Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Gen rywalizacji

Komentarze
Z Piotrem Pietrasem, który jako drugi Polak otrzymał prestiżowy tytuł Master Sommeliera, rozmawia Wojciech Bońkowski W sierpniu zdobyłeś tytuł Master Sommeliera. Na całym świecie może się nim poszczycić zaledwie 239 osób. Jak się osiąga tak wysoki pułap? Przede wszystkim przez poświęcenie. Mieszkam w Londynie, mieście pełnym pokus, ciekawych rzeczy do zrobienia, jestem osobą rozrywkową, tymczasem praktycznie od czterech lat siedzę w książkach i bez przerwy trenuję. Kosztowało mnie to wiele energii, odebrało trochę przyjemności z życia. Pierwsze skrzypce grała ambicja. Wiele osób było zaangażowanych w mój sukces – przede wszystkim mój zespół sommelierski w restauracji Launceston Place, gdzie pracuję. Maciej Łyko, Julio David Tauste i Moritz Dresing codziennie urządzali dla mnie degustację w ciemno. Od czterech lat podkręciłem tempo. Z takim zamierzeniem przyjeżdżałem zresztą do Londynu. Już jako sommelier w Poznaniu dowiedziałem się o tytule Master Sommeliera, choć wtedy była to odległa, nierealna perspektywa, poczułem impuls, by spróbować. Jeszcze w Polsce zapisałem się na pierwszy poziom – CMS Introductory, potem już pracując w Anglii, zdałem Certified i Advanced. Rok temu zostałem zaproszony do egzaminu Master Sommelier jako rezerwowy po tym, gdy wycofała się Argentynka Paz Levinson. Miałem tylko sześć tygodni na przygotowania, mimo tego zdałem część teoretyczną oraz praktyczną – serwis. Do pełnego sukcesu w konkurencji degustacyjnej zabrakło mi jednego wina. Uwierzyłem jednak, że ten tytuł jest w moim zasięgu.
Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!