
Regulacje dotyczące reklamy wina w Europie. Źródło: EISAH.
Regulacja konsumpcji wina w miejscach publicznych w Europie. Źródło: EISAH.
Wymagania przy sprzedaży detalicznej wina w Europie. Źródło: EISAH.
Akcyza na wino w Europie (w € / hl). Źródło: EISAH.

Jak widać, tak ewidentna regulacja, jaką wydaje się w Polsce akcyza na wino, okazuje się rozwiązaniem stosowanym w mniejszości krajów UE. Akcyza pełni oczywiście podwójną rolę: stanowi przychód budżetu państwa (niekiedy znaczący – w Finlandii przeszło 5% przychodów! W Polsce wino przyniosło w 2013 r. ponad 150 mln zł w akcyzie), ale jednocześnie jest narzędziem ograniczania dostępności alkoholu.

W gąszczu regulacji łatwo się zagubić. Postanowiłem podsumować przepisy obowiązujące w poszczególnych krajach, przyznając w każdej z powyższych kategorii od 1 (największa swoboda) do 4 punktów (najbardziej restrykcyjne przepisy; różne regulacje dotyczące reklamy uśredniłem jako jedną kategorię). I co się okazało?

Restrykcyjność regulacji dotyczących wina wg danych EISAH. Nazwijmy to „indeksem Bońkowskiego” ;-)

Krajem o największych ograniczeniach w dostępie do alkoholu jest… Polska! Przebijamy pod tym względem nawet znane z alkoholowego purytanizmu kraje skandynawskie, w których w I połowie XX wieku funkcjonowała prohibicja, a obecnie – państwowy monopol na sprzedaż alkoholi powyżej 3,5–4,75% alk. (Norwegia, Szwecja, Finlandia).

Skąd taki poziom restrykcji w Polsce? Nie jest on spuścizną komunizmu (Bułgaria i Węgry należą do krajów najbardziej liberalnych pod tym względem). Nie wynika z wysokiej konsumpcji alkoholu (więcej od nas piją Węgrzy i Słoweńcy, a tam nie trzeba nawet koncesji, by otworzyć sklep z winem). No to może, jak chcą zwolennicy Ustawy o wychowaniu w trzeźwości, ostre regulacje są potrzebne, by ograniczać „problemy alkoholowe”? Sprawdźmy. UE prezentuje statystyki zdrowotne związane z alkoholem w kilku kategoriach: Skorelowałem je z „indeksem Bońkowskiego”, czyli stopniem restrykcyjności regulacji dotyczących alkoholu:

Choroby alkoholowe w Europie (alcohol use disorders, w %, na czerwono, prawa oś) a restrykcyjność regulacji (oś lewa). Źródło: EISAH.
Choroby wątroby w Europie (tys. hospitalizacji / 100 tys. mieszkańców, na czerwono, prawa oś) a restrykcyjność regulacji (oś lewa). Źródło: EISAH.

 

Wypadki po spożyciu alkoholu w Europie („injury + poisoning”, hospitalizacje / 100 tys. mieszkańców, na czerwono, prawa oś) a restrykcyjność regulacji (oś lewa). Źródło: EISAH.
Wypadki drogowe po spożyciu alkoholu w Europie (na 100 tys. mieszkańców, na czerwono, prawa oś) a restrykcyjność regulacji (oś lewa). Źródło: EISAH.

Jak widać z powyższych wykresów, tzw. problemy alkoholowe nie wykazują w zasadzie żadnej korelacji z restrykcyjnością przepisów regulujących dostęp do alkoholu. W każdej kategorii ważny jest natomiast inny kontekst – na wypadki drogowe wpływa decydująco stan infrastruktury oraz egzekwowanie limitów zawartości alkoholu we krwi kierowców (Francja); na choroby wątroby – uwarunkowania genetyczne (Węgry).

Restrykcyjne przepisy dostępu do alkoholu nie spełniają swojej roli. Alkohol jest konsumowany w krajach europejskich z powodów kulturowych i żadne urzędowe regulacje nie mają na trendy konsumpcyjne większego wpływu. Podobnie jak prohibicja, są wyborem politycznym, a nie narzędziem polityki społecznej lub zdrowotnej. W Polsce akurat tzw. problemy alkoholowe są obecne w mniejszym stopniu niż w wielu innych krajach europejskich. Funkcjonujące w Polsce restrykcyjne regulacje dotyczące dostępu do alkoholu (zakaz reklamy, akcyza z banderolą, zakaz sprzedaży przez internet) nie znajdują żadnego uzasadnienia. Pora je zmienić!

Zacznijmy od sprzedaży wina przez internet. Wszystkie pozostałe kraje Unii Europejskiej, a także restrykcyjna Norwegia, dopuszczają tego typu sprzedaż. W Polsce stan prawny jest niejasny, o czym pisaliśmy już tu.

Poprzyj petycję do Ministra Gospodarki

na rzecz zmian w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Andrzej Lepka

    Chyba dobrze byłoby, gdyby zabrał Pan głos w popularnej ostatnio serii artykułów „AlkoPolacy” w Wyborczej.

