Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Pandolfa Federico 2015

Komentarze

Azienda Agricola Pandolfa Federico Sangiovese Superiore Romagna 2015

O winach z włoskiej Romanii piszę od dawna i od początku zachęcam do ich zakupów – tak importerów jak i miłośników wina. Dlaczego? Winiarski rozwój tego regionu w ostatnich latach naprawdę imponuje. Jeszcze niecałą dekadę temu tutejsze wina czerwone wywoływały emocje zbliżone do obserwacji zegarowego wahadła, później – choć dawał się zauważyć progres – wielu (w tym piszący te słowa) stawiało, że to wina białe, powstające z endemicznej odmiany albana, będą przyszłością regionu. Dziś nie mam wątpliwości, że tutejsze podejście do szczepu sangiovese podoba mi się dużo bardziej niż w milion razy popularniejszej Toskanii – wina są lepiej zrównoważone, nie męczą nadekstraktywnością czy suchością tanin, a wiara w owoc jest większa niż w nową beczkę. I nikt co chwila nie powołuje się na punktację Parkera.

Dlatego bardzo ucieszył mnie fakt, że po takie właśnie wino sięgnął warszawski importer – Winemates. Pochodzi z winnicy Azienda Agricola Pandolfa, tej samej którą opisywałem przy okazji prezentacji ich ambitnego projektu – Noelia Ricci. Także w tym przypadku trudno nie zwrócić uwagi na efektowne etykiety, ale najważniejsze, że zawartość nie wypada gorzej. Federico 2015 to 100% sangiovese (by dochować precyzji – Sangiovese Superiore Romagna DOC), które ma za sobą dwutygodniowy kontakt ze skórką oraz 12 miesięcy dojrzewania (80% w stalowych kadziach, reszta w dużych beczkach ze slawońskiego dębu). Zawartość alkoholu ro 13%. Te wszystkie parametry przytaczam nie bez powodu – wino jest świetnie zrównoważone, z soczystym owocem (wiśnie, maliny, trochę jagód), którym towarzyszy odrobina czarnego pieprzu, lukrecji i gorzkiej czekolady. Jest też dobra kwasowość w zakończeniu. Bez problemu można dać mu jeszcze 5-7 lat, pytanie czy ktoś tyle wytrzyma, bo wino daje mnóstwo frajdy już teraz. Tym większej, że jest już obecne na polskim rynku (44 zł). ♥♥♥♡

Nie sposób przejść obojętnie. © pandolfa.it.

Importerem są Winemates, w podanej cenie wino zakupić można bezpośrednio od importera w Warszawie. Dostępne także w restauracjach Bibenda, Delizia oraz Nabo Cafe, a także łódzkim winebarze Dwa przez Cztery.

 Źródło wina: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • (Blogger)

    Ciekawy opis – zainteresowałem mnie Degustowałem ostatnio supermarketowe Sangiovese z Apuli i było zaskakująco niezłe. Jak widać ten szczep ma potencjał ni etylko w przereklamowanej (z czym sie zgadzam) Toskanii.

    • (Blogger)

      Jerzy Moskała

      A ja bym nie przesadzał z tym przereklamowaniem. Jest mnóstwo wielkich toskańskich Sangiovese, choć zgoda, że zwłaszcza cenowo Romania wypada znacznie lepiej.

      • (Blogger)

        Robert Dąbrowski

        Ja rozumiem przereklamowanie właśnie w kontekście ceny. Zawsze można pójść do sklepu i kupić wino z sangiovese z Toskanii od któregoś ze znanych producentów, ale tu Maciek pokazuje ciekawe i tańsze wino z Romanii. 44 zł to nie majątek i z chęcia bym je wyprobował.