Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Podkarpacie: nowe otwarcie

Komentarze

Choć we współczesnej historii polskiego winiarstwa miejsce Podkarpacia jest niepodważalne, to największe wrażenie robią zmiany, jakie zaszły tam w ciągu ostatnich kilku lat.

Jeden z najbardziej imponujących projektów na Podkarpaciu – Piwnice Półtorak. © Piwnice Półtorak

Mieszkańcy centralnej Polski – nie mówiąc już nawet o tych z dalszych rejonów kraju – nie należą do szczególnych beneficjentów połączeń komunikacyjnych z Podkarpaciem. Owszem, do Rzeszowa, stolicy regionu, można jeszcze polecieć z Warszawy samolotem (nawet kilka razy dziennie), ale wciąż nie rozwiązuje to kwestii dotarcia do poszczególnych winnic. Połączenia kolejowe np. z Jasłem przypominają senny koszmar, ta sama podróż busem grozi śmiercią na każdym z zakrętów ruchliwej drogi krajowej, bo kierowcy pędzą jak szaleni, nie przejmując się specjalnie ograniczeniami prędkości. Pozostaje własny samochód, ale w tym przypadku, nawet przy najbardziej pomyślnych wiatrach, droga zajmie minimum cztery godziny. To wszystko sprawia, że sam odwiedzam tamtejszych producentów maksymalnie cztery razy w roku. Jednak dzięki temu zmiany w tamtejszym winiarstwie widzę znacznie wyraźniej.

Na początku był Dionizos

Winiarska historia tego regionu początkowo przebiegała podobnie jak w innych częściach kraju. W XI i XII wieku pierwsze winnice zostały zasadzone tu przez zakonników – benedyktynów i cystersów, do których z czasem dołączyli dominikanie i franciszkanie, a nawet biskupi obrządku bizantyjskiego. Duży wkład w dalszy rozwój mieli także książęta przemyscy, za czasów których Przemyśl stał się istotnym ośrodkiem winiarskim, a krzewy winorośli zaczęły pojawiać się w okolicach Jasła, Kołaczyc i Krosna – choć w tym ostatnim mieście już za sprawą niemieckich osadników z XIV wieku. Również zmierzch produkcji wina nastąpił tu z podobnych powodów jak gdzie indziej – w XVII wieku pogorszyły się warunki klimatyczne (tzw. mała epoka lodowcowa), a ze względu na stale rosnący import spadła też opłacalność. W wielu podkarpackich miastach wybudowano specjalne składy, w których dojrzewały w beczkach sprowadzane z Węgier wina. To wszystko wytworzyło swoistą wyrwę w tutejszym winiarstwie – i to na ładnych paręset lat.

Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!