    • Wojciech Bońkowski

      Andrzej Lepka

      W tej serii artykułów nikt nie pije wina ;-)

      • Andrzej Lepka

        Wojciech Bońkowski

        Ktoś musi zacząć ;) Zresztą początkowo publikowali opinie a nie historyjki, więc zawsze jakiś posłuch by był. Poza tym, przy wsparciu mainstreamowych mediów byłoby łatwiej o jakąkolwiek szerszą dyskusję.

  • Marcin Jagodziński

    No tak, ale za monopol państwowy, to w skali 1..4 powinno się dostawać 20 punktów :)

    • Wojciech Bońkowski

      Marcin Jagodziński

      Bo ja wiem? Poza godzinami otwarcia to ten monopol jakoś nie ogranicza dostępu do wina tak jak w Polsce. Jest ogromny wybór po konkurencyjnych cenach mimo akcyzy (Szwecja – szczególnie na droższych winach), kolorowy magazyn na wysokim dziennikarskim poziomie, strona internetowa, wysyłają przez internet… Nie mówiąc o tym, że poza monopolem na sprzedaż detaliczną wino jest dostępne normalnie w knajpach.

      • Marcin Jagodziński

        Wojciech Bońkowski

        No tak, ale choćby liczba punktów ograniczona itd, godziny pracy.

        • Witol

          Marcin Jagodziński

          I piwa zimnego nie można sprzedawać…

  • gregg

    Jakie uwarunkowania genetyczne korelujące z chorobami wątroby ma Pan na myśli pisząc o populacji węgierskiej?

    • Wojciech Bońkowski

      gregg

      Statystycznie węgierska zachorowalność na tzw. chroniczne choroby wątroby w tym marskość jest wyjątkowo wysoka. Z tego co wiem stwierdzono m.in. występowanie odmiennego niż w innych populacjach europejskich genu dehydrogenazy alkoholu (podobny występuje w niektórych społecznościach w Azji). Zob. np. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20219057

      • Łukasz Dulniak

        Wojciech Bońkowski

        …który jednocześnie obniża ryzyko zachorowalności na chorobę alkoholową. Bardzo ciekawe.

      • gregg

        Wojciech Bońkowski

        Dzięki za odpowiedź, tak podejrzewałem. Jednak główną przyczyną marskości wątroby jest alkohol, uwarunkowania genetyczne modulują jedynie dodatkowe czynniki ryzyka. Czynnikami ryzyka marskości są przecież nie tylko polimorfizmy genowe, lecz również płeć żeńska, niedożywienie, otyłość, cukrzyca, współistniejące zakażenie HBV lub HCV i hemochromatoza. Duże badania populacyjne wskazują na istnienie liniowej korelacji między ilością spożywanego alkoholu per capita a śmiertelnością związaną z alkoholową chorobą wątroby (ALD). Pisze Pan również: „Jak widać z powyższych wykresów, tzw. problemy alkoholowe nie wykazują w zasadzie żadnej korelacji z restrykcyjnością przepisów regulujących dostęp do alkoholu.” Tymczasem istnieją dowody na to, że znaczne obniżenie spożycia alkoholu, np. w USA w okresie prohibicji (lata 1920–1933) lub we Francji w okresie II wojny światowej, wiązało się z drastycznym zmniejszeniem częstości występowania marskości alkoholowej (Reuben A. Alcohol and the liver. Curr Opin Gastroenterol 2006; 22: 263-71). Moim zdaniem trochę się Pan rozpędził z tą kampanią antyrestrykcyją (o reklamowaniu alkoholu moglibyśmy też długo dyskutować, mamy tu sporo twardych danych). Zgadzam się natomiast, że zakaz sprzedaży wina przez internet to restrykcja nieuzasadniona.

        • Wojciech Bońkowski

          gregg

          Problemy alkoholowe wykazują korelacją z konsumpcją alkoholu. Natomiast restrykcyjne przepisy regulujące dostęp mają tylko ograniczony wpływ na konsumpcję. Na przykład w tradycyjnych krajach winiarskich konsumpcja spada stale od 50 lat, choć jedne wprowadzają dość ostre restrykcje (Francja), a inne nie (Włochy). Z kolei w Norwegii czy Finlandii pomimo ograniczonego dostępu ludzie piją wciąż więcej. I tego dotyczył artykuł. Jeżeli chcemy by ludzie pili mniej (nie wiadomo czemu, ale załóżmy że taki mamy cel), to należy się za to wziąć w inny sposób niż ograniczanie dostępu – edukacja, promocja zdrowego trybu życia, zachęcanie do umiarkowania.

  • Wojciech Wojtanowski

    Bardzo rzeczowy tekst. Gratuluję.

  • Krystian

    W świetle tych statystyk, polecam obejrzenie Hali odlotów (wśród gości min. Ewa Wieleżyńska). http://vod.tvp.pl/audycje/kultura/hala-odlotow/wideo/alkoholizm-30012014/13605570

    • Ewa Wieleżyńska

      Krystian

      W Hali Odlotów, co ciekawe, wycięto wszystkie moje wypowiedzi jawnie krytykujące Ustawę o Wychowaniu w Trzeźwości. Oczywiście wiedziałam, że ten program jest montowany, ale jednak po obejrzeniu go miałam poczucie, że wycięcie tych akurat opinii miało charakter ideologiczny.