Parker za kratkami
Kariera najsłynniejszego krytyka winiarskiego runęła wczoraj jak domek z kart, gdy do apartamentu w hotelu Alfons XIII w Sewilli zapukali inspektorzy hiszpańskiej policji. Robert M. Parker Jr., redaktor naczelny „The Wine Advocate” i najbardziej wpływowy degustator świata został tymczasowo aresztowany pod zarzutem przyjęcia korzyści majątkowej. Dziś o przedłużeniu aresztu ma zdecydować sąd. Parkerowi zarzuca się przyjęcie kilkunastu łapówek od hiszpańskich consejo regulador (konsorcjów zarządzających apelacjami kontrolowanego pochodzenia, takimi jak Rioja czy Ribera del Duero).
Afera „punkty za kasę” roztacza coraz szersze kręgi. W zamian za wysokie oceny win hiszpańskich Robert Parker miał prowadzić wysoko opłacane seminaria i prelekcje. W procederze pośredniczył Pancho Campo, master of wine i właściciel agencji PR, doskonale ustosunkowany w hiszpańskim światku winiarskim. Rozsyłał on stowarzyszeniom winiarzy specjalny cennik, w którym każdy punkt Parkera powyżej 90 pkt. kosztował 5 tys. euro. Winiarze mieli możliwość wyboru, czy wino otrzyma 92, 95 czy 98 punktów. Punktację wraz z nazwą wina mieli wpisywać w tytule przelewu. Właśnie ten trop naprowadził śledczych na kryminalny proceder, a sprawa zaczęła się od pracownicy jednego z banków zaintrygowanej tym, że oceny wina z Prioratu znane są już przed publikacją.
Przykrywką dla łapówek miały być „odczyty” Parkera, w ramach których przedstawiał raport o rynku wina w USA. W ciągu dwóch lat Parker miał przyjąć ponad 950 tys. euro w gotówce oraz nowy model seata. We wczorajszym komunikacie „The Wine Advocate” odcięło się od swojego byłego szefa i zadeklarowało pełną współpracę z prokuraturą przy wyjaśnianiu afery. P.o. redaktora naczelnego został Neal Martin, a nowym naczelnym ma zostać ktoś z czołówki degustacyjnego światka. Mówi się o Jamesie Sucklingu, choć na dziennikarskiej giełdzie pojawia się też nazwisko z Polski. Jak dowiedziała się Winicjatywa, wczoraj telefon z Baltimore odebrał Wojciech Gogoliński.